Glow and shadow. Walka o marzenia- Ana Rose
"Jestem całkowicie popieprzony. Złamany i uszkodzony."
Z autorką tej książki pierwszy raz miałam styczność w przypadku duetu pod tytułem "Płonący lód". Tamta książka mocno mi się podobała, choć nie była wolna od kilku minusów. Jak wiecie lubię dawać szanse polskim autorkom, a szczególnie takim, które wykazują potencjał na fajne i oryginalne pomysły. Jak tylko zobaczyłam, że wychodzą kolejne książki, to od razu byłam ich ciekawa. Gdy otworzyłam paczkę byłam zaskoczona jakością wydruku. Wydawnictwo Waspos oferuje super okładkę ze skrzydełkami, dobry papier i świetne wykończenie graficzne wewnątrz książki. Mimo stosu do recenzji nie mogłam czekać długo na tę przygodę i zaczęłam czytać po 3 dniach od otrzymania paczki. Jak wypadło?
Technicznie rzecz biorąc widać pewną poprawę już po kilku rozdziałach. Książka jest lepsza językowo oraz ma strategicznie lepiej dopracowaną fabułę. Autorka zrobiła krótkie wprowadzenie w życiorys głównej bohaterki, a następnie zaserwowała nam już dość rozbudowaną akcję. Historia głównych bohaterów nie jest słodko-pierdząca, a problemy jakie napotykają dają nam emocje do samego końca. Całość jednak nie jest idealna pod względem opisowym. Dosłownie kilka razy zdarzyło się streszczanie wydarzeń i zbyt rozległe opisy. Nie jest to nagminne, stąd przypisałam to początkowi kariery Any Rose, a nie jej stylowi pisarskiemu. Autorka idzie w dobrą stronę i stara się skupiać zarówno na fabule, jak i na podłożu psychicznym postaci. Te pozytywne aspekty wyrobiły u mnie zdanie, że jest to osoba, która ma ambicje do rozwijania się.
AVA przyjeżdża do Los Angeles, aby spełnić swoje marzenia o zostaniu cheerleaderką w zespole LA GALAXY. Jest utalentowana i zdeterminowana, aby odnieść sukces. Przed pierwszymi eliminacjami do drużyny wybiera się na imprezę ze swoim bratem. Ten jednak stawia warunek: albo dziewczyna namówi nieśmiałą koleżankę na wyjście, albo nie pójdzie wcale. Impreza nie przebiega całkowicie gładko, gdyż Ava o ciętym języku broni swojej koleżanki oraz w pewnym momencie musi obronić.. samą siebie. W tłumie dostrzega pewnego chłopaka, który przyciąga jej uwagę. Nie planowała szukać miłości, ale los sam stawia jej złą odpowiedź: kontakt ze sportowcami jest zakazany.
AIDEN to młody mężczyzna, który jest wschodzącą gwiazdą piłki nożnej. Nie stroni od imprezowania, czy towarzystwa kobiet, ale jeżeli chodzi o sport, to wie czego chce i zawsze dba o formę. To facet wygadany i odpowiedzialny, co sprawia, że ma szacunek u kolegów z drużyny. Kiedy widzi Avę, siostrę swojego kolegi, ta od razu przypada mu do gustu. Wie jednak, że jakiekolwiek próby związku są zagrożeniem zarówno dla jego, jak i jej kariery. Chłopak jest uważnie obserwowany przez swojego trenera, który zna jego trudną przeszłość. Aiden nie może sobie pozwolić na kolejną wpadkę, ale dla pewnych osób jest w stanie zaryzykować. Pytanie tylko: jaką zapłaci cenę?
Ta książka jest historią osadzoną w realiach studenckich, gdzie alkohol leje się ciurkiem, a marzenia są deptane każdego dnia. Główni bohaterowie chcą utrzymać się w towarzystwie, ale też pragną od życia czegoś więcej, niż porannego kaca, czy sterty babskich ploteczek. Ana Rose daje nam historię, w której dowiadujemy się, że pomoc naszej bliskiej rodzinie nie zawsze jest słuszna i bezpieczna. Ponadto poznajemy tutaj problemy z fałszywą przyjaźnią oraz kwestię rywalizacji pomiędzy rówieśnikami. Ava i Aiden nie są idealnymi, bezproblemowymi postaciami, ale dają dobry przykład. Mimo swoich wad starają się ćwiczyć, dążyć do sukcesu oraz dbać o bliskie dla nich osoby. Większość historii utrzymana jest w zabawnym tonie, ale znajdziecie tutaj też momenty na chwilę rozczulenia. Całość sprawiła mi naprawdę dużą przyjemność i zostawiła w dobrym nastroju. Potwierdziłam swoje przypuszczenia względem tej autorki i nie zawiodłam się. Na półce mam jeszcze jedną jej książkę i myślę, że tym razem jeszcze podniosę swoje oczekiwania!
"Trener spisał mnie na straty. Wtedy zacząłem się zmieniać, stałem się oschły, wyżarty
z uczuć. Walczyłem, aby w tej całej złości katować moich rywali. Stałem się potworem
w ciele mężczyzny. Nazywali mnie mistrzem, bo nikt nie mógł mnie pokonać. Dług się
zmniejszał, a ja zapadałem się w swoją ciemność. Było ze mną coraz gorzej, ciemność
coraz bardziej mnie pochłaniała."
Za egzemplarz dziękuję autorce książki.
Tę autorkę znam już z książki „Płonący lód”, który bardzo pokochałam (swoją drogą, nadal czekam na kontynuację :D). Niedawno przyszła do mnie następna książka tej autorki- „Wroga miłość”. I tu doszło do pomyłki, bo miałam dostać „Glow and shadow”. Jednakże tamta historia naprawdę przypadła mi do gustu i również czekam na następny tom. A co do „Glow and Shadow”, to na pewno gdzieś go zakupie.
OdpowiedzUsuńAutorki nie znam, ale książka wydaje się być ciekawa i warto było by się z nią zapoznać
OdpowiedzUsuńSłyszałam już o autorce, jednak na razie nie miałam okazji poznać jej twórczości. Mam w domu "Płonący lód" jednak czasu brak aby w końcu się z nią zapoznać.
OdpowiedzUsuńSłyszałam już o tej książce, ale to zupełnie nie moje klimaty. Za to wiem komu polecić.
OdpowiedzUsuńTo jest fajny pomysł na film na wieczór, ale książkę? Nie wiem...
OdpowiedzUsuńTego tytułu nie czytałam, ale mam kolejną książkę Autorki i jestem bardzo ciekawa czy mi się spodoba. Miye's Imaginations ♥
OdpowiedzUsuńNa tę książkę nie mam póki co ochoty, ale może sięgnę po coś innego tej autorki. Słyszałam o jej twórczości dużo całkiem niezłych opinii :)
OdpowiedzUsuńPierwszy raz słyszę o tej autorce, może być bardzo ciekawa lektura. Ale sama osobiście nie lubię klimatów szkolnych, dlatego podziekuję za nią.
OdpowiedzUsuńHmm wydaje się być taka, fajna, lekka książka. Czyli cos co lubie :)
OdpowiedzUsuńNie moja bajka czytelnicza, więc nie sięgnę, ale na pewno znajdzie oddanych sobie fanów. :) Bardzo dobra recenzja. :)
OdpowiedzUsuńSorki, ale nie przeczytałam recenzji, bo książka jest coraz bliżej mojego w stosiku dp przeczytania. W końcu te książki uciekają 😁 jakoś tak długo stały w miejscu :) Kinga
OdpowiedzUsuńSzczerze mówiąc okładka jest tak straszna, że aż mnie odpycha od przeczytania treści. Jakoś fabuła też mnie nie zachęca, bo jakoś nie kręcą mnie historie dziewczyn, które marzą o zostaniu cheerleaderką.
OdpowiedzUsuń