Trucicielka Królowej- Jeff Wheeler
"Tym ambitnym udaje się coś osiągnąć. A ambicja wymaga odwagi, bo
wielkich rzeczy nie sposób osiągnąć bez ryzyka."
Gdzieś tam w zapowiedziach tej książki przez Wydawnictwo Jaguar pojawiło się zdanie, że ta seria to taka "Gra o Tron" dla młodzieży. To wywołało u mnie dwa bardzo ważne odczucia: muszę to mieć! oraz drugie, istotniejsze kto mógł porównać GoT to jakiejś młodzieżówki? Jestem wielką fanką serii G. R. R. Martina i totalnym przeciwnikiem porównywania średnich książek do takich (w mojej opinii) hitów. Skończyło się na tym, że gdy tylko ta książka przyszła do mnie do domu wiedziałam, że ocenię ją z punktu widzenia dużych oczekiwań. Nie było tutaj miejsca na sentymenty, nie było miejsca na lekkie przekartkowanie. Od samego początku czytałam uważnie i patrzyłam pod kątem fantastyki pełnej intryg dla młodzieży. Jak więc wypadło moje pierwsze spotkanie z Jeff'em Wheelerem?
Choć okładki nie są jakieś bardzo odkrywcze to bardzo mi się podobają. Lubię jak książki mają element wspólny (tutaj wpisanie grafiki w coś na rodzaj okna). W dodatku książka ma wszystko to, co powinno być w fantastyce: mapkę oraz spis postaci. To wiele ułatwia, szczególnie początkującym czytelnikom tego gatunku. Narracja jest trzecioosobowa, co pozwala nam poznać emocje wielu bohaterów oraz wprowadza nutkę tajemniczości. UWIELBIAM styl pisarski (a dokładniej polskie tłumaczenie) w tej książce. Całość nadaje fantastyczno-baśniowy klimat i sprawia, że czytelnik wsiąka w ten magiczny świat. To, co jeszcze zasługuje na pochwałę to opisy miejsc, wydarzeń oraz postaci. Nic nie jest przesadzone, ani przekoloryzowane. Autor wie jak nas zaciekawić i jak poprowadzić akcję w taki sposób, aby ciągnęło nas do "jeszcze następnej kartki". W książce znajdziecie ciekawy opis rodów, historii wojen, intrygi oraz herby. Jeżeli miałabym wyobrazić sobie "Grę o Tron" w młodzieżowej wersji to sądzę, że powstałoby właśnie coś takiego.
Największym zaskoczeniem był dla mnie główny bohater Owen, a raczej jego wiek. Spodziewałam się nastolatka, a dostałam ośmioletniego chłopca. Czy mimo wszystko mnie to zawiodło? Absolutnie nie. Dalsza część historii też będzie koncentrowała się wokół jego postaci, więc w totalnie ciekawy sposób poznajemy jego początki na obcym dworze Severna. Owen trafia tam jako zakładnik i nie rozumie wielu rzeczy. Tęskniąc za rodzicami szuka ciepłych relacji, które znajduje na kuchni, gdzie uwielbia podjadać ciasteczka. Uwielbia też układać klocki i odkrywa, że każdej nocy ktoś zostawia dla niego wiadomość. Tajemnicza kobieta ujawnia się i oferuje mu pomoc w oszukaniu króla tak, aby ten nie zabił chłopca. Owen choć przerażony stawia czoła wielu wyzwaniom, jakim nie podołałby dorosły człowiek. Jego postać uczy nas dziecięcej perspektywy postrzegania świata, pokonywania własnych barier oraz odróżniania wrogów od przyjaciół.
Autor przez postacie drugoplanowe pokazuje nam wiele ważnych problemów, które stanowią swego rodzaju nauki życiowe skierowane do młodzieży. Jako dorosły czytelnik sama byłam pod wrażeniem tego, jak w fantastykę i intrygi udało się tutaj wpleść pouczające wątki. JEST DUZO INTRYGI!!! Z perspektywy dorosłego czytelnika jedne były mniej lub bardziej przewidywalne, ale jak najbardziej ciekawie rozbudowane. Przyznam się Wam, że nawet ja nie spodziewałam się kilku wydarzeń z tej książki, a już najbardziej zakończenia.
To, co jeszcze bardzo mi się podobało to wplecenie stron z pamiętnika szpiega Dominica pomiędzy poszczególne rozdziały. Początkowo stanowią one formę rozbudowy świata, uzupełnienia informacji. Dalej zdradzają pewne intrygi i pokazują znaczenie tej postaci dla całej książki. To było bardzo intrygujące, że jako czytelnik mogłam się zastanawiać nad poszczególnymi zdaniami z tych wypowiedzi szpiega. Myślę, że nie będzie to dużym spoilerem, gdy napiszę, że Owen w kolejnej części jest o 10 lat starszy. Jeżeli ktoś z Was waha się więc nad książką "o dzieciach" to niech przestanie. Wydaje mi się, że od drugiego tomu akcja rozpędzi się jeszcze bardziej i całość ukaże jeszcze większe przekręty dworskie. Ja osobiście nie mogę się doczekać, aż sięgnę po "Córkę Złodzieja" oraz wydania kolejnych książek w Polsce! Totalnie polecam czytelnikom, którzy lubią klimaty fantastyki!
"Odwaga to nie brak lęku, Owenie. Odwaga to parcie naprzód, nawet kiedy się boisz."
Za egzemplarz dziękuję:
Nie moje klimaty.:)
OdpowiedzUsuńBrzmi całkiem nieźle :)
OdpowiedzUsuńNiedługo powinien dotrzeć do mnie pierwszy tom i choć mam co do tej serii spore obawy, to jednak mam też nadzieję, że mi się spodoba.
OdpowiedzUsuńA okładki też mi się podobają. Niby nic nowego, a jednak przyciągają wzrok ;)
Pozdrawiam cieplutko!
Książki bez tajemnic
Tak, pamiętam jak pisałaś mi o tych ksiażkach podczas ich czytania, a ja stwierdziłam meh. No to stwierdzam meh znowu. Nie dość ze wydawnictwo Jaguar to nie moja bajka, to jeszcze lekka Gra o Tron juz całkiem mnie odrzuca.
OdpowiedzUsuńMam pierwszy tom z boxa od Sowiej Poczty. Już zacieram ręce bo także wiele oczekuję od tej powieści (jestem równie mocno uzależniona od GoT) i już nie mogę się doczekać aż znajdę na nią czas.
OdpowiedzUsuń