Clash - Belle Aurora (PATRONAT)
"Zaufanie buduje się latami, wystarczy sekunda by je zburzyć i trzeba życia by je odbudować"
Belle Aurora ma szerokie grono fanów, a jej powieści oceniane są naprawdę wysoko. Nie ma się więc co dziwić, że byłam totalnie zaintrygowana, widząc tak piękną, drapieżną okładkę! "Clash" kupił mnie swoją prostotą i tematyką. Całość bardzo przypominała mi książki w tematyce muzycznej od Kylie Scott, więc jeśli takie klimaty Wam odpowiadają, to tutaj będziecie się bawić równie dobrze!
EMILY to dziewczyna, która jest spokojna i poukładana. Życie tak bardzo namieszało w jej dokładnie zaplanowanym harmonogramie, że musi ona znaleźć szybko pracę. Jest naprawdę zdesperowana, a biuro pracy niestety w ogóle jej nie pomaga. Pod wpływem emocji postanawia wybrać się na rozmowę o pracę, o której nic nie wie. Można powiedzieć, że to właśnie jej niewiedza gwarantuje jej posadę asystentki jednego z najpopularniejszych zespołów muzycznych na świecie. Dziewczyna nie piszczy na widok wokalistów, choć zdecydowanie towarzystwo kilku dorosłych, nieokrzesanych facetów jest dla niej szokiem. CONNOR to największy gbur zespołu "Left Turn". Jest niemiły, opryskliwy i potrafi zrazić do siebie każdego. Denerwowanie ludzi wydaje się być jego głównym hobby, zaraz obok przygodnych nocy z fankami, tworzeniem muzyki oraz imprezowaniem. Próba zajrzenia do jego głowy może być niebezpieczna, ale właśnie na taką przygodę wyruszycie z tym bohaterem!
Bardzo lubię klimatyczne powieści z udziałem zespołów muzycznych. Zebranie w jednym miejscu kilku pewnych siebie facetów to coś, co zdecydowanie pobudza wyobraźnię. "Left Turn" byli właśnie tacy, jak oczekiwałam. Głośni, niesamowicie zabawni i gorący jak piekło. Belle Aurora szybko wprowadziła nas w klimat koncertów, podróży podczas trasy i wszystkich niuansów branżowych. Tematyka ta nie narzuca nam się usilnie, stanowi po prostu integralną, bardzo ciekawą część powieści. "Clash" to też historia słusznych rozmiarów (prawie 500 stron), więc autorka miała czas wprowadzić tutaj dużo emocji. Relacje między postaciami rozwijają się powoli i z wyczuciem, nic nas tutaj nie popędza. Belle Aurora pisze tak barwnie i dobrze, że każde zdanie czyta się z przyjemnością. Nie spotkałam tutaj "zanudzaczy", które miałoby się ochotę pominąć. W tej książce znajdziecie mega śmieszne dialogi, fajne i konkretne opisy, a także dobrze przedstawionych bohaterów.
Polubiłam Emily, która zmienia się w trakcie tej historii o sto osiemdziesiąt stopni. Szara myszka staje się kobietą i to taką z pazurem! Zmiana Emily wyglądała dość naturalnie i bardzo przypadła mi do gustu. Podobało mi się to, że nie została ona postacią całkowicie zależną od mężczyzny czy branży. Emily rozkwitła i zmieniła się w bohaterkę świadomą swoich walorów, pewną siebie i silną. Connor to również dobrze wykreowana postać, choć z pewnością tutaj mniej Was zaskoczy. To z pozoru silny mężczyzna, który dźwiga na swoich barkach widmo przeszłości, zżerające go od środka. Rozdziały z jego udziałem zawsze były pełne emocji i sprawiały, że bohater szybko trafił do mojego czytelniczego serduszka.
"Clash" w całości niesamowicie mi siadło, pozostawiło mnie w dobrym nastroju i zaserwowało niezwykle przyjemny weekend. Przeczytałam tę książkę niemal na raz i wcale nie żałowałam! Humor w tej powieści powinien przypaść do gustu zwolennikom pióra J. T. Geissinger. Belle Aurora zaserwowała genialną historię, pełną zwrotów akcji, pouczających motywów i mocno pikantnych momentów. Jedno jest pewne: nie ma co się zastanawiać, trzeba sobie tę książkę sprawić na swoją półeczkę!
Powieść ukazała się pod patronatem Iskierka_czyta.
Za egzemplarz dziękuję:
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz