Jego głosem - Beata Majewska (PATRONAT)
„Potrzebowałem resetu, a nic tak nie zmienia człowieka
jak jego własna, prawie przeżyta śmierć.”
jak jego własna, prawie przeżyta śmierć.”
Beata Majewska nie zakończyła serii arabskiej na trzech tomach. W niespodziance dostaliśmy kolejne losy bohaterów, którzy podbili nasze serca. "Jego głosem" wprowadza nam oczywiście częściowo perspektywę Omara, a okazja do zajrzenia w jego charakter nie mogła być zmarnowana. Jedno jest pewne, jeśli znacie poprzednie tomy, to i ten również jest dla Was pozycją obowiązkową!
IZA przeżyła naprawdę bardzo wiele. Mimo wielu nieprzyjemnych perypetii kilka lat po wydarzeniach z tomu trzeciego zdołała ustabilizować swoje życie. Całą sobą czerpie radość ze swojej rodziny i stara się nie wspominać traumatycznych przeżyć, jakie ją spotkały. Do jej życia pod ważnym pretekstem wraca na chwilę Omar. Iza nie jest przekonana, czy chce jeszcze się z nim spotkać. Powrót do wspomnień okazuje się bardzo dużym wyzwaniem, ale kobieta kolejny raz radzi sobie z sytuacją perfekcyjnie... no prawie! OMAR niemal stracił życie, a już na pewno stracił w swoim życiu wszystko, co kochał. Przez ostatnie lata stara się być lepszym człowiekiem, oddając swoją duszę Bogu. Modlitwa stanowi dla niego ukojenie, ale nie jest w stanie wyleczyć wszystkich ran. Mężczyzna postanawia wyruszyć do swojej prawdziwej miłości, aby spróbować uzyskać przebaczenie, a także oficjalnie podpisać dokumenty rozwodowe. To z pewnością nie jest łatwa i przyjemna podróż...
Nie ma co się za wiele rozwodzić o stylu pisarskim i całej literackiej otoczce. Jeśli jesteście ze mną dłużej, to z pewnością wiecie, że ja pióro Beaty Majewskiej biorę w ciemno. Bardzo mi się podobało przekazanie sterów Omarowi. Myśli mężczyzny, a szczególnie jego tok rozumowania, niesamowicie urozmaiciły tę historię. Tym razem akcja rozgrywa się częściowo w Polsce, częściowo w Szwajcarii. Trzeba się nastawić na to, że porzucamy gorące klimaty na rzecz domowego ogniska. Omar też nie jest już tak wyidealizowanym, wymuskanym i perfekcyjnym mężczyzną. Wydarzenia z poprzednich części mocno odcisnęły na nim piętno, przez co poznacie jego blizny i nowe, zdrowotne przeszkody. Ponadto autorka bardzo ciekawie przedstawiła jego perypetie zmagania się z chorobą dwubiegunową. "Jego głos" to tom zamykający serię, który został stworzony z pomysłem i odpowiednim przygotowaniem merytorycznym.
To, co z pewnością zaskoczyło mnie w tej części to akcja. Jest jej dużo, ale tak jakby nieco zwolniła. Bohaterowie nie są już tak młodzi i beztroscy, jak w momencie, kiedy ich poznaliśmy. Ich zachowanie jest coraz bardziej przemyślane i stonowane. Izabela zajmuje się domem, a bycie matką wymaga od niej dużo cierpliwości, czasu i odpowiedzialności. Omar stara się ułożyć swoje życie na nowo, jednak kieruje się całkiem innymi priorytetami. Oboje dojrzeli, przez co wykazują większą powagę. Ta część jest fajną wisienką na torcie, dzięki której fani tej serii mogą ze spokojnym sumieniem domknąć pewne wątki. Nie wszystko podobało mi się od początku do końca (nie będę wchodzić w szczegóły, gdyż byłby to spojler), ale zdaję sobie sprawę, że pewne moje 'zażalenia' wynikają z prywatnych przekonań i preferencji. Obserwując reakcje innych czytelników tego tomu, wcale się nie dziwię, że tak bardzo polubili pewien szczególny wątek!
Czy "Jego głos" był nam potrzebny? Z pewnością! Beata Majewska kolejny raz serwuje nam powieść pełną przygód i wybuchowych emocji. Znajdziecie tutaj zarówno momenty smutku, jak i szczęścia. Jestem przekonana, że całość raczej Was nie zawiedzie, a czas spędzony z tą książką będzie totalnie wspaniały!
Powieść ukazała się 01.06.2022 pod patronatem Iskierka_czyta.
Za egzemplarz dziękuję:
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz