Wilk- Katarzyna Berenika Miszczuk

"- Naprawdę przypadkiem się potknęłaś? - I uśmiechnął się pod nosem.

- Naprawdę! - powiedziałam oburzona, a następnie rzuciłam złośliwie: 
- A ty ją przypadkiem złapałeś za stanik?
- Ty byłaś za daleko - mruknął i puścił do mnie oko."


Z książek Katarzyny do tej pory czytałam tylko "Szeptuchę", która bardzo mi się podobała. Pozostałe części mam na półce, ale no jakoś mi tak jeszcze chwilowo z nimi nie po drodze. Po "Wilka" sięgnęłam z powodów, które był w sumie dość dalekie od ciekawości i zainteresowania. Chciałam sprawdzić jak będzie mi się słuchało audiobooka w trakcie jazdy autem, a tak się złożyło, że kiedyś kiedyś dostałam właśnie ten audiobook w prezencie. Mogę powiedzieć, że byłam nieco zaintrygowana porównaniem do "Zmierzchu", szczególnie, że ostatnio pojawiły się szemrane opowieści o tym, czy pojawi się więcej książek z tej serii. Jak więc wypadła u mnie ta historia?

Pierwsze, co najbardziej raziło mnie od samego początku to infantylny język. Tak naprawdę dopiero po zakończeniu książki znalazłam w Internecie informację o tym, że autorka pisząc tę historię sama miała 15 lat. Słownictwo bardzo ubogie, żarty na poziomie gimnazjum oraz opisy rodem z pamiętnika nastolatki. Katarzyna na początku swojej przygody pisarskiej zdecydowanie nie była ideałem. Dostajemy wyjaśnienia rzeczy zupełnie oczywistych, bądź niepotrzebnych, a niespotykane sytuacje pozostają czasami bez przydatnych komentarzy. Narracja z punktu widzenia głównej bohaterki czasami przynudza i irytuje. W kilku momentach miałam wrażenie, jakbym czytała roboczą wersję książki bez poprawek, a nie książkę, która faktycznie została wydana. Oczywiście wiek autorki oraz książka skierowana do młodzieży wybacza te błędy, ale ocenienie tego z punktu widzenia dorosłego czytelnika jest niestety dość surowe. 

MARGO to dziewczyna, która przeprowadziła się z Nowego Yorku do Wolftown. Jest nowa w szkole, ignorowana przez większość uczniów oraz zagubiona w małomiasteczkowej rzeczywistości. Już na samym początku poznaje jednak przyjaciółkę, która również jest odrzutkiem w szkole. Dziewczyny niczym typowe nastolatki zaczynają obserwować chłopców z okolicy i zdobywać pierwsze zauroczenia. Ich uwagę zwraca grupa metalowców, którzy ubierają się na czarno i spędzają czas z dala od rówieśników. Kiedy Margo podsłuchuje o tajemniczym spotkaniu, w lesie o północy... postanawia się tam wybrać. Chce za wszelką cenę poznać ich  tajemnice. MAX to skryty chłopak, który otacza się grupą przyjaciół, w niezmiennym składzie od dzieciństwa. Kiedy poznaje Margo jest nieufny i wycofany, jednak z czasem uczy się nawiązywać bliższe relacje. To typ tajemniczy, wyluzowany, ale jednocześnie uprzejmy i opiekuńczy. W jego sytuację życiową wplątuje się postać Margo i szybko okazuje się, że może nie być to dla niej bezpieczne. Chłopak stara się ją odciągnąć od najgorszego, ale niestety nie zawsze można być superbohaterem...

W książce poznajemy życie nastolatków owiane mroczną tajemnicą. W tym wszystkim spotykamy tyle niedorzecznych sytuacji, że aż trudno je wymienić. Bohaterowie przez naprawdę większość czasu zachowują się jak dzieci. W momencie, kiedy chcą rozwikłać zagadkę postanawiają się przykładowo gdzieś włamać. Nie analizują możliwych konsekwencji, nie są do tego przygotowani, nie mają o tym zielonego pojęcia... oczywiście nie zmieniają swojej decyzji, a całość udaje im się znakomicie (przynajmniej za pierwszym razem). Znajdziecie tutaj jeszcze żarty... które mogłyby śmieszyć 13-15 latkę, ale raczej nie dorosłego czytelnika. Cała fabuła to czy się bez wyraźnych zwrotów akcji, czy chwil napięcia i oczekiwania na więcej. Najciekawszym momentem, który wywoływał we mnie jakiekolwiek emocje było zakończenie, które łączyło wszystkie wątki i zaserwowało mi niewielką chwilę niepewności. 

O ile "Zmierzch" był krytykowany za słaby język i średnią fabułę, o tyle uważam, że i tak była to o wiele lepsza historia od "Wilka". Jestem osobą, która jako nastolatka czytała zawzięcie tamtą serię i przyznaję, że bardzo mi się ona podobała. Myślę, że gdybym przeczytała ją po latach, to również miałabym o niej całkiem dobrą opinię. Jednak porównanie tej książki do tej serii zadziałało tym razem na minus. Bardzo się cieszę, że czytałam już nowszą książkę tej autorki i wiem, że poprawiła ona swój warsztat pisarski. Myślę, że gdyby ta książka była pierwszą jej książką, jaką bym poznała... to mogłabym nie dać jej więcej szansy. Choć nigdy nie rzucam serii bez poznania zakończenia, bo jestem takim czytelniczym masochistą, to tym razem drugi tom "Wilka" nie ciekawi mnie w ogóle. Myślę, że dotrwałam do końca tej historii tylko dlatego, że był to dla mnie chwilowo jedyny dostępny ebook, zanim zdecydowałam się na kupno innego tytułu. Jeżeli ktoś oczekuje dobrej literatury, to raczej jej tutaj nie znajdzie. Ta książka może być najwyżej propozycją dla fanów autorki po to, aby poznali całą jej twórczość i zaobserwowali zmiany, jakie poczyniła ;) 

"Marzenie, które dręczy serce,

Sprawia, że drżą mi ręce.
Jedno pragnienie:
Spotkać cię na jawie..."


7 komentarzy:

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...
Copyright © 2014 Iskierka czyta , Blogger