Światło w mroku- I.M.Darkss

"Rozglądam się po pomieszczeniu. Na srebrnym blacie stoi gofrownica. Obok
wyłożone na półmiskach  świeże owoce. Jest dżem, czekolada i bita śmietana.
To wszystko, czego chcę na gofrach. Czy on jest jasnowidzem? Czy widać po
mnie, że kocham wszystko, co zawiera w sobie cukier?"

Czy w świetle fantastyki można mówić wspaniale o pięknych uczuciach? Czy obecność w fabule demonów i magii pozwala na przekazanie niesamowitych prawd życiowych? Autorka tej książki przekonuje, że jest to zdecydowanie możliwe.

Ta recenzja od początku jest dla mnie niesamowicie ważna. Chociażby dlatego, że jest to pierwsza książka, którą dostałam w celu napisania swojej opinii. Byłam bardzo mile zaskoczona po otrzymaniu pozytywnej zgody od wydawnictwa. Niestety na książkę z powodu świąt czekałam stosunkowo długo, ale zdecydowanie było warto!


Zakochałam się od pierwszych stron. Poważnie. Książka zaczyna się Prologiem,  w którym możemy przeczytać kilka pięknych stron o miłości oraz niesamowitych uczuciach naszych głównych bohaterów. Słowa momentami były tak niesamowicie skomponowane, że zastanawiałam się, czy w cytatach nie będę chciała Wam przepisać połowy książki. Opis jest dość krótki i zagadkowy, dlatego nie zniechęcajcie się. Nie jest to szablonowa historia o tym jak "piekielnie przystojny demon rozkochuje w sobie dziewczynę-sierotkę Marysię".

Oczywiście Jack jest niesamowicie boski (przynajmniej z pewnością w oczach Eli), co absolutnie w niczym nie przeszkadza. Przecież o super facetach zawsze dobrze się czyta. Jego uczucia do Eliary są tak pięknie przedstawione, że momentami czułam się aż zazdrosna o fikcyjnego bohatera. No i opis tych pięknych, ciemnych oczu, w których migotają skierki światła. Dziewczyny- jedno jest pewne, kolana miękną.

Eli to osoba o bardzo ciekawym humorze. Świetnie drażni się z Jackiem przeróżnymi tekstami, co w tej całej fabule nadaje lekkości i powodu do śmiechu. W dodatku jest silna, charakterna i mocno walczy o to, na czym jej zależy. To ona jest w ich miłości tą stroną, która do samego końca nie potrafi odpuścić. Byłam zafascynowana. W czasach, kiedy wszędzie dookoła widzi się miłość, która kończy się przy pierwszych, lepszych problemach - widzimy tutaj prawdziwego ducha walki. Walki o uczucia, które są warte poświęcenia i zaangażowania. Dawno nie czytałam czegoś tak niesamowicie motywującego. Szczerze mówiąc, czytając zastanawiałam się sama nad sobą i nad tym jaki jest mój związek. Czy ja potrafiłabym tak walczyć? Zdecydowanie polecam.

W całej tej otoczce powagi i pięknych wartości jakie niesie książka mamy też intrygującą fabułę. Stworzone są nowe rody/gatunki magii oraz miejsca. Jest walka (nie tylko ta o uczucia!), przemoc, ale też przygody oraz odkrywanie tego, co nieznane. Przy tej książce raczej nie będziecie się nudzić, ponieważ każda strona pokazuje nam coś dobrego. Ponadto warto zwrócić uwagę na to, że jest to debiutancka książka, a autorka już wykazała się niesamowicie dojrzałym stylem pisarskim.

Na koniec dwa słowa o wydaniu. Tutaj wielki plus dla wydawnictwa za ciekawą okładkę oraz na dobrze zaplanowany wydruk środka książki. Byłam zaskoczona dobrą jakością chociażby zwykłego papieru - niby nic, ale bardzo wygodnie czytało się na grubych kartkach. To z pewnością o wiele lepiej prezentuje się niż np. ostatnie wydanie "Imperium Burz" przez Uroboros, który znacznie obniżył ostatnio jakość wydawanych tomów. Polecam sięgnąć po tą książkę, ponieważ to wspaniałe odkrywać takie perełki, dodatkowo u "Naszych" kochanych Autorów. Coraz częściej przekonuję się, że polska fantastyka ma szansę wybić się ze stereotypu "słabszych książek niż zagraniczne". Pozostaje mi tylko podziękować za tak DOBRĄ KSIĄŻKĘ oraz czekać na kolejną część!

"Milczę. Już nic nie powiem. Nie będę szukał sposobu. Na niektóre rzeczy
jest już za późno. Inne nigdy nie powinny mieć miejsca. Czasami drogi
zostają rozdzielone. Czasami musimy pójść w inną stronę. To nie będzie
łatwe, ale jeśli jest nam pisane spotkać się w przyszłości, to nie istotne są
żadne przeszkody. Nieważne, ile czasu upłyne, bo jeśli coś jest prawdziwe,
to nie minie nigdy." 

Za możliwość przeczytania dziękuję:


2 komentarze:

  1. Gratuluję pierwszej książki do recenzji. Cieszę się, że podobała Ci się ta historia. Niektórym osobom nie podobają się książki tego wydawnictwa, a mi wręcz przeciwnie. Co do tej pozycji czytelniczej, to muszę po nią sięgnąć. Mam nadzieję, że niedługo mi się to uda. Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  2. Gratuluję pierwszej współpracy i życzę takich więcej <3
    Co do książki... nie kuś, szatanie XD

    Pozdrawiam
    To Read Or Not To Read

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...
Copyright © 2014 Iskierka czyta , Blogger