A zanim o książkach ... chwila o mnie

Tutaj Kinga oraz mój nieśmiały pierwszy post! Bądźcie wyrozumiali, dopiero staram się odnaleźć w rzeczywistości jaką jest blogowanie.

Post będzie o mnie. I o blogu. Bo w końcu jak zgaduję, chcielibyście się dowiedzieć na co tu możecie trafić.


Studiuję w Warszawie na UW. W zasadzie nowy kierunek, o którym mało kto wie : Organizowanie Rynku Pracy. Tak szczerze to fajnie to brzmi, ale tyle razy już opowiadałam ludziom o czym jest ten kierunek, że chyba niedługo napiszę poradnik!

Także studiuję, a raczej pojawiam się na studiach i próbuję zdać wszystkie sesje. W końcu czasu na książki zawsze jest za mało. Niestety ze mnie jest ten typ - im więcej mam nauki, tym więcej chce mi się czytać. Czytanie z reguły zawsze w tej walce u mnie wygrywa.

Zawsze powtarzam, że urodziłam się z listą książek do przeczytania, która się nigdy nie skończy. Jestem ksiązkoholikiem, wielkim fanem książek - tych tradycyjnych, papierowych. Uwielbiam je trzymać w rękach, wąchać ich zapach oraz spędzać z nimi czas na sofie/ w łóżku/ w wannie i gdzie się da! Nie mam zbyt pokaźnej kolekcji, tak naprawdę jedna większa półka oraz powoli rozrastające się stosiki po innych szafkach (organizując swój pokój "za dzieciaka" przekonana byłam, że w życiu kobiety potrzebna jest tylko duża szafa, okazało się moim największym błędem!).


Czytam sporo, ale nie będę od razu kłamać, że przeczytałam w życiu 1500 książek, czy więcej.
Jestem całkiem "normalna" - czytam zawsze kiedy mam czas. Co czytam? Przyznaję się od razu, że chętnie sięgam po wszystko, co popularne/rozreklamowane i od razu widoczne zawsze w księgarniach. Jestem ZWYKŁA. W życiu miałam już fazę na "Zmierzch", równie popularnego "Greya" też przeczytałam z wielkim entuzjazmem (czego teraz się trochę wstydzę, bo już wiem, że jest naprawdę wiele książek o niebo lepiej napisanych z tego gatunku).


Można mnie w sumie nazwać tymi young adult, albo new adult. Ja nie wiem jak to się teraz nazywa. Jeżeli faktycznie czytam coś z poważnej literatury to zwykle nieźle się tym chwalę oraz jestem dumna sama z siebie. Lubię lekkie historie, które łatwo zapadają w pamięć. Z pewnością poznacie w jakim klimacie się obracam obserwując mój Instagram.

Jestem fanką herbaty. Nie fanką. Maniakiem herbaty. Obecnie w domu (aż policzyłam to dla Was!) mam 19 smaków herbaty oraz masę innych czekolad do picia/ cappucina/ kawy. Jak czytam zawsze muszę mieć coś w ręce. Kilogramy czekolady, litry herbaty i książki - to jest to, co mnie trzyma przy życiu.
Później tylko narzekam, że ciężko mi się ćwiczy, że za dużo jem. Ale kiedy otworzę książkę to żyję już życiem bohaterów, więc kto by się przejmował sobą!


Nie umiem pisać profesjonalnych recenzji, z pewnością nie takich, jakie opublikuje wydawnictwo na swojej stronie. Moje recenzje będą służyły przekazaniu moich osobistych odczuć, emocji na temat danej książki. Staram się raczej pokazać, jak bardzo dany tytuł przypadł mi do gustu, czy polecam go kupić oraz sięgnąć po następne części w przypadku serii.


Dodatkowo wcześniej próbowałam swoje opinie o książkach zamieszczać pod zdjęciami na Instagramie. Odzew był marny, ponieważ mój Instagram nadal jest tym, gdzie obserwują mnie też moi znajomi (jak już rozwinę bloga to założę swój nowy, osobny bookstagram, ale jak do tej pory systematycznie denerwuję moich znajomych "zaśmiecając" im tablicę masą książek). Już widzę te ich komentarze "znowu coś wymyśliła i próbuje z siebie pewnie pisarkę robić". Dlatego dam im spokój, swoje emocje książkowe będę publikować tutaj na stronie.

Oczywiście jestem pazuro-maniaczką. Hybrydy robię sobie sama, dlatego nie bądźcie zdziwieni, gdy przy zdjęciach książek będą się pojawiały też czasami moje "szponki".

Posiadam też listę książek, które planuję kupić. Jak wymyślę jakiś ciekawy pomysł na wrzucanie tego na bloga, z pewnością Was o tym poinformuję. Myślałam coś w stylu aktualizowanego dodatku z tytułem "co teraz do kupienia", ale chciałabym to też może połączyć z możliwością komentowania tak, abyście mogli polecać mi jakieś ciekawe propozycje.

Życzę Wam miłego czytania bloga, o ile zostaniecie tutaj na dłużej.

ENJOY :)

15 komentarzy:

  1. powodzenia! trzymam kciuki i będę zaglądać:-)

    OdpowiedzUsuń
  2. Jesteś strasznie pozytywną osobą! Podoba mi się to! ;) Z doświadczenia wiem, że pisanie recenzji z czasem idzie coraz lepiej. Życzę powodzenia i pozdrawiam!
    PS Skąd ty masz tyle rodzajów herbaty?! Ja mam tylko dwa :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Kinga, co tu dużo mówić??? Czekam na recenzje herbat ;-) !

    OdpowiedzUsuń
  4. Fajnie napisane...też lubie herbate

    OdpowiedzUsuń
  5. Miło poznać kolejnego ksiazkocholika i to w podobnym wieku. Napewno bede tu zagladac bo fajnie piszesz. Obserwuje

    OdpowiedzUsuń
  6. Owocnego blogowania i miłego czytania ciekawych, porywających książek :-D.
    Pozdrawiam,
    Zaczytana do samego

    OdpowiedzUsuń
  7. Też bardzo lubię herbatę. ☺ Mam w domu jakieś 12 rodzajów, bez niej nie umiem już żyć. ☺ Powodzenia w blogowaniu! Dodaję Cię do obserwowanych i obiecuję regularnie zaglądać. ☺

    OdpowiedzUsuń
  8. Tyle razy już tutaj byłam, a dopiero teraz przeczytałam od deski do deski tą zakładkę! Witaj więc, miło chociaż odrobinę Cię poznać! :)

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...
Copyright © 2014 Iskierka czyta , Blogger