Gliniarz- Laurelin Paige, Sierra Simone

"- Wyobrażałam sobie, że skoro jesteś taki macho, to jeździsz jakimś bardziej 
samczym samochodem. Pickupem albo mustangiem, bo ja wiem.
Zwężam swoje samcze oczy w szparki i mierzę ją supersamczym spojrzeniem.
- Chcesz powiedzieć, że audi nie jest macho?"

Cóż za cudowna okładka! Jak tylko ją zobaczyłam, to wiedziałam, że muszę mieć u siebie tę książkę. No i ten tytuł z opisem... dla mnie wszelkie historie z udziałem mundurowych to coś, co niesamowicie mnie intryguje. Ostatnio czytałam kilka pozycji z wojskowymi, ale policjanta jeszcze nie było, więc liczyłam na coś nowego i świeżego. Duet tych autorek kojarzyłam z "Gwiazdora" oraz bardzo miło wspominałam. Jak było tym razem?

Poprzednio byłam niesamowicie zaskoczona tym, jak dwie osoby stworzyły jedną książkę, która ma spójny i jednolity stylistycznie tekst. Nie potrafiłam rozróżnić żadnych fragmentów, które odróżniałyby pióro jednej Pani od drugiej. Tym razem miałam jednak mały zgrzyt. Odniosłam wrażenie jakby co kilka stron następowała pewna zamiana słownictwa. Bardzo raziły mnie w oczy liczne zdrobnienia (fiutek, pępuszek, dupeczka, brzoskwinka, bluzeczka), gdzie kawałek dalej okazywało się, że bohaterowie potrafią wypowiadać się w normalny, dorosły sposób. Nie wiem, czy kwestia ta jest zależna od autorek, czy wynika z tłumaczenia tekstu, ale momentami przeszkadzała. Jeżeli jednak takie detale nie są dla Was tragedią to na osłodę dodam, że akcja w tej książce niesamowicie szybko się rozpędza i trzyma w napięciu do samego końca. Autorki w ciekawy sposób przedstawiają nam wydarzenia z perspektywy zarówno głównej bohaterki, jak i z perspektywy głównego bohatera. 

LIVIA to kobieta przed 30-stką, która ma paranoję na punkcie swojego wieku oraz starzenia się. Bohaterka  ma w życiu niemalże wszystko, co sobie zaplanowała: mieszkanie, pracę, którą kocha oraz stabilizację. Brakuje jej jednak upragnionego dziecka i każdy dzień bez ciąży jest dla niej niczym cios w twarz. Ma jednak jeden problem... postanowiła unikać mężczyzn z powodu wcześniejszych zawodów miłosnych, co jest utrudnieniem w spełnieniu marzenia. Ma też nastoletnią przyjaciółkę, która lubi robić dziwne rzeczy, przez co pewnego dnia prosi ją w trudnej sytuacji o pomoc. Na miejscu spotyka policjanta, który niespodziewanie zaprasza ją na kolację. CHASE to nieziemski przystojniak i kobieciarz. Poza otoczką amanta kryje się jednak odpowiedzialny policjant, który bardzo poważnie traktuje prawo i porządek. W tym wszystkim jest mężczyzną słownym, opiekuńczym i chętnym do pomocy. Kiedy spotyka kobietę, która nie wpychała się w jego ramiona na siłę i odmówiła kolacji, czuje się zaintrygowany. Postanawia ją odnaleźć i ponowić propozycję. Nic jednak nie mogło go przygotować na to, co dziewczyna zaproponowała jemu...

Książka w zabawny sposób rozpoczęła się narzekaniem głównej bohaterki na swój wiek. Z czasem zrobiło się to lekko irytujące, aż pojawił się ciekawy wątek fabularny. Dziewczyna na pierwszej randce jest wobec niego niesamowicie szczera i wykłada "kawę na ławę". Ja jako czytelniczka byłam równie mocno zaskoczona, co główny bohater. Co bardziej zaskakujące (a może i lekko mało prawdopodobne) mężczyzna zgadza się bez żadnych dłuższych przemyśleń. Cała ta sytuacja jest początkiem ich nietypowego związku i wywołuje w Nas ciekawość na temat tego, co będzie się działo dalej. Dalej jednak nie jest już tak kolorowo, gdyż otrzymujemy niesamowicie nieproporcjonalną ilość scen seksu względem jakiejkolwiek fabuły. O ile momenty zbliżeń są przedstawione w ciekawy sposób, o tyle ich ilość przytłacza i sprawia, że chcielibyśmy poznać inne wątki tej książki, niż tylko życie intymne bohaterów. Duża część książki to erotyk bez trzymanki, który zadowoli osoby chętne gorących wrażeń. Na powrót wątków, które pojawiły się na samym początku musimy czekać... praktycznie do zakończenia powieści. 

Całość czyta się lekko i szybko dzięki zabawnym dialogom, mało skomplikowanej fabule i lekkiemu stylu pisarskiemu dwóch dobrych autorek. Niestety książka momentami jest mocno przewidywalna, surrealistyczna i trywialna. Osobiście oczekiwałam od tej powieści czegoś więcej, niż romansu przeplatanego dużą ilością scen erotycznych. Jeżeli jednak chcecie poznać perypetie gorącego policjanta i skromnej, napalonej bibliotekarki, to może się okazać coś dla Was. Nie da się ukryć, że pełno tutaj emocji, namiętności i pożądania. To książka nastawiona na szybką, rozpalającą lekturę, a nie wielowątkową i rozbudowaną historię. Jeżeli ktoś z Was czytał coś już z tego duetu, to wie, czego się można tutaj spodziewać. Świetna pozycja na jesienny wieczór w towarzystwie lampki wina lub kubka ciepłej herbaty. Choć nie jest to jakaś niesamowicie ambitna książka, to pozostawiła mnie w bardzo dobrym humorze i dostarczyła frajdy przez cały weekend. Dla zwolenników takich klimatów zdecydowanie polecam :) 

PS. Kawał świetnej pracy Wydawnictwa Kobiecego nad ulepszeniem okładki!

"- Nawet seksu ci nie brak? (...)
- Mój wibrator świetnie się spisuje - odpowiadam. - Nie jest ani zarozumiały, 
ani arogancki i na pewno mnie nie rzuci.
- Co najwyżej wyczerpią się w nim baterie.
- To model na akumulatorki. Do wielokrotnego ładowania."

Za egzemplarz dziękuję:

5 komentarzy:

  1. Mam już kilka erotyków za sobą, ale stwierdziłam, że to nie jest literatura dla mnie. Nie dlatego, że się gorszyłam czy coś, ale po prostu nie znajdowałam w tego typu książkach niczego co by mnie zainteresowało i wciągnęło. Dlatego ją sobie odpuszczę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Każdy lubi coś innego. Ja przykładowo nie znajduję nic fajnego w kryminałach, które lubi naprawdę wiele osób :)

      Usuń
  2. Czasem lubię przeczytać erotyki aby się rozluźnić. Myślę że z chęcią ja przeczytam :) pozdrawiam :) www.wspolczesnabiblioteka.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  3. W tym wypadku chyba spasuję :( Erotyki mnie nie przekonują i podobne okładki, ja z kolei, omijam z daleka. I te zdrobnienia, to chyba za dużo jak dla mnie.

    mrs-cholera.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  4. Czasem sięgam, ale tu jestem na nie. Chyba bym szału dostała, jeśli jest tyle kretyńskich zdrobnień i tak dużo seksu. Wolę... umiarkowanie...

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...
Copyright © 2014 Iskierka czyta , Blogger