Sentymentalna bzdura- Ludka Skrzydlewska
"Dobry facet. To mi wyglądało na oksymoron."
"Sentymentalna bzdura" to kolejna książka z Wattpada, jaka ukazała się w ostatnim czasie na polskim rynku wydawniczym. Na ogół nie mam nic do książek z tego portalu, choć zawsze do nowych autorów podchodzę z dużym dystansem. Ten tytuł niezaprzeczalnie zwrócił moją uwagę okładką, a przekonało mnie wydawnictwo, które raczej w zdecydowanej większości trafia w moje gusta. Ciekawi jak było?
VERONIKA to dziewczyna ze wsi, która przeniosła się do dużego miasta. Jest dość charakterna, co przejawia się w nieustannym zmienianiu pracy, poszukiwaniu samej siebie i testowaniu życia. Choć otacza ją wielu ludzi, to ona jest samotna. Przeszłość, o której stara się usilnie zapomnieć, nie pozwala jej na związek. Swoim sposobem bycia wyrobiła sobie opinię "królowej śniegu", kobiety o zimnym sercu, niezdolnej do miłości. Jednak jej serce jest zdolne do miłości, tylko dziewczyna sama musi to w sobie odkryć. Osoba, która podkrada się do jej serca, to podstawiona randka, którą aranżuje nieświadomie sama Veronika. HENRY jest prawnikiem, który również ma za sobą trudną przeszłość. Kiedy jego brat wspomina o przyjaciółce w potrzebie, on bez wahania postanawia wejść w plan udawanego chłopaka. Wesele oczami Henrego nie jest takie beztroskie, jak mogłoby się wydawać. Spostrzegawczy umysł prawnika szybko wychwytuje spojrzenia, gesty oraz ostre zdania, jakie kierują się w ich stronę. To wszystko rozpoczyna sprawę wielu tajemnic, które doprowadziły do tego, że Veronika opuściła rodzinne strony.
"Sentymentalna bzdura" okazała się nie tylko romansem, ale książką wielu ciekawych wątków. Historia miłosna nie jest błaha, ani przewidywalna, co dostarcza nam podwójnej radości z lektury. Obserwujemy losy nie tylko dwójki głównych bohaterów, ale całej rodziny i środowiska Veroniki. Brnąc przez kolejne rozdziały zastanawiamy się, jakie jeszcze tajemnice odkryje nam jej przeszłość. Do połowy książki czytałam jak najęta, naprawdę mocno się wciągnęłam. Dalej dały się we znaki przedłużone opisy, sztywne dialogi oraz kilka błędów, które często pojawiają się wśród debiutantów. O ile główna bohaterka na początku z łatwością skradła moje serce, o tyle później fakt, że ciągle była w centrum uwagi, już mnie irytował. Ludka zaczęła bardzo dobrze, ale zbyt mocno wsiąknęła w sprawy wokół dziewczyny. Myślę, że usunięcie kilku pomniejszych scen oraz przyspieszenie końcowej fabuły to byłoby coś, dzięki czemu oceniłabym tę książkę o wiele lepiej. Pomimo pewnych niedociągnięć, całość odebrałam raczej pozytywnie. Historia mnie zaciekawiła, a kilka fragmentów, kiedy naprawdę mocno się śmiałam, to solidny plus. Podobało mi się to, jak w miarę sprawnie autorka połączyła wiele wątków, co nie zawsze udaje się początkowym pisarzom. Henry mimo wszystko podbił moje serducho, więc zdecydowanie dam kolejną szansę tej autorce!
"Nie mów ani słowa o tym, że jesteśmy ze sobą blisko. Możesz co najwyżej chcieć seksu,
nic więcej. A tego, bardzo mi przykro, ode mnie nie dostaniesz. Ja… Ja nie
robię takich rzeczy. Nie chodzę do łóżka z facetami, których ledwie znam, rozumiesz?"
Za egzemplarz dziękuję:
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz