Intryga- L. J. Shen

"Trudne życie to takie, w którym człowiek napotyka przeszkody i wyzwania, ale jest 

otoczony ludźmi, których kocha i na których mu zależy.

A złe życie to puste życie. Takie, które niekoniecznie jest trudne i wymagające, ale 

zdecydowanie pozbawione bliskich ludzi."

Zostałam wręcz namówiona na tę książkę przez Emilię (Po drugiej stronie okładki) na Warszawskich Targach Książki. Był to zdecydowanie spontaniczny i nieplanowany wydatek. Książkę zapowiadałam wcześniej na blogu i gdzieeeeś tam miałam w odległych planach, ale w momencie jej kupowania zapomniałam już nawet opis. Jak tylko kupiłam to zaczęłam czytać w pociągu powrotnym. Bez czytania recenzji innych bloggerów, bez nastawienia, z totalnie czystą kartką. Jak więc wypadła?

Historia zdecydowanie jest nietypowa. To przykład związku od nienawiści do miłości, ale powiedziałabym... wręcz  od takiej mocnej nienawiści. Bohaterowie nie są nastolatkami, którzy po prostu są dla siebie uszczypliwi i nie widać tu od samego początku tego podejścia, że "kto się czubi, ten się lubi". Tutaj początek książki pokazuje zdecydowanie mocno napięte relacje między Emilią, a Brutalem. Byłam zaintrygowana tym, co takiego musiałoby się stać, aby ta dwójka była ze sobą razem. Akcja płynie stosunkowo spokojnie, ale cały czas trzyma w napięciu i przekonuje do przeczytania jeszcze kolejnego rozdziału. Czy wydarzy się coś, co przekona dziewczynę do wybaczenia tego, co zrobił jej ten chłopak kilka lat temu? Tego, że wyrzucił ją z rodzinnego miasta i odsunął od bliskich? Jak potoczą się ich dalsze losy?

Autorka zdecydowanie ukazując głównych bohaterów serwuje nam coś niebanalnego i innego. Poza prowadzącym wątkiem znajdziemy również dobrze rozbudowane historie poboczne. Bardzo zainteresowały mnie postacie przyjaciół Brutala, którzy tak jak on, z rozpuszczonych nastolatków stali się prezesami ogromnej firmy. Każdy z nich jest na swój sposób inny i każdy z nich ma jakieś wady. W książce autorka również niesamowicie opisała rodzinę Emilii. Jej rodzice to przykład osób, które całe życie usługują innym. Choć dają od siebie dużo zaangażowania i miłości przez wiele lat, to dostają od pracodawców tylko pogardę i niewielkie pieniądze do utrzymania rodziny. Ponadto jej siostra Rosie ma problemy z płucami, przez co zobaczycie tutaj piękne relacje tego, jak pomaga sobie rodzeństwo. Całość stanowi wspaniałą historię. Zdecydowanie nie jest to tylko historia o romansie i seksie dwojga ludzi. Mimo, że książka nie jest jakoś długa, to została przemyślanie napisana, co zdecydowanie stanowi jej atut. 

"Pożądanie jest wtedy, gdy chcesz, aby jakaś osoba sprawiła, by było ci dobrze. 

Miłość jest wtedy, kiedy chcesz sprawić, by innej osobie było dobrze."

Coś, co jest szokujące to zdecydowanie postać Brutala i jego postawa. To człowiek o naprawdę ciężkim charakterze. Traktuje Emilię momentami bardzo przedmiotowo i z uporem zwraca się do niej "Służko". Przez naprawdę kilkadziesiąt stron byłam przekonana, że gość nienawidzi dziewczyny i tak naprawdę chcę ją tylko zaliczyć. Co zaskakujące nie jest to typ bohatera, który na naszych oczach zmienia się od typowego badboya do totalnego aniołka. Brutal zachowuje większość swojego trudnego charakteru do końca, co sprawia, że jego pokochanie nie jest dla nas takie oczywiste, jak w słodziutkich, cukrowych romansach. Jeżeli przeanalizujemy życiorys tej postaci to zrozumiemy jego postępowanie i kilka decyzji, jakie podjął. Zdecydowanie jest co ciekawa i złożona postać, która zapewni Wam wiele wrażeń. To coś, co wyróżnia tę książkę z tłumu i sprawia, że właśnie dlatego warto ją polecić. To po prostu szczera historia o tym, że nawet "ten zły" może się zakochać, jednocześnie w dużej mierze nadal pozostając tą samą osobą, a nie strona po stronie... stając się pantoflarzem. 

Całość dość mocno mi się podobała, choć nie była tak lekka jak typowe erotyki, które do tej pory czytałam. Tak naprawdę to zwróciłam uwagę, że seks w tej książce dzieje się "dopiero" po ponad połowie historii (miła odskocznia po erotykach, gdzie czasami związki już po 5-ciu minutach rozpoczynają się seksem). To taka książka, która przekazuje nam emocje, a nie tylko rozpala zmysły. To zdecydowanie bardziej romans, niż pusty erotyk. Jeżeli ktoś z Was akurat ma ochotę na lekką i prościutką książkę, to raczej nie polecam. To raczej propozycja dla osób, które lubią historie z problemami, facetów z tajemnicami i kobiety z przeżyciami. To książka, nad którą powinno się spędzić nieco więcej czasu, czytając ją z uwagą, a nie tylko szybko przekartkować i "zaliczyć". Okładka jakoś mnie nie rozkochała, choć pasuje do klimatu powieści. Wydaje mi się, że większy sentyment mam do Pana z drugiej okładki, co sądzicie? Z tego, co zobaczyłam na Internecie widzę, że tak jak się spodziewałam, druga część opowiada o bohaterach, którzy już pojawili się w 1-szej części. Bardzo mnie to cieszy, bo tak jak wspominałam, zaciekawiły mnie ich historie. Zdecydowanie sięgnę po następne tomy, bo całość zapowiada się bardzo ciekawie :)

"Babcia powiedziała mi kiedyś, że miłość i nienawiść to te same uczucia, tylko doświadcza 

się ich w różnych okolicznościach. Namiętność ta sama. Ból ten sam. A to dziwne uczucie,

 jakby rozpierało Ci pierś od środka? Takie samo."