Najtwardsza stal- Scarlett Cole
"-A alkohol?- zapytała z nadzieją.
Zwykle nie miał nerwów do takich rozmów. Tak, to boli, gdy wbija się igły w skórę,
i owszem, będzie to chwilę trwało. Albo się na to godzisz, albo nie.
Jednych boli mniej, innych bardziej."
Zdecydowanie moja tematyka, czyli nowy cykl pod hasłem "Tatuaże". To był powód, dla którego oczywiście musiałam, ale musiałam to przeczytać. Spodziewałam się pustej historyjki miłosnej, a spotkałam parę schematów, ale za to... z ważnym przesłaniem i wartościami. To było moje pierwsze spotkanie z tą autorką i muszę przyznać, że styl pisania nie jest jakoś ambitny. Powiedziałabym prosty na tyle, na ile odpowiada do tego gatunek romansu. Za to znajdziemy wiele cennych cytatów z literatury, jak np. Boska komedia Dantego.
Scarlett serwuje nam szybką akcję (350 stron przepełnionych emocjami i wydarzeniami). Znajdziecie tutaj główny wątek miłosny i tatuaży, ale też wartość przyjaźni oraz przeszłość głównej bohaterki. Zwroty akcji może nie są jakimś nowym odkryciem i w pewnym stopniu są przewidywalne, ale mimo to przyznam, że bardzo dobrze się bawiłam podczas lektury. Podobało mi się, że książka nie zamieniła się w typowy erotyk, gdzie seks mamy już na 10 stronie. Owszem, są tutaj sceny łóżkowe, ale nie rażą one w oczy i nie jest ich jakoś za dużo.
Harper to nieśmiała, skrzywdzona dziewczyna, która wyjechała do innego miasta, żeby ukryć się przed przeszłością, a dokładniej- przed swoim byłym chłopakiem. Z powodu pewnych wydarzeń dziewczyna posiada straszne blizny, które w przypływie odwagi postanawia pokazać tatuażyście i zapytać, czy można je zakryć. Wymaga do od niej wiele wysiłku, ponieważ wstydzi się ona swojego ciała. Trent, co bardzo mi się podobało prezentuje tutaj profesjonalną postawę i pokazuje Nam jak powinna wyglądać praca szanowanego tatuażysty. Słucha klienta, ma swoje zasady i umie się zachować. Oczywiście poza tym jest stereotypowym przystojniakiem, ale ja tam takich lubię!
W książce znajdziecie kilka ważnych przekazów, między innymi taki, że tatuaż to nie tylko tusz, ale dla wielu ludzi ma on ogromne znaczenie. Mimo schematyczności autorka porusza tematy tabu i świetnie nimi operuje, pokazując Nam, że nie powinno oceniać się "książki po okładce". Główna bohaterka przed wizytą w studiu nie lubiła tatuaży, ani tatuażystów. Jednak życie sprawiło, że ta forma "ozdoby" stała się dla niej pewnego rodzaju wybawieniem i szansą na normalne życie. Autorka również porusza taki temat jak przekupna policja, która powinna czasami Nam pomagać, a jednak okazuje się, że różnie to bywa...
Całość zakończona jest szokującymi wydarzeniami, które są nawet dość... krwiste. Do ostatniej strony miałam lekko wstrzymany oddech i nie mogłam się oderwać. Być może książka nie będzie jakimś wielkim odkryciem dla kogoś, kto patrzy tylko pod kątem romansu. Mnie osobiście bardzo się podobała, ponieważ dotyczyła tematu, który lubię i który mnie interesuje. Mam tylko nadzieję, że książka okaże się wystarczająco popularna i wydawnictwo zrealizuje resztę cyklu, a nie zdecyduje się na porzucenie tych książek. Zdecydowanie czekam na kolejne tomy, które jak zgaduję będą dotyczyły innych bohaterów, jacy pojawili się już w pierwszej części :)
"Rozumiała już, czemu ludzie decydują się na tatuaż. Trudno było nie wzruszyć się do
łez na widok wielkiego mężczyzny z rysunkiem stópki nowo narodzonego synka,
wytatuowanym na ramieniu. Albo weterana z datą zakończenia służby pod
wytatuowanym na ramieniu. Albo weterana z datą zakończenia służby pod
symbolami Navy Seal. Ludzie upamiętniali, zapisywali, rejestrowali tuszem ważną
dla nich chwilę. Oczywiście zawsze będą tacy, którzy są wystarczająco dorośli,
żeby zrobić sobie tatuaż, i niewystarczająco dojrzali, żeby wybrać sobie coś znaczącego.
Ci wyjdą z tatuażem wybranym z albumu."
A tyle negatywnych recenzji czytałam o tej pozycji. Hm, narazie mam i tak za duże zaległości do czytania, żeby sie za to brać, ale może jak bede miala chwile wolnego.
OdpowiedzUsuńNie jest długa, więc wydaje mi się, że warto samemu ocenić :)
UsuńMoże być ciekawa ;-) chętnie się z nią zapoznam 😊
OdpowiedzUsuńKurcze, uwielbiam takie historie, ale mam już zaległości w książkach, które trzeba nadrobić, więc książka trafia na listę do kupienia. Pozdrawiam i zapraszam do mnie stelladj.blogspot.com
OdpowiedzUsuńOj polecam nadrabiać!
UsuńWow, jak tatuaże są w tle to ja chyba biorę! Czasami mnie nie boli czytać schematyczne książki, to myślę, że spróbuję tę książkę przeczytać! No bo tatuaże! :) I jestem ciekawa tych przesłań dotyczących też tatuaży.. jestem bardzo ciekawa takich tematów. :)
OdpowiedzUsuńpotegaksiazek.blogspot.com
Jak tatuaże to Twoje klimaty, to zdecydowanie warto sięgnąć :)
UsuńMam mieszane odczucia odnośnie tej książki.
OdpowiedzUsuńCzytałam ją zaraz po premierze i przyjemnie wspominam lekturę. Nie jest to odkrywcza historia, ale tak jak napisałaś jest parę mądrych przekazów.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie,
https://the-only-thing-i-love-are-books.blogspot.com/
Bardzo fajna historia. Będę musiała wyprowac te lekturę
OdpowiedzUsuńJa również czekam na kontynuację :)
OdpowiedzUsuńChyba się skuszę ^^
OdpowiedzUsuńKurczę, ale mnie zaskoczyłaś. Wiesz, że nie czytam romansów/erotyków, a w tym przypadku poczułam się dziwnie zaintrygowana i zapragnęłam mieć tę książkę. Trochę to niepokojące :D Ale poruszona tutaj kwestia tego, że tatuaż dla wielu ludzi ma głębsze znaczenie i nie jest tylko głupim kaprysem sprawia, że ciągnie mnie do tej książki. Do tego zwroty akcji i to zakończenie, które sprawia, że wstrzymuje się oddech kuszą i to bardzo. Chyba pierwszy raz w życiu na moją listę trafi tytuł romansu i to nie jakiegoś powszechnie chwalonego. Aż jestem ciekawa jego lektury i tego jak mi przypadnie do gustu.
OdpowiedzUsuńBuziaki ;*