Królowa i Uzdrowiciel- Amy Harmon
"- Od czego powinienem zacząć? - mruknął, dotykając strony księgi, która leżała
przed nim otwarta na stole.
Sasha podeszła do półki. Ściągnęła pierwszą księgę i starła z niej ponad trzy dekady kurzu.
- Najlepsze w książkach jest to, że możesz zacząć tam, gdzie ci się podoba. Strony
są po kolei, ale nikt się nie dowie, gdy najpierw przeczytasz ostatnią."
Dobra passa nadal trwa! Od czasu, kiedy się obroniłam znowu mam możliwość czytania większel ilości książek. Tak się składa, że jeszcze nie trafiłam na nic, co by mi się nie podobało. Cudownie! Na tę książkę czekałam cały czas, od kiedy zobaczyłam zapowiedzi. Pierwszy tom (KLIK) niesamowicie mi się podobał i byłam bardzo ciekawa co pokaże nam autorka w kolejnej historii. Kolejny raz uważam, że nasza okładka jest "o niebo" lepsza, niż zagraniczna. Choć zagraniczne okładki są bardziej jednorodne i "delikatne" to nasze wersje mają w sobie coś, co przyciąga wzrok. Ogólnie uwielbiam zieleń i podoba mi się postać zakapturzonej modelki ;)
Akcja rozpoczyna się 2 lata po wydarzeniach z poprzedniej książki. Dowiadujemy się, że po wygranej bitwie z Volgarami kapitan gwardii królewskiej przeczesuje okoliczne tereny w celu zlikwidowania pozostałych gniazd. Jest uzdrowicielem, który nigdy nie pragnął być obdarzony darem. Pewnego dnia znajduje umierającą kobietę, która prawdopodobnie spadła z klifu. Staje się ona pierwszą obcą osobą, którą udaje się mu uzdrowić. Jednak aby tego dokonać musiał przekonać samego siebie, że coś do niej czuje. Sasha po wybudzeniu przyznaje, że mieszkańcy pobliskiej wioski zepchnęli ją z klifu w obawie przed jej darem: widzeniem przyszłości. Z oczywistych powodów dziewczyna nie chce zostać w tym miejscu i wyrusza razem z królewską armią w drogę pełną niebezpieczeństw i przygód. W królewskim pałacu poznaje własną tożsamość i szybko okazuje się, że czeka ich kolejna, daleka podróż...
"To męski świat, a mimo to jesteśmy niewolnikami naszych kobiet."
SASHA to kobieta, która ma w książce dwa oblicza. Pierwsze, kiedy poznajemy ją jako byłą niewolnicę, zagubioną kobietę bez wspomnień własnej przeszłości. Żyje chwilą, nie przywiązuje się do rzeczy materialnych, uśmiechnięta i rozgadana. Drugie jej wcielenie okazuje się być o wiele bardziej poważne. Przytłaczają ją obowiązki, otoczenie oraz sytuacja życiowa, w jakiej się znajduje. Można powiedzieć, że to dziewczynka, która zamienia się w odpowiedzialną kobietę. Podobała mi się jej mądrość i odwaga, które sprawiły, że postać kobieca mnie nie irytowała. KJELL to starszy brat króla, który nigdy nie pragnął władzy. Od najmłodszych lat dobrze czuje się z mieczem w ręku i nie zależy mu, aby zmieniać swój styl życia. Wszystko staje się inne, kiedy zakochuje się w kobiecie. Zaczyna być troskliwy, wrażliwy i opiekuńczy. W trakcie książki okazuje się jednak, że jego sielanka nie trwa długo. Spadnie na niego dużo przeszkód, obowiązków i trosk. Czy uzdrowiciel będzie w stanie zaakceptować siebie takim, jaki jest naprawdę?
Kolejny raz byłam bardzo pozytywnie zaskoczona, że można napisać świetną książkę fantasy, która nie będzie miała 600 czy więcej stron. Obie części mają koło 290 stron, a akcja rozłożona jest tak równomiernie, że nie ma tutaj czasu na nudy. Opisy i dialogi napisane są z sensem, bez zbędnego przedłużania. Język kwiecisty, baśniowy, zróżnicowany. Po prostu petarda, ja się zakochałam. Zakończenie zdecydowanie zaskakuje i totalnie nie spodziewałam się takiego rozwoju wydarzeń. Amy Harmon zdecydowanie wie jak urzec czytelnika i skłonić do tego, żeby chciał czytać kolejne jej książki. Niestety nie widzę nigdzie zapowiedzi kolejnego tomu tej serii za granicą, ale mam nadzieję, że takowy powstanie i pojawi się u nas w Polsce.
"Nie był przygotowany do wykorzystywania swojego daru. Serce zaczęło mu łomotać i
kotłowała się w nim wściekłość na siebie, na Sashę, na swojego ojca, na Stwórcę i na cały
świat, na którym przyszło mu żyć. Był wojownikiem. A nie człowiekiem, który obdarzał
miłością lub opieką. Otrzymał dar tak bardzo niepasujący do tego, kim był, że miał ochotę
zawyć z frustracji i zatopić swój miecz w jakimś zabójczym potworze."
Za egzemplarz dziękuję:
Mam pierwszą część na oku. Uwielbiam książki autorki, także tej i poprzedniej części również nie pominę. Zrobiłaś mały błąd, bo pomyliłaś autorów. :D Napisałaś Amo Jones zamiast Amy Harmon. :D
OdpowiedzUsuńpotegaksiazek.blogspot.com
Dzięki za uwagę, to zapewne z rozpędu! :D
UsuńZamierzam szybko zabrać się za lekturę tego tomu - historia Lark mnie zachwyciła!
OdpowiedzUsuńJa też się w niej zakochałam, ale mam wrażenie, że ta historia jest jeszcze lepsza! Bardzo często mam tak, że "pierwsi ukochani" bohaterowie taki wzbudzają u mnie sentyment, że ciężko ich pobić, ALE tutaj znajdziemy równie piękne postacie :)
Usuńpiękne okładki - wiem, że po nich się nie ocenia, ale jak jest ładna to przyznam szczerze, że czyta mi się z większą przyjemnością. :) nie czytałam tej serii, ale zanotowałam sobie tytuł. :) bo czasem fajnie jest przeczytać coś krótszego niż te opasłe tomy po 600-700 stron. :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie.
https://poprostumadusia.blogspot.com/
Tym razem nie dla mnie, jak już pewnie się domyśliłaś.:)
OdpowiedzUsuńCały czas zastanawiam się, czyby tej serii nie przeczytać i chyba się skuszę... jak wydadzą całość w Polsce :D
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że wybaczycz mi to, że przebiegłam tylko wzrokiem twoją recenzję, ale nie czytałam jeszcze pierwszego tomu, więc bałam się ewentualnych spoilerów w fabule. Tak czy siak obie części mam w planach, bo po prostu czuję, że będę nimi zachwycona!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam 💜
bookmania46.blogspot.com
Nic się nie dzieje, choć spoilerów zawsze bardzo mocno staram się unikać :D
UsuńA serię totalnie polecam :)