Nieskończona Przestrzeń Snu- Jan Drożdż

"Wychodził z założenia, że pieniądze można i należy lepiej, to znaczy
owocniej, pożytkować, dlatego wydawał je na rodzinę i książki 
(te ostatnie pochłaniały większość funduszy)."

Kolejny polski autor. Tym czasem w wydaniu męskim, czyli Jan Drożdż. Debiut nie okazał się wielkim hitem, ale styl pisarski jest jak najbardziej obiecujący!

Na początek dwa słowa wstępu. Książka trafiła do mnie dodatkowo i nie byłam do niej przekonana aż tak bardzo. O wiele bardziej ciekawiła mnie kolejna powieść tego autora, czyli "Pola Księżycowe". Jednak postanowiłam zacząć od tej pozycji, ponieważ jest ona debiutem, dzięki czemu będę miała możliwość porównania tego, jak rozwinął się warsztat autora. Mam nadzieję, że już niedługo będę mogła Wam napisać, że jest tylko lepiej!
Od strony graficznej książka zdecydowanie cieszy oko. Okładka ma piękne kolory i jest tajemnicza. Piękna dziewczyna oraz jej odbicie, które jest w innym kolorze. Nawiązuje to również do książki, ponieważ jedna z części opowiada o wizycie głównej bohaterki Niny w miejscu zwanym Pałacem Luster. Całość wydania utrzymana jest jak zwykle (w tym wydawnictwie) estetycznie oraz schludnie.

Jeżeli chodzi o treść to muszę przyznać, że ciężko było mi przebrnąć przez pierwsze kilkadziesiąt stron. Początek zawiera wiele naukowych pojęć i wyjaśnień dotyczących tajemnic snów oraz całej otoczki onirycznej. Strasznie denerwowały mnie też nagminnie używane skróty nazw (np. Nieskończona Przestrzeń Snu = NPS). Później jednak stwierdziłam, że był to bardzo dobry zabieg ze strony autora, ponieważ objaśnienie tego wszystkiego i pisanie za każdym razem pełnego nazewnictwa byłoby po prostu nużące w czytaniu. Zdecydowanie jest to książka, w której musimy się zaznajomić ze stylem pisania, nieco do niego przywyknąć i po paru stronach okazuje się, że jest już to całkiem przyjemne.

Na szczególną uwagę zasługuje pomysłowa fabuła. Całość opiera się na stworzonej przez autora wizji istnienia tytułowej "Nieskończonej Przestrzeni Snu". To przestrzeń, w której odgrywają się ludzkie sny, ale też spotkania, a nawet istnienie Uniwersytetu Marzeń Sennych. Czy ktoś z Was posiada może sennik i analizuje znaczenia swoich snów? A co jeśli one faktycznie mają istotny wpływ na nasze życie? Czy w ogóle ktoś jest w stanie wyobrazić sobie życie bez snów? W trakcie czytania wszystkie te pytania nabierają innego znaczenia. Czytelnik faktycznie zastanawia się jakby to było i czy jest to w ogóle możliwe. Ponadto w drugiej części akcja nabiera tempa i pojawiają się nowe wątki. Całość opisana jest w fantastycznej konwencji, ale mimo to wplata elementy dotyczące analizy natury człowieka, znaczenie luster w naszym życiu oraz istotę śnienia. 

Początkowo byłam przekonana, że moja recenzja o tej książce będzie całkowicie negatywna. Jednak zaskoczyłam się, że wszystko "wyszło na prostą" i okazało się być bardzo ciekawe. Zdecydowanie jest to propozycja dla osób trochę starszych, które lubią się nieco pozastanawiać w trakcie czytania. Nie mogę tego porównać do lekkiej i szybkiej w odbiorze młodzieżówki, która przypasuje każdemu czytelnikowi. O wiele ciekawiej odbiera się to dzięki temu, że główna bohaterka to studentka i sposób wyrażania się, myślenia bardziej odpowiadał mojemu wiekowi. Poza Niną w książce możemy poznać również kilkoro jej ciekawych profesorów, którzy pomagają jej w rozwiązywaniu problemów i walce z zagrożeniami. Są to osoby różne od siebie i przekazujące ciekawe wartości. Wszystko to powoduje, że nie powinniście się nudzić!

Myślę, że jest to fajna propozycja dla osób, które mają już własnie za sobą falę na książki młodzieżowe, które są pełne schematów. Taki czytelnik doceni tutaj inną, oryginalną kreację postaci oraz nietuzinkową fabułę. Ponadto zauważy, że całość to nie tylko "prosta historyjka", ale tekst o dużym i głębszym znaczeniu. Wszystko napisane w ciekawy sposób zdecydowanie zachęca do zapoznania się z innymi książkami tego autora. 

„Ludzie mogą bowiem istnieć bez snów, lecz ich życie staje się wówczas bezbarwne
 i pozbawione natchnienia. To dzięki snom potrafimy się wznosić na wyżyny swoich
 możliwości, prawdziwie tworzyć i kochać”

Za książkę dziękuję:


11 komentarzy:

  1. Okładka rzeczywiście przyciąga wzrok. Najlepiej jest czytać książki danego autora zaczynając od najwcześniej wydanej, wtedy widzimy, czy idzie do przodu, czy się cofa. Myślę, że jednak nie sięgnę po tę książkę, a przynajmniej nie w najbliższym czasie. Ostatnio przeczytałam za dużo ciężkich tytułów i teraz wolę sięgać po młodzieżówki. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja właśnie też mam teraz dość ambitny okres i już powoli tęsknię za młodzieżówkami, których wykupiłam cały stosik :D

      Usuń
  2. Jakiś czas temu próbowałam czytać tę książkę. Dotarłam jakoś do 50-60 strony, dalej nie mogłam. Styl kompletnie mi nie dopasował, a wszelkie skróty przelały czarę goryczy. Kto wie, może jednak powrócę do tego autora.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja zaczynam właśnie "Pola księżycowe". Mam nadzieję, że okaże się lepsza stylistycznie i łatwiejsza w odbiorze :)

      Usuń
  3. szukałam jakiejś fajnej książki dla siebie, skorzystam z tej którą polecasz , wygląda na ciekawą : )

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie słyszałam o niej i sama nie wiem czy jestem ciekawa treści. Nie zachęciłaś jednoznacznie, więc poczekam na opinie innych pozycji, być może za jakiś czas się skuszę :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Warto zawsze przeczytać kilka opinii różnych osób :D

      Usuń
  5. Jestem bardzo ciekawa tego stylu autora, wydaje się nieco wymagający.

    OdpowiedzUsuń
  6. Jestem osobą, która z własnej woli raczej nie lubi sięgać po polskich autorów. W przeszłości zostałam zrażona i tak zostało, więc nie jestem pewnw czy po nią sięgnę. Cieszę się, że bie musiałaś pisać o tej książce samych negatywów :)
    Zapraszam do siebie na recenzję i konkurs 😊
    ksiazki-wiktorii2.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...
Copyright © 2014 Iskierka czyta , Blogger