Podsumowanie: GRUDZIEŃ

Podsumowanie: GRUDZIEŃ


Witajcie Drodzy Czytelnicy,

Ale ten rok szybko leci! Dziś mam dla Was jak zwykle krótkie podsumowanie miesiąca, ale już niedługo wrzucę tutaj też podsumowanie roku kalendarzowego. W grudniu wyniki czytelnicze są dość podobne do poprzednich miesięcy, ale mam na uwadze też to, że spędziłam w Polsce prawie 2 tygodnie, kiedy nie czytałam dosłownie nic. Także spięłam pośladki i starałam się to wszystko nadrobić!

Nibynoc- Jay Kristoff

Nibynoc- Jay Kristoff

"- Prawda jest taka, że nie ma różnicy między twoimi i moimi intymnymi częściami ciała. [...]
Po raz ostatni zaciągnęła się długo i głęboko, jakby czerpała z dymu życie.
- Ale i tak wolę, żeby mówiono na mnie pizda niż kutas.
Wypuściła szarość i przydeptała cygaretkę obcasem.
Splunęła na wiatr.
I tak po prostu młody Trick się zakochał."

Tę książkę kupiłam pod wpływem zauroczenia okładką oraz kolorowymi, czerwonymi brzegami stron. Nie ma co, trzeba przyznać, że na półce zdecydowanie robi mocne wrażenie. Tak jakoś wyszło, że książka czekała długo i cały czas leży na tej mojej nieszczęsnej półce... ALE dałam jej szansę, kiedy spotkałam promocję na audiobooka! Także nasza wspólna przygoda rozpoczęła się na trasie dom-praca, w aucie, w formie dźwięku. Czy żałuję? ABSOLUTNIE! Jedyne, czego mogę żałować to to, że ta historia tyle czekała na chwilę mojego czasu, oraz tych momentów, w których musiałam wyłączać telefon, aby zacząć pracować.
Okładka ma znaczenie!

Okładka ma znaczenie!

Witajcie Moi Drodzy,

Jak doskonale pewnie większość z Was kojarzy: nie było mnie "aktywnie" jakiś czas na blogu. ALE już wracam. Mam kilka pomysłów zapisanych na różne posty okołoksiążkowe. Jedne są bardziej ambitne, drugie mniej, ale planuję je wszystkie zrealizować. Wychodzę z założenia, że blog książkowy to w większości, ale nie tylko recenzje książek. Lubię też ROZMAWIAĆ na wszelkie tematy związane z książkami!
Gwiazdor- Laurelin Paige, Sierra Simone

Gwiazdor- Laurelin Paige, Sierra Simone

"Kiedy spotykasz kogoś, w kim się zakochujesz, dzieje się coś wyjątkowego, coś a
lchemicznego, niejasnego i cudownego. (...) Czasem wzajemna miłość - nieustanne 
wybieranie tej jednej jedynej osoby - wymaga wielu poświęceń, a także cierpienia.
Jednak nagroda jest tego warta. Zawsze."

Tę książkę kupiłam jakoś z automatu nie czytając nawet opisu. To był czas, kiedy miałam nieprzerwaną falę czytania tylko, tylko romansów i chłonęłam je jak gąbka. Wszystko, co wychodziło spod znaku Wydawnictwa Kobiecego wydawało mi się kuszące. Zobaczyłam tą okładkę i tytuł i poprosiłam o książkę chłopaka. Początkowo nie wiedziałam, czemu się tak dziwnie na mnie patrzył jak mi ją przyniósł. Przecież wiedział już jakie książki czytam (no okiem faceta, to, że czytam po prostu jakieś zboczone seksy!). TAK... przyniósł ją a ja dopiero wtedy zobaczyłam opis tej książki i to, że jest na osadzona w temacie gwiazd porno. Jakoś tak wyszło, że już miałam mieszane uczucia co do tego, czy taka opcja jednak mi się spodoba. Przyszła sesja studencka, obowiązki, więc egzemplarz wylądował na półce w oczekiwaniu. Niedługo później wzięła się za nią moja mama no i cóż... jako typowa romantyczka i kobieta "starszego pokolenia" odrzuciła ją zniesmaczona. No i jej opinia spowodowała, że książka czekała na półce jeszcze trochę dłużej. Ale stwierdziłam, że nie! Tak nie może być! Muszę ją przeczytać!
Womanizer- Katy Evans

Womanizer- Katy Evans

"Jeśli czegoś pragniesz, zrób to dzisiaj. Nie ma gwarancji, że dożyjemy jutra, Olivio."

Książka "Womanizer" to tak naprawdę 5 część serii Manwhore, ale może również (tak jak "Ladies Man") stanowić całkowicie osobną historię. Tak naprawdę powiem Wam, że choć całkowicie szanuję bazową serię Katy Evans to z jakiś powodów najmilej wspominam właśnie ten tom. Być może dlatego, że główna bohaterka to dziewczyna świeżo po studiach, która podejmuje się pierwszej pracy. Miałyśmy kilka wspólnych kwestii i bardzo łatwo mogłam wczuć się w jej tok myślenia, czy sposób postrzegania świata. Poza tym... CAŁOŚĆ, całość jest naprawdę dość unikalna i po prostu skradła moje serce!
Deep- Kylie Scott

Deep- Kylie Scott

"Cóż, niektórzy ludzie po prostu są jak samotne okręty. Dla wszystkich najlepiej, 
gdy pozostają sami. Potrzebują wolności bardziej niż miłości i towarzystwa."

Seria Stage Dive podbiła moje serce od samego początku. Losy zespołu rockowego podane na tacy z nietypowymi historiami miłosnymi oraz ciekawymi charakterami to coś, co stanowiło przepis na sukces. Do tej pory uważałam, że każda z trzech części była bardzo dobra i były one na tym samym poziomie. Autorka udowodniła nam, że klątwa drugiego tomu to coś, co nie popsuło jej książek i zachęcało do dalszej lektury. Z czterech głównych bohaterów został nam najbardziej tajemniczy Ben... byłam bardzo ciekawa jego historii i niesamowicie na nią czekałam. Czy moje oczekiwania były duże? Pewnie, że tak! Czy książka je spełniła? Czytajcie dalej!
Tylko dla Ciebie- Vi Keeland

Tylko dla Ciebie- Vi Keeland

"Czasami w życiu jest tak, że jeśli bardzo kogoś kochasz, musisz pozwolić 
mu odejść. Jeżeli wróci, to znaczy, że należy do ciebie."

Pierwszy tom tej dylogii oceniłam jako lekką, przyjemną i szybką lekturę na weekend. Po drugim tomie spodziewałam się dokładnie tego samego, więc wzięłam sobie tę książkę jako przyjemną przerwę pomiędzy bardziej skomplikowanymi powieściami. No spójrzcie na tą okładkę, cudowna tak samo jak poprzedni tom! 

Vi Keeland rozpoczyna książkę niewiele później, niż zakończenie "Tylko twój". Szybko przypominamy sobie wszystkie wydarzenia i wciągamy się w losy głównych bohaterów. Wszyscy, którzy kojarzą inne książki tej autorki raczej wiedzą czego się tutaj spodziewać. Proste i dobrze dobrane słownictwo, ciekawe i zabawne dialogi, oraz akcja, która trzyma nas w ciekawości do samego końca.
Podsumowanie: PAŹDZIERNIK + LISTOPAD

Podsumowanie: PAŹDZIERNIK + LISTOPAD


Witajcie Drodzy Czytelnicy,

Po ostatnim posumowaniu stwierdziłam, że taka opcja dwumiesięczna jest bardziej ciekawa, niż podsumowania każdego miesiąca. Dzięki temu możecie zobaczyć więcej książek w jednej porcji :D Poza tym będę całkiem z Wami szczera i powiem Wam, że nienawidzę robić tych postów pod względem technicznym. Niby takie niewinne podsumowanie, a masa kopiowania, szukania okładek... o wiele bardziej już lubię pisać opinie ;)

Ale do rzeczy... zobaczcie moje recenzenckie zdobycze oraz listopadowe zakupy na Mikołaja!
Zapowiedzi: GRUDZIEŃ

Zapowiedzi: GRUDZIEŃ


Witajcie,

Zbliżają się niesamowicie wyczekiwane święta! Kocham ten klimat, kiedy wieczorami wcinam mandarynki, stroję choinkę oraz szukam pomysłów na prezenty. To również czas czytania książek z gorącą herbatą, kocykiem i klimatyczną świeczką (koniecznie o zapachu iglaków!). Byłam bardzo zaskoczona, kiedy zobaczyłam naprawdę mało premier w grudniu. Dla mnie to plus, bo nie czytam świątecznych książek, a mała ilość premier pozwoli mi odgrzebać się z książek, które niedawno (albo i dawno, bo niektóre czekają baaaardzo długo) sobie kupiłam :)

PS. W tym miesiącu Wydawnictwo Niezwykłe zdecydowanie rządzi! 
Feel Again- Mona Kasten

Feel Again- Mona Kasten

"Punkcik na uchu, którego dotknął, cały czas pulsował.
I nagle jedno stało się dla mnie jasne.
Za żadne skarby świata nie chciałam przerwać tego projektu."

Na tę książkę czekałam naprawdę długo. Choć muszę przyznać, że nie przeczytałam jej od razu (natłok obowiązków) to byłam bardzo ciekawa intrygującej bohaterki, którą poznaliśmy już w poprzednim tomie. Byłam też zaskoczona grubością książki, która jest zdecydowanie cieńsza, niż jej poprzedniczki. Po spojrzeniu wewnątrz okazało się, że wydawnictwo po prostu zdecydowało się wydrukować książkę na innym papierze niż dotychczas, przez co zdaje się, że książka jest krótsza. Ale niezależnie od ilości stron powiem Wam, że autorka ma tak ciekawy styl pisania, że jej powieści czyta się naprawdę szybko. Jedynym minusem dla mnie był kolor okładki, nie lubię fioletowego, ale to moja skromna osobista opinia ;)
Zdrajca tronu- Alwyn Hamilton

Zdrajca tronu- Alwyn Hamilton

"Trwała wojna. Nikt nie był bezpieczny. Nie mogłam mu obiecać przyszłości, 
w której nie oberwę kolejnej kuli, i on nie mógł mi tego obiecać. Ta sama nadzieja, 
która pchała nas do walki, mogła nas zabić."

Pierwszy tom serii przeczytałam jakoś zaraz po polskiej premierze i tak już wyszło, że kontynuacja długo czekała na moją uwagę. Dorobiłam się nawet trzeciego tomu na półce, a całość dalej czekała. Dlaczego? Nie mam zielonego pojęcia, bo "Buntowniczka z pustyni" totalnie mnie w sobie rozkochała! W pędzie recenzowania dla Wydawnictw ciężko mi było znaleźć czas na własne książki, aż zdarzył się ON... zło wcielone, czyli Bartosz, który namówił mnie do powrotu w świat pustynnych piasków. Tak serio wcale się na niego nie złoszczę, ba (!) bardzo mnie cieszy,  że ktoś dał mi tego kopniaka w tyłek i w końcu po raz drugi przekonałam się, jak cudownie pisze Alwyn Hamilton. 
Roziskrzone noce- Beatrix Gurian

Roziskrzone noce- Beatrix Gurian

"- Chcesz wiedzieć, dlaczego do ciebie podszedłem? Z daleka wyglądałaś jak śliczna,
 ale nieszczęśliwa syrena, która potrzebuje pomocy (…) Kiedy się zbliżyłem, pomyślałem, 
że jesteś zabłąkaną gwiazdą, która spadła z nieba. A później, kiedy spojrzałem ci w oczy, 
byłem pewien, że jesteś samotnym, melancholijnym kotem, którego zły czarownik 
przemienił w znużoną życiem dziewczynę."

Cudowna okładka i intrygujący opis. Zdecydowanie Wydawnictwo Jaguar wie jak mnie zainteresować. Na ich książkach chyba nigdy się jeszcze nie zawiodłam, więc jak tylko zobaczyłam tą premierę, to od razu się zgłosiłam do jej oceny. No i te pałacowe klimaty! Nic, tylko czytać! Co więc z tego wyszło?
Wilk- Katarzyna Berenika Miszczuk

Wilk- Katarzyna Berenika Miszczuk

"- Naprawdę przypadkiem się potknęłaś? - I uśmiechnął się pod nosem.

- Naprawdę! - powiedziałam oburzona, a następnie rzuciłam złośliwie: 
- A ty ją przypadkiem złapałeś za stanik?
- Ty byłaś za daleko - mruknął i puścił do mnie oko."


Z książek Katarzyny do tej pory czytałam tylko "Szeptuchę", która bardzo mi się podobała. Pozostałe części mam na półce, ale no jakoś mi tak jeszcze chwilowo z nimi nie po drodze. Po "Wilka" sięgnęłam z powodów, które był w sumie dość dalekie od ciekawości i zainteresowania. Chciałam sprawdzić jak będzie mi się słuchało audiobooka w trakcie jazdy autem, a tak się złożyło, że kiedyś kiedyś dostałam właśnie ten audiobook w prezencie. Mogę powiedzieć, że byłam nieco zaintrygowana porównaniem do "Zmierzchu", szczególnie, że ostatnio pojawiły się szemrane opowieści o tym, czy pojawi się więcej książek z tej serii. Jak więc wypadła u mnie ta historia?
THUG. Nienawiść, którą dajesz- Angie Thomas

THUG. Nienawiść, którą dajesz- Angie Thomas

"To co społeczeństwo daje nam w dzieciństwie, później boleśnie odczuwa na własnej 
skórze. (...) nie chodzi tylko o młodych ludzi, ole o czarnoskórych, mniejszości
 narodowe, biednych. Wszystkich którzy znaleźli się na marginesie społeczeństwa. "

O tej książce słyszałam już dawno, kiedy robiła szum za granicą. Jednak mój angielski wtedy nie był wystarczająco dobry, żeby sprostać takiemu wyzwaniu. Jak tylko zobaczyłam zapowiedzi Wydawnictwa Papierowy Księżyc byłam przekonana, że muszę ją przeczytać. Lubię książki, które poruszają trudne tematy, książki, które urzekają swoim opisem oraz przekazem. Takie, które wybijają się z tłumu. A tutaj już na pierwszy rzut oka widać, że ta książka to coś oryginalnego. Do tego dochodzi piękna, prosta okładka oraz tytuł: "Nienawiść,  którą dajesz". 
Gliniarz- Laurelin Paige, Sierra Simone

Gliniarz- Laurelin Paige, Sierra Simone

"- Wyobrażałam sobie, że skoro jesteś taki macho, to jeździsz jakimś bardziej 
samczym samochodem. Pickupem albo mustangiem, bo ja wiem.
Zwężam swoje samcze oczy w szparki i mierzę ją supersamczym spojrzeniem.
- Chcesz powiedzieć, że audi nie jest macho?"

