Lead- Kylie Scott

"- Czasem tak się zdarza - pocieszyła mnie Ev, obejmując za szyję. - Po prostu 
musisz czasem dać się mu poprowadzić.
- Oszalałaś? Przecież on zaprowadzi mnie prosto do piekła.
- Być może. Ale lubi cię, więc pewnie wyprowadzi cię stamtąd 
z powrotem, całą i zdrową."

Poprzednie dwa tomu tej serii okazały się romantyczno-rockowo-śmiesznymi historiami. Kylie Scott oferuje nam w tej serii książki krótkie, aczkolwiek wypełnione ciekawą fabułą i poprawiającymi humor dialogami. Po tej części spodziewałam się tego samego. Pytanie, czy to dostałam?

Niestety w tej części poza relacją głównych bohaterów, w przeciwieństwie do poprzednich tomów, tutaj nie znajdziemy zbyt wiele fabuły. Początek skupia się na relacji hate-love, dopiero gdzieś po połowie do akcji wkraczają problemy i większe wydarzenia. Mimo, że całość rozgrywa się w otoczeniu zespołu muzycznego... to jakoś zabrakło mi tutaj muzyki. Główny bohater może raz, czy dwa gra na gitarze, ale poza tym gdzieś ta rockowa otoczka opadła. Czy książka była przez to gorsza? Nieszczególnie, jeżeli ktoś nie ma wielkiego parcia na koncerty, próby, imprezy i występy.

JIMMY to starszy brat Davida, który w pierwszym tomie pokazał nam się z bardzo złej strony. Można powiedzieć, że niekoniecznie go wtedy polubiłam, ale nadal była to intrygująca postać. Bohater był odwyku i w wydarzeniach tej części stara się wytrwać w trzeźwości oraz wrócić do normalności. Ten muzyk jak i cała reszta jest pewny siebie, arogancki, i zadufany w sobie. To, co go wyróżnia to kilka tajemnic, zwalczony nałóg oraz niezbyt kolorowe relacje z matką. Jest jeszcze ona... kobieta, którą po namowach swoich braci zatrudnił, aby go pilnowała. LENA to powiedziałabym dziarska babeczka. Charakterna, odważna, pyskata i niebojąca się nowych wyzwań. Praca dla jednego z muzyków jest dla niej zaskakującą propozycją, ale postanawia zaryzykować. Kiedyś skrzywdziły ją dwie najbliższe osoby, więc powrót do rodzinnego domu nie wydaje się być dobrą alternatywą. Postanawia zamieszkać z byłym alkoholikiem i narkomanem oraz pomóc mu wytrwać w czystości. Nie spodziewa się jednak, że profesjonalna znajomość przerodzi się w zauroczenie wobec pracodawcy. 

"- Jestem zdrowa. Jem owoce. 
- W cieście. To się nie liczy."

Historia tej dwójki zdecydowanie nie jest prosta, łatwa i słodziutka. Ich relacja rozwija się stopniowo, bez pośpiechu, jak to było w poprzednich częściach. W trzecim tomie możemy zauważyć większą autentyczność. Autorka przedstawia najpierw ich charaktery osobno, ich pierwsze starcia, następnie pozwala im się poznać. Jest to świetne rozwiązanie. Mamy szansę polubić Jimmiego, który wcześniej trochę mógł nam podpaść. Bardzo ważnym wątkiem jest oczywiście wątek uzależnień. Widzimy jak główny bohater musi zmagać się z pokusami, jakie na niego czekają w imprezowym świecie.Tym razem problemami nie są tylko fani zespołu, ale ich prywatne rozterki. To wszystko sprawiło, że romantyczno-rockowo-śmieszna historia zespołu Stage Dive została uzupełniona o emocjonującą i skłaniającą do refleksji część. Zaledwie 315 stron dostarczy Wam zarówno śmiechu, jak i momentów wzruszenia. Choć całość nie jest idealna, to ja jestem zdecydowanie na tak. Przed nami jeszcze 4 (jak się nie mylę), ostatni tom tej serii o tytule "Deep". Do tej pory wszystkie okładki przypadły mi do gustu. Jedynie minusem jest wycierająca się złota czcionka, ale całość i tak świetnie prezentuje się na półce :D

"- Zatrudniłeś mnie tylko dlatego, że myślałeś, iż będziesz mógł łatwiej mną 
manipulować niż specjalistą, i dlatego, ,że Mal i David suszyli ci o to głowę. 
Nie zapominajmy o podstawowych faktach.
Wzruszył ramionami.
- A jakie to ma znaczenie? Dałem ci pracę, która jak twierdzisz, podoba ci się. 
Żądam minimum z twojej strony, a mianowicie żebyś spróbowała."

Za egzemplarz dziękuję:

3 komentarze:

  1. Tyle wspaniałych serii, tak mało czadu i pieniędzy. Może rzucę studia, żeby to nadgonić ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie jestem zbytnio chętna na tę serię. Jakoś już mam trochę dość tych wszystkich podobnych do siebie książek i teraz szukam czegoś wyjątkowego. :) Niby ten humor kusi, no ale jednak trzeba wybierać między książkami. :D
    potegaksiazek.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  3. Boże, nie pamiętam, kiedy ostatnio czytałam jakiś romans albo coś w tym stylu. Może zerknę :)

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...
Copyright © 2014 Iskierka czyta , Blogger