Droga 66. Droga Matka. O historii, legendzie, podróży- Artur Owczarski

"Podróż drogą 66 to ściganie horyzontu, odkrywanie sennych amerykańskich miasteczek i przemierzanie bezkresnych przestrzeni południowego zachodu. Dla wielu to podróż życia."

Ameryka zawsze kojarzyła mi się z amerykańskim snem, edenem, relaksem, odnową duszy. Być może nic oryginalnego, ale tak właśnie jest. Od małego chciałam się tam wybrać i naprawdę mocno wierzę w to, że mi się to uda. Informacje o słynnej Route66 zbieram już jakiś czas. W głowie po cichu kalkuluję koszty i planuję najciekawsze przystanki. Szczytem marzeń byłoby przebyć całość motocyklem, co wiąże się z ogromnym wysiłkiem, kosztami i mnóstwem niewygód. Ale czas pokaże. Z pewnością chciałabym tam być z moim chłopakiem i poczuć tę Amerykę, prawdziwą Amerykę, a nie ogromne miasta pełne tłumów i drapaczy chmur. 

Autor zaczyna od nutki historii. Poznajemy okoliczności, w jakich postał plan na autostradę łączącą Stany oraz to, jakie napotykała ona problemy. W tym wszystkim są najlepsze ciekawostki. Różne typy nawierzchni, przemarsz indyków, nietypowe figury, stada bizonów. Artur w dość prosty, ale obrazowy sposób opisuje nam pewne wydarzenia tak, aby laik tematu również się tutaj odnalazł. Dla mnie nie wszystko było nowością, ale część była naprawdę ciekawymi "smaczkami". 

Następnie mamy podróż podzieloną na 13 etapów. Podobała mi się bardzo oprawa graficzna. Mamy zaznaczony fragment podróży, podaną ilość kilometrów oraz opis tego, co zwiedzający napotkali na tej drodze. To, co najbardziej kupiło mnie w tych opisach to szczerość. Artur pisze ekscytująco, kiedy się ekscytował oraz pisze szczerze, kiedy nie był zadowolony. Najlepszym przykładem jest fragment z wizytą w jednym z charakterystycznych sklepów pamiątkowych. Autor wspomina fakt, że miejsce cieszy się wieloma pozytywnymi opiniami, dzięki śpiewowi i historiom właściciela. Ponadto nie szczęści w szczerości na temat tego, jak zostali potraktowani i z owego lokalu wyszli oburzeni. Krytykuje? Absolutnie. Jedyne co robi to ostrzega i wspomina, że całość może być efektem jedynie złego dnia, czy gorszego nastroju. Dla mnie historia opowiedziana w doskonały sposób!

Cała książka jest pięknie wydana. Dobrej jakości papier, cudowne zdjęcia, wspaniała jakość. Świetna książka zarówno na półkę, jak i na prezent. To taki typ książki, który chętnie pokaże się znajomym i przeczyta wybrane fragmenty. Wszystko napisane w niesamowicie lekki sposób, który podsyca naszą (a zdecydowanie moją!) chęć do podróżowania. Po przeczytaniu tej książki, a nawet w jej trakcie miałam ochotę jechać. Jechać w trasę, PODRÓŻOWAĆ, przeżywać! Wydaje mi się, że autor spełnił swoją rolę i zaraził mnie klimatem Ameryki. Czego mi brakowało? Podania kosztów takiej wycieczki, jakiejś wyceny. Wydawało by się, że całość ma być swego rodzaju pamiętnikiem, przewodnikiem, więc turyści nie powinni/ nie muszą się spowiadać z finansów. Tytuł też sugeruje opowieść o DRODZE, a nie o kasie. Ale dalej mamy informacje o historii, legendzie i podróży. A każda podróż wiąże się z kosztami. Całość byłaby o wiele bardziej kompletna, gdyby Autor podał choćby zarys finansów, jakie musieli poświęcić na taką przyjemność. Poza tym książkę niesamowicie polecam entuzjastom tego tematu! Jest to historia inspirującą i motywująca do działania, a nie jedynie marzenia o Amerykańskim śnie! 

