Doyenne- Anne Malcom
"A może właśnie to był realny świat. Okrutny, pusty i nieczuły. A ostatecznie śmiercionośny.
Śmierć nie przychodzi z crescendo, z ostrzeżeniem czy wtedy, gdy jesteś na nią gotowa."
"Doyenne" z pewnością jest nutką świeżości na rynku romansów. W większości tego typu powieści spotykamy kobiety niepewne, spokojne, kryjące się w cieniu pewnych siebie mężczyzn. Tym razem dostajemy mieszankę wybuchową: bizneswoman i zabójcę. Napięcie między tą dwójką zdecydowanie jest ciekawe!
CHARLOTTE zdecydowanie ma mocny charakter. To kobieta, która została skrzywdzona w dzieciństwie i swoje problemy przekuła w wolę walki, determinację oraz pewność siebie. Charlotte odniosła wiele sukcesów, a największym z nich jest jej firma. Kobieta stanęła u szczytu i nieustannie walczy z mężczyznami, którzy chcieliby zająć jej miejsce. W osiągnięciu celu pomogło jej jedno postanowienie: brak uczuć i relacji. Charlotte nie okazuje uczuć nikomu, z wyjątkiem swojej siostry. Jest oschła dla swoich pracowników, a przy wrogach nie okazuje żadnych słabości. Pewne wydarzenia zaburzają jej rutynę, ale ona za wszelką cenę stara się pozostać sobą. WILCZE OCZY to tajemniczy mężczyzna, który kilkukrotnie jest świadkiem próby zabójstwa Charlotte. Kobieta nie ma pewności, czy jest on jej obrońcą, czy może kolejnym opłaconym mordercą. Coś jednak skłania ją do tego, by mu zaufać i nawiązać współpracę. Jednak Wilcze Oczy nie jest typem wylewnego bohatera. Jego postać poznajemy naprawdę powoli, obserwujemy jego gesty i tylko czasem wkradamy się do jego myśli. Jedno jest pewne: ten pan Was zaintryguje!
"Doyenne" jest powieścią, w którą zdecydowanie trzeba się wgryźć i zagłębić. Tempo akcji jest tutaj wolniejsze i dużo uwagi autorka poświęca przemyśleniom głównej bohaterki. Pewność siebie Charlotte jest świetna, ale czasem mogą powtarzać się pewne kwestie, które wspomina w swojej głowie. To, czego zabrakło mi w tej postaci to jakiejś przemiany. Z jednej strony super było poczytać w końcu o silnej kobiecej postaci, ale jednak Charlotte doświadczyła wielu trudnych momentów, a nadal nie widziałam wpływu tych sytuacji na jej życie. Wilcze Oczy zaskakuje kreacją: tak tajemniczej postaci nie widziałam już dawno. Podobała mi się konsekwencja autorki w przedstawieniu jego postaci: ta tajemniczość jest prawdziwa, trzyma nas w napięciu przez całą książkę. Ten bohater zdecydowanie nie jest przykładem "tajemniczego" gościa, który opowiada o sobie wszystko jak leci przy pierwszej lepszej okazji.
Jest to pierwsza książka Anne Malcom w Polsce, ale mam nadzieję, że nie ostatnia. Choć "Doyenne" ma kilka słabszych elementów, to nadrabia oryginalnym pomysłem i nietypowym zakończeniem. Epilog zdecydowanie Was zaskoczy, choć może nie każdemu przypadnie do gustu (to już jest zależne od tego, czego oczekujecie w książkach). "Doyenne" z pewnością zaintryguje Was również wizją miłości. To książka dla tych, którzy lubią nieszablonowe podejście do życia. Zakończenie tej powieści jest świetnym przykładem na to, że każdy z nas widzi i realizuje szczęście inaczej. Zachęcam do lektury!
Za egzemplarz dziękuję:
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz