Mrok we krwi- Paweł Kopijer
"- Pamiętaj jedynie Wineo, że twoje światło będzie rzucać cień na wszystkich,
którzy się z tobą zwiążą. - Dar błądził wzrokiem gdzieś daleko. - Im
mocniejszy blask, tym wyraźniejsze cienie".
Fantastyka coraz mocniej na nowo podbija moje półki z książkami. Ogromnym zaskoczeniem są dla mnie momenty, w których to polska fantastyka trafia do przegródek z ulubionymi pozycjami. Nie będę owijać w bawełnę i już na wstępie Wam powiem, że ta książka, to właśnie taki przypadek.
SKRA to młoda dziewczyna, która na wyspie Orin szkoli się, by zostać magiem. Siłę jej charakteru oraz determinację poznajemy po tym, jak przechodzi swoje ostateczne próby. Dziewczyna chce osiągnąć sukces, ale też nie marzy o wielkich osiągnięciach: spokojna rola miejscowego maga w jej rodzinnym plemieniu, to coś, co zdecydowanie by jej wystarczyło. Ostateczny element testu, który ma określić jej przynależność do konkretnej grupy magów, zdecydowanie nie idzie po jej myśli. Jej moc nie wskazuje żadnej ze stron, magia w jej ciele jest równa w każdym aspekcie. Ten fakt zaskakuje niemalże wszystkich, poza Najstarszym Mistrzem. Ten wskazuje jej biały, neutralny kolor szat oraz misję, która wymaga od niej poświęcenia, ryzyka i odwagi. Dziewczyna musi zmierzyć się z prawdą o swoim pochodzeniu, odkryciem nieznanych obszarów magii oraz trudną wyprawą. NORAN to stosunkowo młody, utalentowany zabójca, który ma skłonność do popadania w opresję. Jego porywcza natura i dobre serce sprawiają, że podpada szefowi jednego z gangów. Jedyną nadzieją na ratunek własnego życia jest opuszczenie miasta i udział w niebezpiecznej i niepewnej misji. Problemem okazuje się jego dusza, którą z każdym dniem coraz bardziej zabiera skaza mroku. Młodzieniec nie do końca rozumie, co się z nim dzieje, a osoby, które spotka na swojej drodze oraz cel, do którego zmierza, tylko jeszcze bardziej skomplikują jego sytuację. Finał może okazać się dla niego zarówno ratunkiem, jak i zgubą.
ŁAŁ... od czego by tu zacząć? Na wstępie powiem kilka kwestii technicznych, które dla mnie, jako czytelnika fantastyki mają duże znaczenie. Są mapki i to aż dwie! Autor postarał się o to, aby przedstawić nam świat, jaki stworzył. Mapka przydaje się szczególnie wtedy, gdy Skra wyrusza w podróż (na upartego, to oboje głównych bohaterów wyrusza tutaj w podróż, jednak przy dziewczynie zdecydowanie częściej zaglądałam na mapkę). Książka podzielona jest 6 większych rozdziałów, w których poszczególne podrozdziały skupiają się na konkretnych wątkach. Takie rozwiązanie jednocześnie trzyma nas w napięciu, zaciekawieniu, a również pozwala lepiej poukładać sobie w głowie całość książki. Paweł Kopijer odniósł tutaj pewien sukces: przedstawił nam fantastykę w ciekawy, a jednocześnie logiczny i zrozumiały sposób.
Główni bohaterowie mają cechy wspólne, takie jak nowa droga życiowa, wyznaczony cel, do którego dążą, nowych znajomych, którzy chcą pomóc, ale sprawiają też problemy. W tym wszystkim jednak te postacie są od siebie różne i równie mocno ciekawe. Skra to bohaterka, którą polubiłam od samego początku (a z kobietami, to u mnie różnie bywa). Ma w sobie pewien realizm: została wyróżniona, ma szczególne moce, ale w tym wszystkim nie stała się od razu bohaterką. Ma normalne cechy, jakich można spodziewać się po młodej, niedoświadczonej w temacie dziewczynie: strach, niepewność, obawy. Nie jest idealna, i to jest w niej właśnie najlepsze. Z przyjemnością obserwowałam jej przemianę, jaka zachodziła z rozdziału na rozdział. Natomiast Noran na samym początku przedstawia nam się jako zabójca pewny siebie, doświadczony w tym, co robi, przekonany o swojej pozycji. Niespodziewany upadek to dla niego coś zaskakującego, i wtedy możemy poznać jego prawdziwy charakter. Wątek tego bohatera to odkrywanie siebie na nowo, poszukiwanie swojego "ja", dylematy wobec tego, komu tak naprawdę może teraz zaufać. Mogę powiedzieć, że w pewien sposób dostrzegamy tutaj przemianę samotnika, w kogoś, kto odkrywa w sobie jakieś nowe, nieznane do tej pory uczucia.
Autor stworzył tutaj dwóch głównych bohaterów, których historia łączy się w naszych głowach. Skra z Noranem nie spotyka się bezpośrednio, ale powoli domyślamy się tego, co i jak może ich połączyć (choć tutaj myślę, że Paweł może nas jeszcze nieźle zaskoczyć). W tym wszystkim znajdziecie jeszcze dobrze rozbudowane tło. Dwa kontynenty, z których każdy jest inny, każdy posiada swoje religie, swoje podziały polityczne, swoje dobre i złe strony. Bohaterów otacza siatka powiązań i szczegółów związanych z ich profesjami: od tajników magii, po reguły panujące wśród zabójców. Na przestrzeni pierwszego tomu poznajemy dość duże uniwersum, z wieloma detalami, które tworzą spójną całość. Dokładność, pomysł i wykonanie to coś, za co zdecydowanie cenię tę książkę. Niezwykle podobało mi się to, jak autor sprezentował nam historię dwójki bohaterów, historie pobocznych postaci, wielowątkową fabułę, a to wszystko pięknie opakował w ciekawy i dobrze skonstruowany świat. Naprawdę nie mogłam się oderwać, naprawdę świetnie się przez cały czas bawiłam. Gdybym mogła to choć trochę do czegoś porównać, to wrzuciłabym tutaj takie książki jak "Pierwszy rok", "Klan", "Everless" czy "Tusz". Zdecydowanie polecam!
"Niewiedza jest przywilejem młodości".
Za książkę dziękuję Autorowi.
Dziękuję za bardzo ładnie i zgrabnie napisaną recenzję - profesjonalizm:)
OdpowiedzUsuńKsiążka ląduje na półce do przeczytania! Też kiedyś nie przepadałam za polskimi autorami fantastyki, ale od około 2 lat doceniam ich z każdym dniem coraz bardziej. Nasza rodzima fantastyka ma jeszcze mnóstwo do zaoferowania :).
OdpowiedzUsuńPo tym całym opisie jestem totalnie na tak !
OdpowiedzUsuńMoże sięgnę. Z polską fantastyką póki co nie trafiłam w ogóle :/
OdpowiedzUsuńBrzmi ciekawie a ja rzadko sięgam po fantastykę. Musi mnie zaciekawić :)
OdpowiedzUsuń