Listy- J. R. R. Tolkien

Listy- J. R. R. Tolkien

"W każdej chwili liczy się to, kim jesteśmy i co robimy, a nie to, 
kim planujemy być i co planujemy robić."


Niesamowicie pięknie wydany, bogaty, obszerny zbiór listów mistrza fantastyki. Tolkiena nie trzeba przedstawiać chyba nikomu. Czytelnicy dzielą się na jego sympatyków, jak i przeciwników. Każdy tutaj zdecydowanie raczej kojarzy, że dla mnie Tolkien to klasyka, podwaliny tego, co kocham, esencja fantastyki. Fascynują mnie nie tylko jego powieści, ale cała jego osoba. W marcu również dzięki Wydawnictwu Zysk i S-ka miałam przyjemność oceniać analizę "Tolkien i pierwsza wojna światowa" (klik), gdzie również znajdowało się omówienie części korespondencji tego autora. "Listy" w cudowny sposób zgrywają się z tamtą pozycją, dając nam szerszy pogląd na charakter tego człowieka i jego procesy myślowe. 

Zacznę nieco od przedstawienia wydania "Listów", gdyż zasługuje ono na kilka słów rozwinięcia. Okładka jest wprost cudowna: odcień butelkowej zieleni genialnie połączony ze złotymi akcentami w grafice pióra. Grzbiet natomiast pasuje do pozostałych powieści tego autora. Całość ma aż 625 stron, wydana została w twardej oprawie, więc to "kawał" porządnej, dużej księgi. Prezentuje się to pięknie, ale też co najważniejsze, wygodnie się czyta. Treść uszlachetniona jest zapiskami w formie run oraz piśmie Feanora, jak i innych zapisów oryginalnych, typowych dla kreacji Tolkienowskiej. Zbiór zawiera 354 listy, odpowiednio poukładane, omówione i objaśnione. Wszystko zostało zrealizowane czytelnie i z pomysłem.

Jest to naprawdę szerokie omówienie przeróżnej korespondencji autora. Listy w większości zdobył, wybrał i opracował Humphrey Carpenter, we współpracy z synem Tolkiena, Christopherem. Znajdziecie tutaj między innymi rozmowy Tolkiena z synem, rozmowy z wydawnictwami, rozmowy z fanami, przyjaciółmi oraz wiele, wiele innych. Całość w sposób niezwykle dosłowny pokazuje nam charakter tej osoby, jego sposób wysławiania się, podejście do poszczególnych jednostek, zawiłość myślową, szerokie poglądy. Możliwość przeczytania tak rozbudowanej korespondencji daje nam naprawdę duży wgląd w umysł Johna. Dla mnie najbardziej intrygujące i zaskakujące okazały się właśnie zapiski przy użyciu języków stworzonych na potrzeby swoich powieści. Ukazuje to czytelnikom niezwykle szeroki umysł Tolkiena, jego humor oraz wyczucie chwili. John przedstawił mi się jako osoba niezwykle kulturalna, zaradna, szanowana i rozmowna. Kreacja jego wypowiedzi wskazuje na to, iż potrafił odnaleźć się w każdej sytuacji.

"Listy" to wydanie niezwykłe, niesamowicie wartościowe i pełne pasji. Skrupulatność i wnikliwość analizy pokazuje nam, że zajęły się tym odpowiednie osoby. Ludzie, którzy prawdziwie podziwiali J. R. R. Tolkiena i rzeczywiście chcieli poznać go za pomocą tych wiadomości. Zdecydowanie nie jest to pozycja, którą przeczytacie na raz, jednym rzutem. "Listy" to zbiór, który można sobie dawkować, systematycznie analizować. Zdecydowanie jest to tytuł, który powinien zasilić biblioteczki fanów tej osoby. Wydawnictwo Zysk i S-ka kolejny raz udowodniło mi, że można zrobić coś naprawdę dobrze. Całość jest pięknie wydana, dokładnie przetłumaczona i przemyślana. Po stokroć polecam!

Za egzemplarz dziękuję:




New Orleans Rush- Kelly Siskind

New Orleans Rush- Kelly Siskind

"Siedząc w niezbyt wygodnej skrzyni, zaczęła dostrzegać swoją misję. Nie tylko przezwycięży 
swoją tremę i wprawi w zachwyt publikę Teatru Marlowa, ale zrobi wszystko, co w jej mocy, 
by w poważne życie tego intrygującego mężczyzny wtłoczyć więcej radości."


"New Orleans Rush" to fajna odmiana od typowych erotyków, które wychodziły w ostatnim czasie. Jest to romans z nutą komedii, który rozbudzi zmysły czytelniczek, ale też je rozbawi. Całość osadzona jest w dość oryginalnym klimacie sztuczek magicznych, artystów, bohaterów pełnych wad. Nie jest to jakoś mocno rozbudowana i skomplikowana pozycja, także zdecydowanie coś dla czytelników, którzy pragną się odstresować. 

BEATRICE to przykład takiej bohaterki fajtłapy, która nie miała łatwo w życiu. Jej przeszłość to pasmo nieszczęść, które wydaje się tylko pogłębiać. Trafiła do dużego miasta z przyjacielem, ale szybko została ze wszystkimi problemami sama. Jedna niefortunna noc dostarcza jej problemów, a jednocześnie po części ratuje tyłek. Dziewczyna niszczy auto pewnego magika i zostaje wplątana w nietypowy układ. W ramach zadośćuczynienia musi pomóc mu podnieść się z dołka, tyle, że... ma ogromną tremę przed wyjściem na scenę. HUXLEY to facet, który żyje według pewnych ideałów. Odziedziczył po ojcu budynek i pomysł na sztuki magiczne. Za wszelką cenę starał się wykonywać wszystko tak, jak było to dawniej, jednak okazuje się, że ludzie zaczęli odchodzić. Lokal popada w długi, a on z całych sił broni się przed zmianami. Zaskakującą i nieprzewidywalną zmianą jest pojawienie się dziwnej, roztrzepanej dziewczyny. Bohaterowie nie od razu przypadną sobie do gustu, ale jakoś będą musieli się dogadać.

Podobało mi się to, że Huxley nie jest postacią idealną. Wyróżnia go blizna na twarzy oraz tęczówki w dwóch kolorach. Poza tym ma cudownie wykreowany charakter, co sprawia, że i tak pokochałam go od samego początku. Beatrix nieco mnie irytowała i była taką dość stereotypową "śmieszną bohaterką". Jej żarty i decyzje czasami były lekko sztuczne, choć na ogół sprawiała dość przyjemne wrażenie. Po prostu ta postać nie zaimponowała mi niczym oryginalnym, była mi nieco obojętna. Brakowało mi rozwinięcia jej problemów z przeszłości, autorka skupia się na trudnym wprowadzeniu postaci, a następnie serwuje nam masę szczęścia. Na pozytywną uwagę za to zasługują również bohaterowie drugoplanowi, czyli bracia i przyjaciele Huxleya. Dzięki tym postaciom autorka wprowadza kilka ciekawych wątków i dodaje nieco intrygi do głównego wątku. Całość dość dobrze się ze sobą łączy, co sprawia, że raczej dobrze wspominam tę książkę na koniec.

Akcja powieści toczy się  miarowo, choć nie pędzi jakoś szczególnie szybko. Jest to książka nastawiona na relaks, zabawę, żarty i pozorny spokój. Czytelnik przeżywa emocje bohaterów, ale nie są to jakoś duże huśtawki nastrojów. Zdecydowanie więcej jest tutaj tych pozytywnych, niż negatywnych emocji. "New Orleans Rush" zdecydowanie wyróżnia się ze względu na wątek magika, sztuki teatralnej i kreatywności głównej bohaterki. Zajęcia głównych bohaterów tworzą tutaj magiczny klimat, dzięki czemu dobrze się bawimy. Książkę czyta się szybko, a zakończenie nie jest jakoś mocno zaskakujące. Zdecydowanie warto przeczytać, jeśli szukacie właśnie takiego klimatu.

Za egzemplarz dziękuję:



Przyrodnia siostra- Jennifer Donnelly

Przyrodnia siostra- Jennifer Donnelly

"Wojna zawsze jest inna, lecz każda bitwa taka sama. Wróg to jedynie element rozpraszający. 
Zawsze walczysz przeciwko samej sobie".


Jakie to było ciekawe i jakie to było oryginalne! Widziałam już wiele pozytywnych opinii na temat tej książki i już od pierwszych stron czułam, że moja nie będzie inna. "Przyrodnia siostra" to książka, która zaczyna się z przytupem i mocnym zaszokowaniem czytelnika. Zaczynamy przygodę z odświeżoną wersją "Kopciuszka", ale to wszystko nadal potrafi nas nieźle zaskoczyć. W dodatku lekkie i barwne pióro autorki, sprawia, że wsiąkamy bez reszty.

ISABELLE jest przyrodnią siostrą Elli, która w tej powieści jest kopciuszkiem. Kiedyś łączyła je przyjaźń, ale uroda i charakter siostry sprawiły, że ich losy bardzo się poróżniły. Przypieczętowaniem rozłamu jest wizyta księcia, który szuka właścicielki pantofelka. Matka Isabelle oraz Tavi postanowiła zrobić wszystko, by to jedna z córek trafiła do pałacu. Niestety oszustwo wychodzi na jaw, a decyzje despotycznej matki mają wpływ na całe życie obu dziewcząt. Piękna Ella wyjeżdża z księciem, a my poznajemy losy tych, które zostały. Isabelle straciła wszystko, co kocha, a Tavi nie może realizować swoich marzeń. Okazuje się, że życie ma już dla nich plan, ale jedna z nich postanowi spróbować go zmienić.

Powieść naprawdę wciąga już od początku. Pióro Jennifer Donnely jest wprost cudowne: barwne, zagadkowe, magiczne, tworzy prawdziwie baśniowy klimat. Choć autorka wykorzystała dobrze nam znany motyw, to dodała tu wiele nowości, które świetnie łączą się w całość. Akcja rozłożona jest równomiernie, cały czas coś się dzieje, cały czas czytelnik jest zaangażowany w los bohaterów. Z pozoru młodzieżowa historia posiada mnóstwo poważnych i trudnych wątków. Główna bohaterka doświadcza odrzucenia społecznego, nienawiści, brutalności, niesprawiedliwości. Poznajemy również relacje między dwójką młodych dziewcząt, a ich matką, która realizuje jedynie swoje marzenia. Ponadto równie ciekawy wątek to los i jego koleje: to, jak Isabelle próbuje zmienić swoje życie, próbuje odnaleźć swoje prawdziwe serce. To książka pełna wielu ukrytych przekazów i wartości. Czytelnik nie tylko "bawi się" fabułą tej pozycji, ale też z przyjemnością odkrywa jej drugie znaczenie.

Oczarowało mnie tutaj wręcz wszystko: od dokładnej i przemyślanej kreacji bohaterów, po cudowny język oraz genialne ujęcie świata przedstawionego. Zgrywa się tutaj każdy wątek, pasuje do siebie każdy detal, poszczególne składowe powieści dopasowane są niczym idealne puzzle. To powieść nie tylko o sile charakteru Isabelle, znajdziecie tu również intrygującą walkę pomiędzy Szansą, a Przeznaczeniem. Te dwie baśniowe istoty dostarczą wiele emocji i dreszczy. Jennifer Donnelly miała niesamowity pomysł i w doskonały sposób przelała go na papier. Czytałam z prawdziwą przyjemnością i zdecydowanie polecam każdemu, kto odnajduje się w takich klimatach. Dla mnie to zdecydowany must have na półce, który oceniam na mocne 10/10. Mam nadzieję, że pojawią się u nas kolejne książki jej autorstwa :)

"Brzuch łatwo zadowolić. To, co nas zabija, to głód w sercach".

