Zdrajca tronu- Alwyn Hamilton
"Trwała wojna. Nikt nie był bezpieczny. Nie mogłam mu obiecać przyszłości,
w której nie oberwę kolejnej kuli, i on nie mógł mi tego obiecać. Ta sama nadzieja,
która pchała nas do walki, mogła nas zabić."
Pierwszy tom serii przeczytałam jakoś zaraz po polskiej premierze i tak już wyszło, że kontynuacja długo czekała na moją uwagę. Dorobiłam się nawet trzeciego tomu na półce, a całość dalej czekała. Dlaczego? Nie mam zielonego pojęcia, bo "Buntowniczka z pustyni" totalnie mnie w sobie rozkochała! W pędzie recenzowania dla Wydawnictw ciężko mi było znaleźć czas na własne książki, aż zdarzył się ON... zło wcielone, czyli Bartosz, który namówił mnie do powrotu w świat pustynnych piasków. Tak serio wcale się na niego nie złoszczę, ba (!) bardzo mnie cieszy, że ktoś dał mi tego kopniaka w tyłek i w końcu po raz drugi przekonałam się, jak cudownie pisze Alwyn Hamilton.