Uleczę twe serce- Tillie Cole

"Lekcja numer dwa: nie można ciągle siedzieć w bańce ochronnej. 
Życie ma więcej do zaoferowania. Tak żyłaś w tej sekcie, teraz zamykasz 
się przed światem tutaj. W pewnym momencie trzeba chwycić życie za jaja 
i ścisnąć je tak, jak robi to zawodowa k**wa."

Co. To. Było!? 
Pierwszy tom był genialny, oryginalny i zaskakujący. Po tej części długo nie mogłam zebrać myśli... oraz szczęki z podłogi. Historia jest jednocześnie niesamowicie piękna oraz brutalna. Tillie Cole nie zostawia na nas tym razem ani jednej suchej nitki, wyciska wszystkie emocje, jakie tylko się da. Książka przepełniona jest uczuciami, ważnymi przekazami, licznymi zwrotami akcji oraz nietuzinkowymi bohaterami. Ale kolejny raz jedno jest pewne: nie jest to książka dla typowych, delikatnych romantyków. To dark romance w pełnym, dobrze dopracowanym wydaniu. 

Bohaterowie po wydarzeniach z pierwszego tomu muszą ruszyć dalej. Jedni balują w najlepsze... inni ukrywają się w pokoju. Siostry Mae są mocno zaszokowane środowiskiem do jakiego trafiły. Zmiana z religijnej sekty/społeczności na klub motocyklowy pełen seksu, brutalności i swawoli to zdecydowanie nie jest dla nich łatwe przeżycie. Kiedy dziewczyny nie wykazują żadnej inicjatywy na rozpoczęcie nowego życia, ich otoczenie postanawia je do niego wprowadzić. Z powodu pewnego incydentu Kyler dostaje zadanie... zaopiekowania się Delilah. Dziewczyna niechętnie opuszcza pokój, a tym bardziej mury klubu. Miasto szokuje ją, ale również fascynuje. Z lękiem, niepewnością i dozą zaciekawienia dziewczyna poznaje "normalne życie". Jednak życie motocyklistów nie jest stabilne, bezpieczne i usłane różami. Szybko okazuje się, że nadciągają nowe kłopoty, a postępy dziewczyny stają pod znakiem zapytania. Czy Delilah uda się wyleczyć z obsesji na punkcie krzywdzącej jej wiary? Czy Kyler odnajdzie się w towarzystwie "nawiedzonej dziewczyny"? 

Pierwszym genialnym elementem tej książki, który chwyta za serce są bohaterowie. DELILAH to postać, która zmienia się bardzo powoli. To osoba, która całym sercem wierzy w Boga oraz prawdy, jakie głosił samozwańczy prorok ze społeczności, w której  żyła. Nie jest w stanie dopuścić do siebie myśli, że poza murami istnieje również dobro, istnieje również dobra religia, istnieje... szczęście. Kiedy jednak postanawia zrobić pierwszy wielki krok, poznać życie... nadal ma wątpliwości. Jest przerażona zainteresowaniem motocyklistów jej urodą, uważa, że jako "Przeklęta" nie zasługuje na miłość mężczyzny. Los jednak nie traktuje jej łagodnie. Mimo wsparcia bliskich, opieki i ochrony, to ona staje się najbardziej pokrzywdzoną postacią w książce. Czy złamane serce można jeszcze będzie uleczyć? KYLER to kobieciarz, rozbójnik i... wierny przyjaciel Prezesa klubu motocyklowego. Kiedy dostaje rozkaz opiekowania się Delilah jest zły, bardzo zły. Postanawia jak najszybciej doprowadzić ją do porządku, nawet jeżeli miałby ją tym nieźle zaszokować. Kiedy jednak widzi jej reakcje na "zwykłą codzienność" zaczyna mu zależeć. Krok po kroku przekonuje dziewczynę do życia oraz do siebie. Pytanie tylko, czy jest w stanie zauważyć własne emocje względem Delilah i przyznać się do nich?

