Bossman- Vi Keeland
"- Ale tylko zaglądasz na tylne siedzenie samochodu? Nie zrezygnowałaś z prowadzenia?
Ne wiedziałam, do czego zmierzał.
- No tak.
- A więc tak naprawdę się nie boisz. W przeciwnym wypadku pozwalasz, by strach
przejął kontrolę nad twoim życiem, i powstrzymuje cię to przed robieniem tego, co chcesz.
Gdy się boisz, ale patrzysz strachowi w oczy i żyjesz dalej, jesteś odważna."
Genialna Vi Keeland powraca z kawałkiem dobrego romansu! Choć autorka ma na swoim koncie zarówno świetne historie, jak i te posiadające kilka minusów, to jednak w większości serwuje nam przyjemną lekturę. Na jej książki zawsze czekam już od momentu zapowiedzi w Polsce i zwykle biorę "w ciemno" nawet nie zagłębiając się w opis. Jej styl pisarski jest lekki i dobrze wyważony. Vi Keeland wie jak pokazać głębokie uczucie, jak wprowadzić szczyptę pikanterii w seksie i jak ... nie przesadzić z erotyzmem. Jej książki poza seksem posiadają zwykle ciekawą fabułę i kilka wątków pobocznych, co sprawia, że całość dobrze się odbiera, a nie sprawia wrażenia "filmów dla dorosłych". Ta książka zapowiadała niegrzeczny romans biurowy i okazało się, że... nieźle mnie ZASKOCZYŁA!
REESE to dziewczyna, która od jakiegoś czasu chodzi na nieudane randki. Ma pecha do "synków mamusi", nudziarzy i innych typów, którzy w żaden sposób nie są w stanie jej zainteresować. Podczas jednego z takich spotkań próbuje uciec starą metodą "na telefon od przyjaciółki", ale ta nie odbiera. Jej rozmowę pod toaletą komentuje nieziemski i brutalnie szczery przystojniak. Dziewczyna wraca do swojego stolika, ale... niedługo potem przystojniak i jego towarzyszka dosiadają się do nich. CHASE udaje przyjaciela z dzieciństwa i opowiada niesamowite "wspomnienia", które oczywiście są zmyśloną historyjką. Reese jest pod wrażeniem, jak jej wieczór z totalnej katastrofy zamienił się w przyjemne, żartobliwe spotkanie. Okazuje się jednak, że wieczór dobiega końca, a ona jest przekonana, że już więcej nigdy go nie spotka... Los jednak bywa zaskakujący i ta dwójka ponownie trafia na siebie jakiś czas później. W jakich okolicznościach Chase zostanie jej szefem i jak potoczy się ich relacja? Czy biurowy romans ma szanse na szczęśliwe zakończenie?
Fabuła w książce rozwija się w umiarkowanym tempie. Płynnie zatracamy się w losach bohaterów i bardzo łatwo wczuwamy w ich sytuację. Większość wydarzeń opisana jest z perspektywy Reese, ale kilka rozdziałów okiem faceta świetnie uzupełnia całą akcję. Vi Keeland stosuje kilka zaskakujących zwrotów akcji, które łamią nasze czytelnicze serca i sprawiają, że zastanawiamy się nad tym, jak zakończy się ta historia. Jest to lekka, przyjemna i szybka do przeczytania książka. To taka propozycja, przy której nie będziecie się nudzić i zdecydowanie spędzicie przyjemnie czas. Klimat biurowy bardzo przypominał mi równie dobrą książkę pt. "Egomaniac", więc jak tamta Wam się podobała, to po tą sięgajcie w ciemno!
To, co mnie zaskoczyło w tej książce to seks. W sensie takim, że nie jest to książka, w której gra on główną rolę i odgrywa się przy każdej, możliwej okazji. Ten "romans biurowy" wywołał u mnie skojarzenie z erotykiem, a okazało się, że ta książka ma do zaoferowania coś więcej, niż tylko zbliżenia głównych bohaterów. Podobało mi się, że "typowy biznesman" w tym wydaniu był mądry w sposób pozytywny, a nie gościa z wybujałym ego. Nie był to chamski szef, który ma potrzebę udowadniania swojej wyższości na każdym kroku. To facet, który rozumiał problemy innych ludzi i rozmawiając z nimi faktycznie słuchał, co mają mu do powiedzenia. Główna bohaterka też nie jest szarą myszką, ślepo zapatrzoną w "najlepszego faceta na świecie". Owszem, czuje do niego silne uczucie, ale kiedy ten tylko ją zrani to ma własny honor i umie powiedzieć "dość". Wyjątkowo w tej książce podobały mi się charaktery, jakie stworzyła Vi Keeland. Oczekiwałam dobrej książki, a dostałam nawet coś jeszcze lepszego. Różnica w okładkach jest niewielka, ale polskie napisy według mnie lepiej pasują, bo są delikatniejsze! Ja jstem niesamowicie zadowolona i czekam na kolejne jej propozycje w Polsce!
"Szturchnęłam go w ramię.
- Mówię poważnie.
- Ja też. Seks z tobą traktuję bardzo poważnie.
- Cóż, niezależnie od powagi uważam, że seks w biurze nie powinien mieć miejsca.
Mina mu zrzedła, jakbym powiedziała mu, że króliczek wielkanocny nie istnieje.
- Nie będzie seksu w biurze?!"
Za egzemplarz dziękuję:
Ta książka cieszy się bardzo dobrymi opiniami, a ja bardzo chętnie ją przeczytam. Jakoś nie umiem przejść obok niej obojętnie. :)
OdpowiedzUsuńpotegaksiazek.blogspot.com
Na wakacje będzie to idealna lektura. 😊
OdpowiedzUsuńO tak, to coś zdecydowanie dla mnie i mam w planach w najbliższym czasie jej zakup. Będzie czytane:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, Justyna z http://livingbooksx.blogspot.com
Ten romans był świetny przeczytałam go w jeden dzień, poza tym to była moja pierwsza książka tej autorki i wiem, że wrócę po więcej.
OdpowiedzUsuńBuziaki :*
Fantastic books
Jak może wiesz, nie czytam erotyków (choć ostatnio mam ochotę zapoznać się z tym gatunkiem, poeksperymentować), ale po twojej recenzji dochodzę do wniosku, że ten jest całkiem dobry i fani romansów/erotyków na pewno się na nim nie zawiodą. Może kiedy już wkręcę się w ten nowy gatunek i na tę książkę przyjdzie czas.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ❤
bookmania46.blogspot.com
Bossman mi również bardzo się podobał, podobnie zresztą jak Egomaniac - płynność fabuły i świetne postaci zrobiły tu całą robotę. Natomiast ostatnio przeczytałam Tylko twój i przemyślałabym sięganie akurat po to w ciemno, bo ja pożałowałam (co było bardzo niemiłym zaskoczeniem) ;)
OdpowiedzUsuńKurde, co Ty mówisz? Też mam w planach "Tylko twój" i mam nadzieję, że mi się spodoba :D
UsuńSerio, serio. ,,Show" było okej, ale akurat na tym się przejechałam strasznie. Praktycznie brak tam fabuły, a bohaterowie tylko mnie irytowali :/
UsuńDzięki za ostrzeżenie :D
UsuńMam ją do recenzji, więc opinia będzie na blogu jak tylko przeczytam to porównamy wrażenia :D