Fallen Crest. Akademia- Tijan Meyer
"Ludzie to węże, musisz się tylko zorientować, jakie mają kolory, ale i
tak wszyscy są tacy sami. Każdy czegoś chce."
Ta książka to było dla mnie rozpoczęcie przygody z tą autorką. Przyznam, że z obawami. Ostatnio czytałam kilka książek osadzonych w klimatach amerykańskich szkół średnich i były one do siebie tak zbliżone, że aż nuda. Jednak kolejne tomy pojawiające się na rynku oraz kolejne pozytywne recenzje, jakie spotykałam w Internecie mnie skusiły. Także zostałam skuszona... czy słusznie?
Całość historii opisana jest z punktu widzenia głównej bohaterki. Wszystko to lekko, ciekawie i przyjemnie, bez zbędnych komplikacji. Podobało mi się to, jak autorka prowadzi myśli Samanthy oraz dialogi między bohaterami. Wydarzenia poznajemy chronologicznie, ale nie ma tutaj uczucia przesytu, że autorka trzyma nas cały czas za rączkę. Czytelnik ma w pewnym zakresie pole do popisu z własną wyobraźnią. Co najważniejsze: postacie mają tło psychologiczne. Ich wypowiedzi łączą się z ich zachowaniami oraz przeżyciami z przeszłości. Nie jest tak, że czytamy "on jest zły" i musimy w to uwierzyć bez żadnych przykładów. Dodatkowo mądrze rozłożona fabuła: napięcie widoczne podczas każdego rozdziału, brak nudy oraz zakończenie, które zaskakuje i zachęca do przeczytania kolejnego tomu. Choć specjalistą w tym zakresie nie jestem, to mogę śmiało powiedzieć, że pod względem "technicznym" jest to dobrze napisana powieść w gatunku young adult.
Samantha pewnego dnia, totalnie zszokowana zostaje postawiona przed następującym faktem: ona i jej matka przeprowadzają się do nowego domu, do nowego faceta jej mamy. Ta informacja jest dla niej wielką zmianą, nie jest w stanie wyobrazić sobie życia bez jej kochanego taty. Nie pomaga również fakt, że będzie musiała zamieszkać z braćmi Kade, lokalnymi rozrabiakami z konkurencyjnej szkoły publicznej. W krótkim czasie jej życie zmienia się nie tylko pod względem rodzinnym i mieszkaniowym. W grę wchodzą przyjaźnie w prywatnej Akademii, uszczypliwość dziewczyn z Elity, nowy adorator ze szkolnej drużyny oraz uczucia, jakie narastają między dziewczyną, a braćmi Kade. Dziewczyna musi się zmierzyć z byciem w centrum uwagi, co jest dla niej raczej mało komfortową sytuacją. Szczęśliwie na rozwiązanie pewnych problemów ma rozwiązanie: bieg i zmęczenie pozwala jej zapomnieć i wyciszyć myśli.
"Byli celebrytami w Fallen Crest i zaczynałam zdawać sobie sprawę ze skali tego zjawiska.
Po chwili Logan stanął przede mną, schylił się, a następnie podniósł mnie i przerzucił
sobie przez ramię. Dał mi klapsa w tyłek i zakręcił mną. A potem uniósł kubek w górę.
Wszyscy się uciszyli.
– To moja nowa przybrana siostra. Pomóżcie mnie i Mase’owi powitać ją
w rodzinie. – Uśmiechnął się do mnie zadziornie i znowu mną zakręcił."