Moje serce pękało. Pękało na kawałki kiedy czytałam tą książkę. Autorka poruszyła tutaj skrajny przypadek zaślepienia religijnego. O ile w pierwszym tomie dowiadujemy się co nieco o społeczności, w jakiej żyła Mae, o tyle tutaj poznajemy przykład bezwzględnej wiary w słowa innego człowieka. Delilah wychowała się w takim środowisku od urodzenia, prawdy głoszone przez Proroka były dla niej podstawą funkcjonowania. Bliscy chcą ją ocalić, ale co jednak, kiedy ona nie chce ocalenia? Kolejnym niesamowicie ważnym wątkiem jest akceptacja. Mae chciała uciec z sekty, zmieniła się dla Styxa, ale w przypadku tej historii całość nie jest taka prosta. Kyler musi nauczyć się funkcjonować z osobą o całkowicie innych poglądach, jak się przy niej zachowywać, jak znaleźć kompromis. Istnieje wiele  rzeczy, których nie może zmienić w Delilah i musi nauczyć się akceptować ją taką, jaką jest. Tillie Cole pokazuje nam ogrom emocji, jaki towarzyszy zmianie obojga bohaterów. Zmiany te nie są tak spektakularne jak w poprzednim tomie. Tutaj całość przemiany dostrzegamy w drobnych gestach, słowach, czy myślach głównych postaci. 

Zapas chusteczek, gorąca kawa, ciepły koc i tydzień wolnego... Najlepiej właśnie tak polecam Wam czytać tą książkę. Ja niestety musiałam chodzić do pracy i byłam totalnie zafiksowana na tym, że nie mogę się dowiedzieć co dzieje się dalej w książce. Moje emocje nie opadły całkowicie po tym tomie, a już niedługo (23.10) premiera trzeciego tomu pt. "Uleczone dusze". Okładki w szarych barwach podobały mi się o wiele bardziej, ale patrząc na wydarzenia z drugiego tomu wiem, że będzie się działo. Płomienie zapewne zwiastują kolejne problemy i dalszą wojnę, więc... potrzeba będzie więcej chusteczek i więcej wolnego czasu. Ja nie mogę się niesamowicie doczekać. Zdecydowanie polecam te (jak do tej pory) dwa tomy pod warunkiem, że nie przeszkadza Ci brutalny język, szczegółowe opisy brutalnych walk oraz trudne i kontrowersyjne tematy. Książki zdecydowanie są oryginalne, napisane w przemyślany sposób i wciągające. Ja jestem nimi totalnie "kupiona" i czekam na dalsze losy!

"Nie szukaj wymówek tylko po to, żeby wieść gówniane życie. To nie jest żadna
 filozofia. Jeśli czegoś nie lubisz, znajdź coś, co lubisz. Jeśli nie lubisz 
przebywać w czyimś towarzystwie, trzymaj się, k**wa, od niego z daleka. 
Chcesz zmienić swoje życie, to rusz dupę i je, k**wa, zmień."

Za egzemplarz dziękuję:


5 komentarzy:

  1. Hm...nie jestem pewna, czy wzięłabym się za czytanie.

    OdpowiedzUsuń
  2. Mam ten cykl w planach na troszkę dalszą przyszłość czytelniczą. 😊

    OdpowiedzUsuń
  3. Początkowo nie miałam tego cyklu w planach. Myślałam, że to takie typowe, oklepany erotyki, ale spotkałam kilka zachęcających opinii i chyba dam mu szansę. :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Patrzę na tą okładkę i myślę: "Ja to skądś znam". Mam na liście :D Nie jest to literatura, którą czytam na co dzień, ale coś mnie zaciekawiło :) Niestety swój tydzień wolnego już zmarnowałam na inne książki, ale sezon na czytanie pod kocem się zbliża <3 Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  5. A mnie już ta część zaczęła przytłaczać. Jeszcze zniesmaczyła mnie scena z Biblii, którą Lilah odtworzyła myjąc stopy Kylerowi itp. To było dla mnie troszkę przesadzone. I też to, że powtórzył się schemat z pierwszej części: porwanie. :/
    potegaksiazek.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...
Copyright © 2014 Iskierka czyta , Blogger