Cóż za cudowna okładka! Jak tylko ją zobaczyłam, to wiedziałam, że muszę mieć u siebie tę książkę. No i ten tytuł z opisem... dla mnie wszelkie historie z udziałem mundurowych to coś, co niesamowicie mnie intryguje. Ostatnio czytałam kilka pozycji z wojskowymi, ale policjanta jeszcze nie było, więc liczyłam na coś nowego i świeżego. Duet tych autorek kojarzyłam z "Gwiazdora" oraz bardzo miło wspominałam. Jak było tym razem?
Fallen Crest. Rodzina- Tijan Meyer

Fallen Crest. Rodzina- Tijan Meyer

"Kochałam go. Potrzebowałam go, a w tamtym czasie czułam się samotna. 
Cierpiałam. Więdłam. Pojawił się w idealnym momencie, ale wszystko 
się zmieniło. Teraz byłam silniejsza. Musiałam być."

Pierwszy tom serii zostawił mnie w dobrym nastroju oraz przekonaniu, że kontynuacja ma duży potencjał. Autorka zostawiła kilka ciekawych wątków oraz licznymi pomysłami udowodniła nam swoją pomysłowość. Zrobiłam sobie krótką przerwę pomiędzy tymi dwoma tomami i zabrałam się za lekturę 2 części w weekend. Książka jest stosunkowo krótka (358 stron), więc liczyłam na krótką, ciekawą i przyjemną historię. Jak było?
Powiedz, że zostaniesz- Corinne Michaels

Powiedz, że zostaniesz- Corinne Michaels

"Oboje byliśmy naiwni sądząc, że możemy mieć wszystko i w żaden sposób
 za to nie zapłacić. Życie nie patrzy na to, czy jesteś zakochany. Szczęście
 zawsze ma swoją cenę, a my nie chcieliśmy jej zapłacić."

Fani Corinne Michaels z pewnością czekali na jej kolejną książkę w Polsce. "Consolation" i "Conviction" na większości z czytelników zrobiły wrażenie, na mnie również. Jak tylko zobaczyłam zapowiedź tego tytułu, to nie mogłam się doczekać. No i jeszcze ta okładka! Cudowna, klimatyczna, błyszcząca i romantyczna. Według mnie o niebo lepsza, niż zagraniczna. Choć na moim blogu dominują erotyki i fantastyka, to z wielką przyjemnością sięgam też po takie książki, które opowiadają o wielkich uczuciach, życiowych problemach, czy złamanych sercach. Po opisie tej książki miałam jednak minimalne obawy... bohaterowie spotykają się ponownie po 17-stu latach, a to oznaczało, że ich wiek będzie dość mocno odbiegał od mojego. Jak więc wypadła u mnie ta książka?
Uleczone dusze- Tillie Cole

Uleczone dusze- Tillie Cole

"Czymże są słowa? Czasami jedno spojrzenie oczu, jeden rumieniec 
mówią wszystko. Słowa mogą zranić. Milczenie może uleczyć."

Matko książkowa, patronko kaców czytelniczych... co ta książka ze mną zrobiła! Bardzo rzadko tak silnie przeżywam książki. Jeszcze rzadziej muszę porządnie odespać, zanim znajdę jakiekolwiek słowa, żeby się o niej wyrazić. "Uleczone dusze" skończyłam niemalże tydzień temu i dopiero teraz zebrałam się w sobie, żeby zacząć tą opinię. Jeżeli ktoś z Was kojarzy moje poprzednie opinie o książkach tej serii to zapewne wie, że obie bardzo mi się polecały i bardzo je polecałam. Ale ta... ta jest zdecydowanie najlepsza!
Małe ogniska- Celeste Ng

Małe ogniska- Celeste Ng

"Takie właśnie było Shaker Heights. Panowały tam zasady, wiele zasad,
 dotyczące tego, co można, a czego nie można robić."

Wydawnictwo Papierowy Księżyc wróciło i to... z przytupem. Przytupem, bo bestsellerem New York Times'a. No ale czasy mamy takie, że słowo bestseller nie koniecznie gwarantuje nam super przygodę. Ta książka kupiła mnie kolorową okładką przedstawiającą "miejski klimat" oraz opisem. Stwierdziłam, że może być to miła odmiana od romansów i erotyków. Nie wiedziałam czego tak naprawdę oczekiwać, ale wszystko postawiłam na to, że to wydawnictwo zadowala mnie niemalże każdą ich książką. Jak wypadło?
Fallen Crest. Akademia- Tijan Meyer

Fallen Crest. Akademia- Tijan Meyer

"Ludzie to węże, musisz się tylko zorientować, jakie mają kolory, ale i 
tak wszyscy są tacy sami. Każdy czegoś chce."


Ta książka to było dla mnie rozpoczęcie przygody z tą autorką. Przyznam, że z obawami. Ostatnio czytałam kilka książek osadzonych w klimatach amerykańskich szkół średnich i były one do siebie tak zbliżone, że aż nuda. Jednak kolejne tomy pojawiające się na rynku oraz kolejne pozytywne recenzje, jakie spotykałam w Internecie mnie skusiły. Także zostałam skuszona... czy słusznie?
Zapowiedzi: LISTOPAD

Zapowiedzi: LISTOPAD


Witajcie,

Nadszedł ten czas, kiedy niemalże codziennie jest zimno! Najchętniej w ogóle nie wychodziłabym z domu, siedziała tylko z kocykiem i książką. Na szczęście w listopadzie kilka bardzo ciekawych premier! Oczywiście najbardziej polecam Wam moją rekomendację, czyli "Sponsora". To świetnie rozgrzewająca lektura na ten okrutny  dla nas (zmarzluchów) czas :) 
Kraina Opowieści: zaklęcie życzeń- Chris Colfer

Kraina Opowieści: zaklęcie życzeń- Chris Colfer

"- Świat zawsze będzie przedkładał wygodę nad rzeczywistość - odrzekła Zła Królowa. 
- Łatwiej jest nienawidzić, obwiniać i bać się niźli rozumieć. Nikt nie 
szuka prawdy, wszyscy pragną jedynie rozrywki. "