"Form podróżowania jest obecnie tak wiele, że każdy znajdzie coś dla siebie; tym, 
co nas wszystkich łączy, jest chęć wyruszenia w podróż."

18 komentarzy:

  1. Pierwszy raz widzę tę książkę i mimo, że zapowiada się bardzo interesująco, to książka nie dla mnie. Myślę, że pomyślę o niej, jako o prezencie dla kogoś :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Jestem ogromnie ciekawa tej książki! Uwielbiam USA i wszelkie ciekawostki kulturowe o tym państwie.

    OdpowiedzUsuń
  3. Nigdy nie podzielam tej powszechnej fascynacji Stanami. Jakoś każdy inny kraj świata wydaje mi się bardziej interesujące

    OdpowiedzUsuń
  4. Książka brzmi ciekawie. Może się za nią wezmę w wolnym czasie;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie jest mój ulubiony temat w książkach, dlatego na razie nie będę tego czytać ani szukać w księgarniach.

    OdpowiedzUsuń
  6. Zapowiada się ciekawie :)

    OdpowiedzUsuń
  7. To książka dla mnie, Ameryka z plecakiem to moje marzenie, zwłaszcza wzdłuż drogi 66 :D

    OdpowiedzUsuń
  8. Książka w planach czytelniczych, ale na razie schodzi na dalszy plan. :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Najsłynniejsza droga w USA 😁 biorę wszystko gdzie jest hirostia stanów. Chętnie po nią sięgnę. Kinga

    OdpowiedzUsuń
  10. Fajnie że jest możliwość czytania o miejscach w których Marzymy i wyobrażanie sobie że może Pewnego dnia naprawdę tam będziemy i jednocześnie czytając poniekąd tam będąc. Szczerze Trzymam kciuki aby udało ci się spełnić swoje marzenie i podzielić się nim z nami na swoim blogu chętnie zobaczę zdjęcia z tej podróży :)

    OdpowiedzUsuń
  11. O, to faktycznie ciekawa pozycja :D Lubię takie książki i z chęcią po nią sięgnę, mimo że nie mam w planach aby tam pojechać ;)

    OdpowiedzUsuń
  12. Trafiłaś w mój czuły punkt. Mnie też marzy się ameryka, ale nie wielkie miasta i znane miejsca, ale właśnie droga. Bezkresna droga, prosta, czasami biegnąca przez całkiem bezludne tereny, ze śnieżnymi szczytami majaczącymi na horyzoncie... Ech, rozmarzyłam się :-) A książki z pewnością będę wypatrywać w księgarniach!

    OdpowiedzUsuń
  13. Pozycja ciekawa zapewne dla wielu osób, jednak mnie ona kompletnie nie zaciekawiła. Chociaż muszę przyznać, że okładka jest bardzo ciekawa i przykuwa wzrok.

    OdpowiedzUsuń
  14. Może lubię czytać książki nawiązujące do pewnych podróży, gdzie ich autorzy pokazują dane miejsca w zupełnie innym świetle oraz próbują przybliżyć ich historię, to zrecenzowany przez Ciebie tytuł... Niespecjalnie mnie ciekawi. Ale wiem, kto na pewno by go szarpał jak Reksio szynkę. ;)

    OdpowiedzUsuń
  15. Książki podróżnicze mnie niespecjalnie podniecają, że tak to nazwę... A Ameryka to już w ogóle, a już szczególnie Amerykanie. Wolę inne klimaty ;)

    OdpowiedzUsuń
  16. Czy Ty piszesz jakieś negatywne opinie? Znów widzę zachwyty nad książką o zupełnie innej tematyce niż poprzednie. Akurat ten tytuł zupełnie mnie nie kusi, bo jestem daleka od ekscytacji podróżami po USA.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Piszę. Jak trafiam na złe książki. Widocznie ostatnio umiem dobrze dobrać sobie lektury. Co do tematyki to mam szerokie zainteresowania, nie widzę w tym problemu.

      Usuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...
Copyright © 2014 Iskierka czyta , Blogger