Kusicielka - Emilia Szelest (PRZEDPREMIEROWO)
"Nie czekając na jej odpowiedź, wszedłem na lodowisko. Od razu uderzyło mnie
charakterystyczne, chłodne powietrze. Zaciągnąłem się nim. To było znajome.
Uspokoiłem się i poczułem bezpiecznie. Na tej płaszczyźnie wiedziałem, co robić.
Byłem w tym dobry. I nie zamierzałem tego zmieniać przez kobietę. Szczególnie
taką, która nie była dla mnie."
Komu potrzebny dobry romans sportowy, temu czas lecieć i zamawiać "Kusicielkę"! Tym razem Emilia Szelest zabiera nas w klimat prawdziwie amerykański, gdzie rządzi hokej, duch rywalizacji, sława oraz szaleństwo. Sukcesy jak i upadki drużyny Ventura Devils zagwarantują Wam przygodę pełną emocji. Przekonajcie się sami, czym dla młodych graczy są tytułowe Kusicielki!
MICHAEL to typ sportowca, dla którego to, co robi jest najważniejsze w życiu. Chłopak poważnie traktuje wszystkie treningi i w świecie hokeja chce osiągnąć sam szczyt. Zostanie graczem Ventura Devils jest dla niego szansą na to, by w końcu się wybić. Co prawda słyszał, że klubu odchodziło już wielu graczy, ale on jest uparty, by sprostać wszelkim przeszkodom. Brak alkoholu, narkotyków, nocnych imprez i innych szaleństw nie jest dla niego wyzwaniem. Jednak instytucja Kusicielek, dziewczyn, które mają ich pilnować i dotrzymywać towarzystwa, jest czymś, czego Michael nie rozumie. Dodatkowym problemem jest fakt, że przespał się z jedną z nich i wcale nie chce zakończyć tej relacji po jednym razie. ALISON to odważna i charakterna postać, która wraca na teren Ventura Devils po miłosnej porażce. Mimo wszystko wejście na nowo w rolę przewodniczącej nie sprawia jej problemu. Ta dziewczyna ma plan na tę drużynę i losy całej grupy Kusicielek. Przeciwko niej występuje kilka dziewczyn, które nie do końca są zadowolone z jej powrotu, ale Alison i tak robi swoje. Problematyczne stają się również uczucia, które zaczyna czuć do jednego z zawodników. Rozpoczyna się gra, w której stawką jest sukces całego klubu.
Muszę przyznać, że od razu dałam się porwać tej powieści. Całość rozpoczyna się z przytupem i szybko nabiera tempa. Autorka nie rozpisuje się nad zbędnymi detalami, które nie są dla nas istotne, a wszystkie informacje dostajemy odpowiednio do danej sytuacji. Bohaterowie są dość charakterystyczni dla tego typu powieści: stosunkowo prości, z lekko zarysowanym tłem psychologicznym. Szybko da się ich polubić, ale też nie sprawiają wrażenia przekoloryzowania ich charakterów. To, co spodobało mi się szczególnie, to ich realizm. Zarówno Michael, jak i Alison to postacie, które mają swoje zalety, ale też wady. Na przestrzeni całej historii oboje przechodzą przez wiele trudnych momentów, które ich zmieniają i kształtują. Dzięki tak dobremu przedstawieniu tych bohaterów dostajemy historię, która czyni prosty romans utworem o lepszym, bardziej wartościowym przesłaniu.
"Kusicielka" to bardzo dobra historia, która opiera się na relacji od nienawiści do miłości. Podobały mi się perypetie emocjonalne bohaterów oraz wszystkie wydarzenia, które miały wpływ na ich relacje. Wątek hokeju był naprawdę interesujący i dodał całości smaczku tematycznego. Tutaj cały czas coś się dzieje, cały czas w czytelniku buzują emocje, ciekawość i ekscytacja. Uwielbiam takie romanse, które człowieka rozgrzeją i zrelaksują. Sięgnęłam po tę książkę akurat w weekend i spędziłam z nią świetny czas. Zakończenie tej powieści zdecydowanie Was zaskoczy, a ja już teraz czekam na kolejny tom. Emilia Szelest rozpoczęła genialną historię, która z pewnością Wam się spodoba!
PREMIERA 08.12.2021 pod patronatem Iskierka_czyta.
Za egzemplarz dziękuję:
Świetna książka, którą polecam wszystkim znajomym :)
OdpowiedzUsuń