Kiedy przyszła na mojego maila propozycja tej książki, to pierwsze, co pomyślałam było "jaka cudna okładka!". Kiedy przeczytałam opis o zmodyfikowanej wersji bajek skojarzyłam to z klimatem "Chłopców" od J. Ćwieka, ale okazało się, że jest to troszkę delikatniejsza wersja dla dzieci i młodzieży. W tej książce Złotowłosa jest poszukiwanym zbiegiem, Czerwony Kapturek ma własne królestwo, a królowa Kopciuszek ma wkrótce zostać matką. Postanowiłam więc wrócić do czasów baśni i poznać je od nowszej, zmodyfikowanej odsłonie. Czy są lepsze? Nie wiem, jako dziecko raczej nie czytałam bajek, więc nie znam każdej z tych historii w wersji oryginalnej. Jedno jednak mogę powiedzieć: te historie są całkiem interesujące i warte uwagi!
Gospoda pod Bocianem- Katarzyna Droga

Gospoda pod Bocianem- Katarzyna Droga

"… Świat się uporządkował … będą je uczyć latania, a potem razem umkną do
 ciepłych krajów. Jeśli na swojej drodze nie trafią na przeszkody 
i złych ludzi, powrócą wiosną ..."

Ta książka urzekła mnie swoją okładką. Jeszcze zanim poznałam jej opis, byłam bardzo zaciekawiona. W końcu podjęłam decyzję, że chcę ją przeczytać. W pierwszej myśli miała być to odskocznia od dominującej na blogu fantastyki, romansów i erotyków. Ale był też drugi aspekt: polska autorka, a ja uważam, że naszym rodowitym autorom należy dawać szansę.
Mr. President- Katy Evans

Mr. President- Katy Evans

"- Kiedy dostajesz list od nowo poznanej dziewczyny, wiesz, że mówi poważnie.
- Spryskałam perfumami papeterię. Oczywiście, że mówiłam poważnie - mówię 
przebiegłym tonem. - Chociaż najwyraźniej ty nie, ponieważ kiedy spotkaliśmy
 się po raz pierwszy, twierdziłeś, że nie zamierzasz kandydować."

No i jest... kolejna książka Katy Evans na naszym rynku. Nie ukrywam, że bardzo mnie to ucieszyło. W dodatku ten tytuł, okładka i opis... no bomba! Z tą autorką polubiłam się od samego początku. Choć jej książki mają czasami jakieś niewielkie minusy (wiadomo, ideałów nie sieją oraz nie można wychwalać wszystkiego jak leci, tylko z powodu nazwiska na okładce), to jest w nich zawsze coś takiego, co wzbudza sentyment i zapada w pamięci. Jej styl pisarski jest niesamowicie lekki i przyjemny w odbiorze. Tutaj mogę śmiało przyznać, że kolejne strony lecą bardzo szybko, a bohaterowie potrafią skraść niejedno czytelnicze serce. Ten, kto lubi książki Katy Evans z pewnością wie o czym mowa. Jaka okazała się być jej kolejna książka?
Podsumowanie: LIPIEC+SIERPIEŃ+WRZESIEŃ

Podsumowanie: LIPIEC+SIERPIEŃ+WRZESIEŃ

Witajcie Drodzy Czytelnicy,

Myślałam, że to maj był dla mnie napięty, ale okazało się, że niespodziewany wyjazd za granicę okazał się być bardziej skomplikowany, niż przypuszczałam. Dokładnie od połowy lipca jestem w Niemczech na dłużej. Wiązało się to z wieloma sprawami w urzędach, szukaniem pracy, pakowaniem ubrań z Polski oraz... znalezieniem sposobu na regularną wysyłkę wszystkich książek recenzenckich z Polski do Niemiec. To sprawiło, że miałam zaległości nie tylko bloggerskie, ale też czytelnicze. O ile starałam się recenzować książki jak najszybciej, o tyle z pisaniem podsumować troszkę mi nie wyszło. No i jest... post z trzech miesięcy!
Dearest Clementine- Lex Martin

Dearest Clementine- Lex Martin

"Męczy mnie to, że jestem taka zamknięta w sobie. Nie jestem dzięki 
temu ani silniejsza, ani odważniejsza. Nie zyskałam żadnej mądrości ani ulgi. 
Po prostu stałam się samotna."

Myślę, że nie jestem  jedyną, która dała się "kupić" tą okładką. Ma ona świetną kolorystykę oraz jest niezwykle delikatna. Dodatkowym plusem był opis, który wspomina o akcji w świecie studentów oraz wątek tajemniczego zaginięcia innej studentki. Spodziewałam się raczej lekkiej, mało skomplikowanej książki z dość szybko rozwijającą się fabułą. Pytanie, czy to dostałam?
Pocałunek zdrajcy- Erin Beaty

Pocałunek zdrajcy- Erin Beaty

"Widzisz, to działa w ten sposób: ja przepraszam za okropne rzeczy, które
 powiedziałam, ty przepraszasz za okropne rzeczy, które powiedziałaś. Potem
 uśmiechamy się i udajemy, że sobie nawzajem wierzymy."

Piękny powrót do młodzieżówek! Ostatnio czytałam wiele romansów i erotyków, jednak miłość do tego gatunku jest niezmienna. Przyszedł czas, kiedy już bardzo chciałam przeczytać coś z tego typu książek. Po "Pocałunek zdrajcy" sięgnęłam jakoś po instastories, gdzie wiele osób polecało tę książkę. Opis wydawał się być ciekawy, a piękna okładka zachęcała hipnotyzującą czerwienią. Tym razem sama nie wiem, które okładki są lepsze. Zagraniczne mają w sobie coś takiego ciekawego, ale lekko kojarzą mi się z tatuażami. Tak, czy tak, obie wersje są ciekawe! Ciekawi jak wypadło?
Sponsor- K. N. Haner (PRZEDPREMIEROWO)

Sponsor- K. N. Haner (PRZEDPREMIEROWO)

"Ich wściekłość mieszała się ze strachem i niepewnością. Walczyli ze sobą, ale 
nie przeciwko sobie. Oboje byli zagubieni w zupełnie innym stopniu i 
na zupełnie innym poziomie życia. Nie zdawali sobie sprawy z tego, że mogli 
być dla siebie wybawieniem."

Od momentu, kiedy zobaczyłam u Kasi zapowiedź tej książki byłam jakoś wewnętrznie przekonana, że zrobi ona na mnie dobre wrażenie. Czytałam udostępniane fragmenty, cieszyłam się, kiedy jej wydanie stało się oficjalnie pewniakiem oraz ambitnie głosowałam w sprawie okładki. Udało się. Książka już niedługo pojawi się w naszych łapkach i to w całkiem ładnej wersji. Uwielbiam jasne okładki i cieszy mnie, że znajdziemy tutaj postać kobiety, a nie jak na większości erotyków - roznegliżowanych  facetów (na ogół ich lubię, ale ostatnio był już przesyt). Tę książkę czytałam osobiście dużo wcześniej, co było dla mnie jednocześnie plusem i minusem, bo dopiero teraz mogę podzielić się z Wami moimi wrażeniami! Trzymanie całego tego napięcia w sobie było nieznośne i cieszę się, że być może część z Was już niedługo zapozna się z tą powieścią :) 
Playboy- Laurelin Paige

Playboy- Laurelin Paige

"A co by było, gdybym to nie ja zapukała do drzwi?"