SAMANTHA to typowa nastolatka, która w szkole raczej się nie wyróżnia. Nie należała ani do grypy cichych nerdów, ani do imprezowych dusz towarzystwa. To osoba, która ma problem z nawiązywaniem nowych przyjaźni i utrzymaniem ich na dłużej. Nagle musi sprostać czemuś, co jest dla niej wielką nowością: nowa przyjaciółka, przystojni bracia, zainteresowanie dziewczyn z Elity oraz problemy rodzinne. Przystosowanie się do nowej sytuacji wychodzi jej raz lepiej, raz gorzej. Jest to realna postać, która posiada zarówno wady, jak i zalety. MASON to starszy z braci, ten bardziej tajemniczy. Oczywiście przystojny, wysportowany, szanowany oraz... otoczony nutką tajemniczości. Choć mógłby mieć każdą, to wydaje się posiadać jakieś zasady. Gardzi ojcem, który zdradzał jego matkę. LOGAN to ten swawolniejszy z braci. Żartobliwy, rozgadany i otwarty na nowej znajomości. Przez dużą część książki wydaje się być osobom mało poważną, imprezową, ale szybko okaże się, że potrafi zaskoczyć. Pod maską żartownisia kryje się postać spostrzegawcza i uprzejma. Pytanie tylko, na którego z braci dziewczyna zwróci uwagę?
To, co było dla mnie plusem to różnorodność fabuły. Autorka nie osiadła tylko na problemach szkolnych. Wykorzystane zostały jednak pewne schematyczne sytuacje takie jak imprezowanie, rywalizacja Elity z tymi "gorszymi", czy relacja hate-love z braćmi. Wydaje mi się jednak, że książka nie musi być oryginalna i wyszukana od A do Z, aby była ciekawa i godna uwagi. Jest tutaj też kilka elementów wyróżniających się z tłumu i zaskakujących. Widziałam u innych osób kilka zdań o tym, że książki tej autorki są pełne emocji. Totalnie się z tym zgadzam. Bohaterowie rozwiązując problemy, stawiając czoła barierom są realni. Cieszą się, płaczą, uczą czegoś nowego, wyciągają wnioski, uśmiechają, czy przeklinają.
Tę książkę mogę ocenić jako dobrą. Całość czytało mi się naprawdę szybko i z ciekawością. Zdaję sobie sprawę, że z tej historii można było wycisnąć więcej, doszlifować, sprawić, że zmiotłaby nas na kolana bardziej. Mam dużą nadzieję na to, że autorka nie popsuła kolejnych tomów. Tom 2 i 3 czekają już na mojej półce, więc z pewnością sięgnę dla porównania. Tijan wydaje się być autorką z potencjałem i dużym zasobem pomysłów. Ja póki co jestem na tak!
"- Ludzie nie wiedzą, kim są, dopóki nie przejdą próby. Trzeba popatrzeć na
to z innej perspektywy i pomyśleć, czy warto niszczyć życie przypadkowych ofiar."
Sama nie wiem. Czytałam różne opinie na temat książek Tijan i z pewnością dopóki sama po nie nie sięgnę to się nie przekonam. Ale jednak coś mnie powstrzymuje. Chyba muszę podjąć konretną decyzję! ;)
OdpowiedzUsuńOj to zawsze tak jest, sama miałam opory :)
UsuńNie czytałam jeszcze nic z tego, chociaż dużo słyszałam :)
OdpowiedzUsuńMi ta książka totalnie nie podeszła i mogę spokojnie stwierdzić, że jej nienawidzę. Nie znalazłam w tej pozycji żadnych plusów, stwierdzę nawet, że jest toksyczna, bo pokazuje same złe wzorce. Seks, imprezy i głupiutkich bohaterów. Aczkolwiek cieszę się, że tobie się ta książka podobała :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Klaudia z http://czytaniejestmagiczne.blogspot.com/
Szanuję inne opinie. Ja lubię książki, gdzie jest seks, a bohaterowie nie mają po 14 lat, więc nie widzę tutaj przeciwwskazań. Z takich "toksycznych" nastoletnich książek myślę, że znalazłyby się gorsze tytuły i jak dla mnie ten do nich nie należy :)
UsuńRównież pozdrawiam!
Może kiedyś się skuszę. ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!