Minął już jakiś czas od momentu, kiedy miałam okazję czytać książkę tej autorki w wersji solo. Pierwsze, co rzuciło mi się w oczy to ta różnica okładek! Choć lubię jasne, to tym razem zagraniczna ma coś takiego "na nie". Nasza nie zachwyca, ale ma ciekawą kolorystykę. Po "Playboya" ciężko było mi sięgnąć po dość słabym "Show", które również poruszało tematykę filmową. Zrobiłam sobie przerwę dla oczyszczenia myśli i zaczęłam czytać. Liczyłam na zabawną, erotyczną historię, która pozostawi mnie w dobrym humorze. Czy tak się stało?
Lead- Kylie Scott

Lead- Kylie Scott

"- Czasem tak się zdarza - pocieszyła mnie Ev, obejmując za szyję. - Po prostu 
musisz czasem dać się mu poprowadzić.
- Oszalałaś? Przecież on zaprowadzi mnie prosto do piekła.
- Być może. Ale lubi cię, więc pewnie wyprowadzi cię stamtąd 
z powrotem, całą i zdrową."

Poprzednie dwa tomu tej serii okazały się romantyczno-rockowo-śmiesznymi historiami. Kylie Scott oferuje nam w tej serii książki krótkie, aczkolwiek wypełnione ciekawą fabułą i poprawiającymi humor dialogami. Po tej części spodziewałam się tego samego. Pytanie, czy to dostałam?

Niestety w tej części poza relacją głównych bohaterów, w przeciwieństwie do poprzednich tomów, tutaj nie znajdziemy zbyt wiele fabuły. Początek skupia się na relacji hate-love, dopiero gdzieś po połowie do akcji wkraczają problemy i większe wydarzenia. Mimo, że całość rozgrywa się w otoczeniu zespołu muzycznego... to jakoś zabrakło mi tutaj muzyki. Główny bohater może raz, czy dwa gra na gitarze, ale poza tym gdzieś ta rockowa otoczka opadła. Czy książka była przez to gorsza? Nieszczególnie, jeżeli ktoś nie ma wielkiego parcia na koncerty, próby, imprezy i występy.
Revived- Samantha Towle

Revived- Samantha Towle

"Bycie drugim na mecie to bycie pierwszym z przegranych."

Pierwszy tom totalnie mnie w sobie rozkochał. Wyścigi, adrenalina, rywalizacja to coś, co dla mnie jest wisienką na torcie wśród książek. Nie ukrywam, że do drugiego tomu zasiadłam z przyjemnością. Jak ja się cieszę, że miałam wtedy dzień wolny! Pochłonęłam tę książkę niemalże za jednym podejściem, ale jak było dokładniej? 

Głównych bohaterów "Revived" mieliśmy okazję poznać podczas lektury pierwszego tomu serii. Leandro tak jak bohater poprzedniej części jest kierowcą rajdowym. Los jednak nie był dla niego łaskawy, ponieważ w czasie jednego z wyścigów uległ wypadkowi. Jego stan był bardzo poważny, a wszystko to zmieniło drastycznie jego życie. Kiedyś pewny siebie, teraz zagubiony, musi walczyć z lękiem przed prowadzeniem samochodu. Jego rozterki, lęki, problemy doprowadzają go do terapeutki. Tak poznaje Indię Harris, która również walczy ze swoją przeszłością. Szybko okazuje się, że napięcie między tą dwójką rośnie, a miłość wisi w powietrzu.
Trust again- Mona Kasten

Trust again- Mona Kasten

"Nie jesteś zepsuty, Kaden, jesteś może trochę poturbowany. Ale nie na 
tyle, żeby nie dało się tego naprawić."

Z twórczością Mony Kasten polubiłam się tak naprawdę od pierwszych stron. Recenzję pierwszego tomu możecie znaleźć TUTAJ. Jednak nie obawiajcie się, spoilerów nie będzie, bo każda z książek opowiada o innych bohaterach. To taki typ serii, w której poznajemy kilku bohaterów, a następnie historie ich przyjaciół i bliskich. 

Autorka w tym tomie zachowała lekki i przyjemny styl pisarski. Nie zauważyłam jakiejś znaczącej poprawy, ale już początkowo było świetnie, więc nie mam się do czego przyczepić. Za to fabularnie... powiedziałabym genialny postęp. Mnie osobiście drugi tom o wiele bardziej przypadł do gustu. Zwroty akcji są mniej przewidywalne, a główne postacie ciekawsze i bardziej złożone. O ile w pierwszej części musieliśmy poczekać na rozwój akcji, o tyle w tym nie doświadczyłam żadnego momentu nudy. Całość rozwija się spokojnie, ale konsekwentnie do przodu. Najfajniejsze jest jednak zakończenie: takie, które trzyma w niepewności do samego końca. Tak naprawdę do kilku ostatnich stron nie wiemy, czy ta historia będzie miała szansę na happy end!
Zapowiedzi: PAŹDZIERNIK

Zapowiedzi: PAŹDZIERNIK

Witajcie,

 No i mamy to... jesień! Jedni się cieszą, drudzy narzekają. Ja jestem typem zmarzlucha, więc deszcz, zimno i wiatr raczej są u mnie na nie. ALE dostrzegam pewne plusy w postaci wieczorów z ciepłą herbatą, kocykiem i dobrą książką. Mówiąc o książkach... wydawnictwa chyba też wyszły z założenia, że długie jesienne wieczory sprzyjają czytelnictwu, bo w tym miesiącu pojawia się wyjątkowo wiele premier. Ja wyłapałam kilka perełek i nie umiem chyba stwierdzić, na co czekam najbardziej. Mam wielką nadzieję, że to będą dobre książki! 
Souless- T. M. Frazier

Souless- T. M. Frazier

"Dom to nie miejsce. To nie Jessep ani Logan's Beach. Dom jest tam, 
gdzie czujesz się sobą. Dom jest tym, co cię uszczęśliwia w tym krótkim życiu. 
Jest osobą, która cię uszczęśliwia."

Oj długo czekałam na tą książkę. Pierwsza część była genialna, druga była równie dobra, trzecia była również genialna, ale to… to jest wielkie rozczarowanie. Nie spodziewałam się tego totalnie. Mogłam wziąć pod uwagę jakiś tam lekko słabszy poziom kolejnego tomu, ewentualnie wpływ moich wielkich oczekiwań na słabsze wrażenia z lektury, ale coś takiego… „Souless” wydaje się być tomem wyrwanym z całej serii. O ile poprzednie nadal (!) niesamowicie polecam, o tyle przy tym tomie ostrzegam, że możecie nie być aż tak usatysfakcjonowani. 
Uleczę twe serce- Tillie Cole

Uleczę twe serce- Tillie Cole

"Lekcja numer dwa: nie można ciągle siedzieć w bańce ochronnej. 
Życie ma więcej do zaoferowania. Tak żyłaś w tej sekcie, teraz zamykasz 
się przed światem tutaj. W pewnym momencie trzeba chwycić życie za jaja 
i ścisnąć je tak, jak robi to zawodowa k**wa."

Co. To. Było!? 
Pierwszy tom był genialny, oryginalny i zaskakujący. Po tej części długo nie mogłam zebrać myśli... oraz szczęki z podłogi. Historia jest jednocześnie niesamowicie piękna oraz brutalna. Tillie Cole nie zostawia na nas tym razem ani jednej suchej nitki, wyciska wszystkie emocje, jakie tylko się da. Książka przepełniona jest uczuciami, ważnymi przekazami, licznymi zwrotami akcji oraz nietuzinkowymi bohaterami. Ale kolejny raz jedno jest pewne: nie jest to książka dla typowych, delikatnych romantyków. To dark romance w pełnym, dobrze dopracowanym wydaniu. 
Show- Vi Keenald

Show- Vi Keenald

"- Dobra, jestem gotowa. - Sadie podaje mi pełny po brzegi kieliszek wina. 
Zrzuca ze stów dziesięciocentymetrowe szpilki i zasiada na dwuosobowej sofie, 
żeby wysłuchać opowieści o moim dniu.
- Wiesz, że nie powinno się nalewać tyle wina, prawda?
Wzrusza ramionami.
- Jestem praktyczna. Gdybym nalała połowę, za chwilę musiałabym wstać, żeby dolać."

Opis „Show” zaintrygował mnie od samego początku. To, co mnie jeszcze skłoniło do czytania to autorka. Vi Keeland ma na swoim koncie stosunkowo dużo książek z gatunku romanso-erotyków. Osobiście nie jestem jakąś jej fanką i uważam, że w jej zbiorach znajdują się naprawdę dobre książki oraz takie mocno średnie pozycje. Byłam ciekawa, co takiego tym razem trafi w moje ręce, szczególnie, że lipcu pojawiły się aż 2 jej książki. Na wstępie powiem też co mnie lekko zniechęcało… mianowicie okładka. Twarz tego Pana w ogóle mi nie pasuje. W dodatku ta mina i dziwnie odsłonięte zęby… no cóż, bywało lepiej. Jeżeli „brak klaty” ma serwować mi coś takiego, to ja już chyba wolę męskie ciałka na okładkach :)
Krótka historia sztuki- Susie Hodge

Krótka historia sztuki- Susie Hodge

W moje łapki wpadła ostatnio taka bardzo nietypowa książka, a dokładniej... przewodnik. Postanowiłam podjąć się napisania opinii o przewodniku po kierunkach, dziełach, tematach i technikach. Dlaczego? Dokładniej dlatego, że jestem amatorem sztuki, który lubi patrzeć na sztukę. Nie jestem wybitnie wykształcona jeżeli chodzi o techniki sztuki. Jednak omawianie dzieł sztuki było jednym z moich ulubionych zajęć na języku polskim, czy plastyce. Uwielbiam również podziwiać różne charakterystyczne budowle/pomniki/muzea w miastach, które mam przyjemność zwiedzać. Także postanowiłam ocenić ten przewodnik okiem laika... jak wyszło?
Revved- Samantha Towle

Revved- Samantha Towle

"Carrick jest podrywaczem. I kierowcą rajdowym.Romans z kierowcą rajdowym 
równa się tragedia.Cokolwiek wtedy do niego poczułam – to nagłe zauroczenie
 i pożądanie – zniknęło. Nie ma go. Nie może być, ponieważ sezon wyścigów trwa 
od marca do listopada, podczas którego siłą rzeczy spędzę dużo czasu z 
Carrickiem. Jeśli przez osiem miesięcy miałabym ochotę się na niego rzucić,
 to nic dobrego by z tego nie wniknęło."

Historia z kobietą mechanikiem oraz kierowcą rajdowym. Lepiej być nie mogło, przynajmniej dla mnie. Sam dobór bohaterów skłonił mnie do przeczytania tej książki. W takiej sytuacji nawet bardzo słaby opis chyba nie byłby mnie w stanie zniechęcić. Ale mimo wszystko zarys fabuły również wzbudził we mnie nieco ciekawości. Postanowiłam więc nie czytać żadnych recenzji tej książki, nie nastawiać się, a jedynie przeczytać ją jak to się mówi "na czysto". 
ZAPOWIEDZI: Wrzesień

ZAPOWIEDZI: Wrzesień

Witajcie,

W ostatnim miesiącu narzekałam na gorąco, to teraz się lekko ochłodziło. Da się już normalnie żyć, ale zaczęłam się niepokoić, że nadchodzi jesień... a ja jestem wielkim zmarzluchem. Jednak patrząc na to pozytywnie można powiedzieć, że to czas gorącej herbaty, ciepłego kocyka i dobrej książki! Co za tym idzie czas przejrzeć, co ciekawego proponują nam wydawnictwa na wrzesień. Cieszę się, że wpadnie trochę fantastki, czego nie było w sierpniu. Ale na ogół nie ma tutaj takiego WOW, jakiego się spodziewałam. 
Tylko Twój- Vi Keeland

Tylko Twój- Vi Keeland

"- Syd, wybierz sobie jednego z tych chłopaków i w myśl zasady 
"klin klinem" zafunduj sobie wakacyjny romans."

Ktoś z Was patrząc na tą okładkę i czytając opis spodziewa się lekkiego, wakacyjnego romansu? To dobrze, bo ta książka właśnie zaserwuje Wam taką przygodę. Jak tylko wielka paczka książek przyszła do mnie z Polski pierwsze co zrobiłam to rzuciłam się właśnie na tę książkę. Potrzebowałam chwili relaksu i czegoś niezobowiązującego. Dodam, że od samego początku bardzo podobała ta okładka. Fajny model, ciekawa kolorystyka i taka widoczna, letnia swoboda. Drugi tom jest już "w gajerku", ale również ma to coś, co zachęca do lektury!
Drań z Manhattanu- Vi Keeland, Penelope Ward

Drań z Manhattanu- Vi Keeland, Penelope Ward

"- Staram się tylko być gentlemanem. Miałaś ciężkie popołudnie. Znam jednak 
doskonały sposób, aby poprawić ci nastój.
- Jasne, że znasz.
- To mój obowiązek i traktuję go bardzo poważnie.
- Wiesz, co naprawdę poprawiłoby mi humor?
- Dawaj.
- Ty, jeśli przestaniesz być gentlemanem."

Połączenie dwóch dobrych autorek, przystojniak w koszuli na okładce oraz ciekawy opis... czy to gwarantuje niesamowitą mieszankę wybuchową?

Obie Panie mają lekkie pióro, co w połączeniu dało naprawdę ciekawy efekt. Ja naprawdę nie wiem jak te kobiety to robią, że piszą książkę razem, a finalnie nie widać w ogóle różnicy, kto gdzie pisał. Całość jest spójna i logiczna. Powiedziałabym wyważona w sam raz: nie za długie opisy, seks nie przesadzony, bohaterowie posiadają tło psychologiczne, są też ciekawi i rozbudowani bohaterowie drugoplanowi. Książkę czyta się naprawdę szybko i przyjemnie. Zdecydowanie największą zaletą tej książki są słowne potyczki i docinki między dwójką głównych bohaterów. Soraya ma cięty język, jest przebojowa, a także zmienia kolor końcówek włosów, zależnie od nastroju, co zdecydowanie wyróżnia tę książkę z tłumu. Do tego jest również Graham, z opryskliwego szefa zmienia się w faceta próbującego zdobyć tą jedyną, konkretną kobietę. Autorki świetnie grają na emocjach czytelnika pokazując nam radość bohaterów, ich smutki, chwile zawahania oraz moc wielkiego pożądania. Zakończenie do ostatniego momentu nie jest oczywiste, a końcówka zwala z nóg zaskakującym, nowym wątkiem. 
Cykl o Nikicie (1,2,3)- Aneta Jadowska

Cykl o Nikicie (1,2,3)- Aneta Jadowska

Witajcie Moi Drodzy,

Dziś na blogu coś, co nie zdarza mi się często, czyli zbiorowa opinia. Taką formę wybrałam ze względu na osoby, które nie czytały jeszcze tej serii, a chciałyby uniknąć zbyt wielu szczegółów dotyczących dalszych tomów. Osobiście sama mam strategię, że jak coś mnie interesuje, to czytam recenzje 1-szego tomu, a na kolejne nawet nie wchodzę. Dlatego stwierdziłam, że skoro przeczytałam te książki "jednym ciągiem" to warto jest podsumować je w taki sposób, niż rozdzielać na 3 posty :)

Książki Anety Jadowskiej ciągną mnie do siebie już jakiś czas. Jednak polscy autorzy nie zawsze przypadają mi do gustu, więc nie chciałam na starcie ryzykować kupna cyklu "Heksalogia o Wiedźmie", który liczy sobie teraz 6 tomów. Byłam niezwykle zainteresowana, kiedy zobaczyłam zapowiedź i opis pierwszego tomu, czyli "Dziewczyny z dzielnicy cudów". Jakoś tak jednak wyszło, że nie zdecydowałam się na kupno od razu po premierze, a czas dalej leciał. I JEST ! Zobaczyłam, że premierę w tym miesiącu ma już 3 tom serii. To właśnie ta premiera i moja ciekawość skłoniły mnie do przeczytania całości i dania szansy Pani Anecie. Jak wyszło?

Aneta Jadowska pisze o tej serii: „cała trylogia Nikity to historia drogi, którą przeszła Nikita. Od skonfliktowanej, nieszczęśliwej, zamkniętej i oceniającej się w jak najgorszy sposób kobiety, która odkrywa, że całe jej życie jest kłamstwem... do, no właśnie.”. Mnie to zachęciło, a Was?
Weteran- Katy Regnery

Weteran- Katy Regnery

"Został okaleczony podczas służby dla swojego kraju, lecz po jej zakończeniu ten sam kraj 
nie był mu za nią wdzięczny. Przez pierwsze pięć lat po powrocie topił smutki w 
alkoholu, targany wściekłością dzień i noc. Panna Potts lojalnie trwała przy nim 
przez tamten mroczny okres, przez cały czas okazując mu tylko ciepło i życzliwość; 
potem odkrył zasoby rodzinnej biblioteki. Książki dosłownie uratowały mu życie."

Nie będę trzymać Was w niepewności i już na samym wstępie napiszę Wam, że ta książka jest CUDOWNA. Także jeżeli ktoś z Was jeszcze się waha, czy po nią sięgnąć, to teraz będzie miał okazję zapoznać się z argumentami pt. "dlaczego musisz to przeczytać?". Ja muszę przyznać, że mam słabość do historii, w których występują wojskowi. Cenię sobie ten zawód i lubię męskich, wysportowanych, honorowych facetów. To coś, co sprawia, że książka od razu staje się dla mnie lepsza. Ale jeszcze nie miałam okazji czytać o bohaterze, który byłby weteranem... okaleczonym podczas wojny. O ile "Piękna i bestia" była/jest bajką skierowaną raczej do dzieci, o tyle współczesna wersja tej baśni pokazuje, że takie historie mogą zdarzyć się w realnym świecie. Jest to niesamowita historia o tym, jak miłość pokonuje wszelkie przeszkody. O tym, jak bratnie dusze odnajdują się na świecie. Oraz o tym, że wygląd niekoniecznie jest sprawą nadrzędną w związku. Bardzo podoba mi się nasza okładka. Uważam, że jest o wiele lepsza, niż ta zagraniczna, co bywa raczej rzadkością.
Rozdarte serce- Scarlett Cole

Rozdarte serce- Scarlett Cole

"- Nie wiem jaką lubisz, więc zrobiłem ci czarną.
Wbiła wzrok w stół, żeby ukryć rozbawienie. Wzięła kilka łyków,
mocny zapach pobudził jej kubki smakowe we wszystkich właściwych miejscach.
- Czemu czarna?
- Jakoś mi się z tobą skojarzyła... gorzka, bez cienia słodyczy.
- Jak miło - warknęła podnosząc wzrok."

Pierwszy tom tego cyklu niesamowicie mi się podobał. Opinię o nim możecie zobaczyć TUTAJ. Jak tylko pojawiło się "Rozdarte serce" to wiedziałam, że muszę to mieć! Na wstępie powiem Wam, że książka przedstawia losy innych bohaterów, niż pierwsza część. W sumie może to być oddzielną historią, chociaż znajomość poprzedniego tomu pokaże Wam nieco więcej szczegółów. "Najtwardsza stal" mocno zapadła mi w pamięć, co sprawiło, że do drugiej części podeszłam już z większymi oczekiwaniami. Niestety ten tom nie przebił poprzedniego. Całość jest na dość dobrym poziomie, ale niektóre wątki sprawiają, że będę się trochę czepiać. Jak więc wypadła historia Cujo i Drei?
Chłopak taki jak Ty- Ginger Scott

Chłopak taki jak Ty- Ginger Scott

"Minęło osiem lat, odkąd patrzyłam, jak pewien chłopiec balansuje na murku, 
nie chcąc dopuścić do pobrudzenia ulubionych butów. I serce mi mówi, 
że właśnie byłam świadkiem tego, jak ten sam chłopak robi to ponownie."

Książka, którą jest mi niesamowicie trudno ocenić. Opis intrygował, recenzje zachęcały, bloggerki polecały, więc niesamowicie nie mogłam się jej doczekać. Od początku miałam więc wobec niej stosunkowo wysokie oczekiwania. Jestem też takim typem, który kiedyś żył tym gatunkiem, dokładniej wszelkimi młodzieżówkami i young adult. Ciężko więc mnie zaskoczyć i kupić moje serce. Mentalnie już wyrosłam z licealnych czasów, co sprawia, że trudniej jest mi się wczuć w rolę nastoletnich postaci. Jednak ta książka... nie była zła! BA! Była wręcz niesamowicie dobra. Coś jednak mi nie przypasowało, co sprawiło, że się męczyłam z nią tydzień. Na usprawiedliwienie dodam, że to raczej tylko moje osobiste wrażenia, bo całość powieści oceniam naprawdę dobrze.
ZAPOWIEDZI: Sierpień

ZAPOWIEDZI: Sierpień

Witajcie,
Pogoda w ostatnim czasie jest niemożliwa! Jestem typem, który niesamowicie nie lubi zimna, ale no takie gorąca są już zbyt wyczerpujące. Nie wiem jak Wy, ale ja w taką pogodę mam problem w skupieniu się nad recenzją, czy innymi postami. A Wydawnictwa dodatkowo podkręcają temperaturę przez te wszystkie... gorrrrrące premiery. W tym miesiącu poluję na mniej książek, niż w poprzednim, ale za to wszystkie są takie ciekawe! Mam wrażenie, że nie mogę pominąć żadnej z tych książek! Jak żyć? Jak pracować? Jak mieć na to wszystko czas?
Bad Things. Tristan i Danika - R.K. Lilley

Bad Things. Tristan i Danika - R.K. Lilley

„Ten smutek był wymownym świadectwem poczucia winy i tego, jak potrafi ono 
przyćmić wszelką logikę. Poczucie winy tak naprawdę nigdy nie znika, 
nawet z upływem czasu."

Na początku muszę zaznaczyć, że nie czytałam poprzedniej historii tej autorki, czyli serii "W przestworzach". Słyszałam o niej wiele różnych (w tym sporo negatywnych) opinii, więc nie chciałam ryzykować kupna całej serii, jeżeli miałabym być niezadowolona. Aż pojawiła się ta książka, pierwszy tom, początek nowej historii, więc postanowiłam spróbować. Oczekiwałam po niej lekkiego romanso/erotyku, który nie będzie miał zbyt wiele skomplikowanych wątków, ale... będzie po prostu przyjemny w odbiorze. Czy moje oczekiwania się spełniły? 
Zapomnij o mnie - K. N. Haner (PRZEDPREMIEROWO)

Zapomnij o mnie - K. N. Haner (PRZEDPREMIEROWO)

"Dotarło do mnie, że takie wyznanie mogło być nieodpowiednie na taką chwilę. Nic 
jednak co dotyczyło mnie i Sary, nie było zaplanowane. My nie mogliśmy planować. 
Nie mieliśmy szans na to, by coś było po naszej myśli. Byliśmy z góry przegrani, a mimo 
to ja nadal chciałem walczyć. Nie byłem pewny czy Sara również tego chciała."

Najbardziej mylący tytuł w ostatnim czasie! Tej książki, tej historii zdecydowanie nie uda Ci się zapomnieć po przeczytaniu! A co z bohaterami? Myślisz, że człowiek jest zapomnieć o swojej przeszłości, bądź co gorsze, o najważniejszym uczuciu w życiu, jakim jest miłość? Ta historia to niesamowicie emocjonujący przykład gatunku new adult. To powieść, która szokuje, ale też uczy. Uczy jak radzić sobie z trudnymi emocjami oraz jak ruszyć naprzód, kiedy wydaje Ci się, że lepiej już być nie może. Choć losy bohaterów nie są lekkie, to historia pokaże Wam ich przeżycia, te negatywne, jak i pozytywne. Jesteście gotowi na lekturę, od której nie będziecie mogli się oderwać?
Bossman- Vi Keeland

Bossman- Vi Keeland

"- Ale tylko zaglądasz na tylne siedzenie samochodu? Nie zrezygnowałaś z prowadzenia?
Ne wiedziałam, do czego zmierzał.
- No tak.
- A więc tak naprawdę się nie boisz. W przeciwnym wypadku pozwalasz, by strach
 przejął kontrolę nad twoim życiem, i powstrzymuje cię to przed robieniem tego, co chcesz. 
Gdy się boisz, ale patrzysz strachowi w oczy i żyjesz dalej, jesteś odważna."

Genialna Vi Keeland powraca z kawałkiem dobrego romansu! Choć autorka ma na swoim koncie zarówno świetne historie, jak i te posiadające kilka minusów, to jednak w większości serwuje nam przyjemną lekturę. Na jej książki zawsze czekam już od momentu zapowiedzi w Polsce i zwykle biorę "w ciemno" nawet nie zagłębiając się w opis. Jej styl pisarski jest lekki i dobrze wyważony. Vi Keeland wie jak pokazać głębokie uczucie, jak wprowadzić szczyptę pikanterii w seksie i jak ... nie przesadzić z erotyzmem. Jej książki poza seksem posiadają zwykle ciekawą fabułę i kilka wątków pobocznych, co sprawia, że całość dobrze się odbiera, a nie sprawia wrażenia "filmów dla dorosłych". Ta książka zapowiadała niegrzeczny romans biurowy i okazało się, że... nieźle mnie ZASKOCZYŁA!
W blasku nocy- Trish Cook

W blasku nocy- Trish Cook

"Kiedyś udawałyśmy, że jetem jak Roszpunka z filmu Zaplątani, uwięziona w ciemnej 
wieży (czyli mojej sypialni). Oglądałyśmy ten film chyba ze sto razy. Roszpunka w końcu 
sfiksowała i zwiała z wieży z jakimś facetem. Teraz, kiedy już jestem starsza, mogę 
powiedzieć: doskonale cię rozumiem, dziewczyno."

Książka, która stała się inspiracją do nakręcenia filmu. Ja ekranizacji nie oglądałam, więc do całości podeszłam bez żadnych oczekiwań. Nie wiedziałam, czego się spodziewać i nie oceniałam jej z góry. Myślę, że to była dobra decyzja. Dlaczego?

Narracja prowadzona jest z punktu widzenia 17- letniej Katie. Momentami miałam wrażenie, że jest to coś w rodzaju pamiętnika. Poznajemy wszystkie jej myśli oraz odczucia (nawet irytujące chwile, kiedy dziewczyna komentuje samą siebie). To takie nastoletnie przemyślenia, które momentami sprawiały wrażenie infantylnych i wyolbrzymionych. Następnie nadchodzi zmiana ze skrajności w skrajność. Kiedy choroba głównej bohaterki przybiera na sile okazuje się, że jest ona bardziej dorosła, niż chociażby jej ojciec. Nagle zagubiona nastolatka umie poradzić sobie ze stoickim spokojem z niezwykle trudną sytuacją oraz dodatkowo układa jeszcze życie innym ludziom. Wszystko to oczywiście jest całkiem piękną i motywująca historią, lecz momentami mocno wyidealizowaną. 
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...
Copyright © 2014 Iskierka czyta , Blogger