Za egzemplarz dziękuję:



Zabierz mnie ze sobą- Nina G. Jones

Zabierz mnie ze sobą- Nina G. Jones

"Zaklejam jej usta taśma i zakładam na oczy opaskę, wcześniej ukrytą pod kanapą. Jest jeszcze 
kilka rzeczy, które muszę zrobić, żeby wszystko odbyło się zgodnie ze scenariuszem. "


W Polsce bardzo dużo pojawiło się już romansów oraz erotyków. Jeśli chodzi o gatunek dark erotyków, to mam wrażenie, że tak naprawdę dopiero wchodzimy w tę fazę. Do tej pory coś ostrego i brutalnego kojarzyło się czytelnikom głównie z mafią. Prawda jest taka, że prawdziwy 'dark' to coś, co dopiero powali Was na kolana. Jedno jest pewne: to NIE są książki dla każdego. Fantazje takie jak te, to naprawdę nieczyste, brutalne i ostre tematy. "Zabierz mnie ze sobą" to książka napisana z niesamowitą przenikliwością oraz starannością, która opatrzona jest wszelkimi możliwymi ostrzeżeniami. 

VESPER jest studentką pielęgniarstwa, która ma wiedzie skomplikowane, aczkolwiek dość spokojne życie. Jest przytłoczona zachowaniem rodziców, dużą dawką odpowiedzialności oraz rutyną w swoim związku. W jej głowie zaczynają kiełkować nietypowe fantazje i marzenia, choć nie bierze pod uwagę, że coś takiego może ją faktycznie spotkać. Rzeczywistość szybko okazuje się o wiele bardziej brutalna i brudna, niż mogłoby się to jej wydawać. SAM to zdecydowanie typ mrocznego bohatera. Choć z zewnątrz jego życie może wydawać się normalne, to nocą uwalnia swoje nieczyste fantazje. Poznając tę postać bliżej, ciężko jest nazwać go bohaterem, choć z pewnością gra tutaj główną rolę. To postać niesamowicie dobrze skrojona: pełna detali, tajemnic i zaskoczeń. Możecie go pokochać na swój sposób, choć będzie to szalona miłość.

Syndrom sztokholmski w książkach ma to do siebie, iż często jest niepoprawnie osładzany i idealizowany. Ciężko jest napisać intrygującą powieść, która jednocześnie będzie fantazją dla czytelniczek, ale też spełni wymagania psychologiczne poruszanego tematu. Wydaje mi się, że Ninie Jones się udało, no z małym minusem. Z pewnością grono uważnych czytelników nie do końca zgodzi się z epilogiem tej książki. Pomijając jednak ten krótki fragment, pragnę podziękować autorce za tę niezwykle ciekawą przygodę. Sam jest postacią doszczętnie popsutą, skrzywdzoną, szaloną. Jego psychologię poznajemy stopniowo, analizując jego gesty, wypowiedzi, myśli oraz zagłębiając się w jego wspomnienia z dzieciństwa. To wszystko jest niczym idealny tort, który zostaje dopieszczony przez wprawnego cukiernika. Sensem jest nie tyle ciasto (czyli erotyk), ale wszystko, co znajduje się w środku oraz dookoła głównego tematu. Są tutaj momenty, które Was zszokują, zafascynują oraz wprawią w osłupienie. Każda z tych emocji jest niezwykle warta tej przygody.

Nina Jones już w "Długu" udowodniła mi, że potrafi pisać. Tym razem jest dokładnie tak samo. Dialogi dobrane są tak, aby przekazać nam informacje oraz wzbudzić dalsze zaciekawienie. Opisy wprost cudownie działają na naszą wyobraźnię. Tak naprawdę największy kunszt to opisy emocji bohaterów. To właśnie one sprawiają, iż wczuwamy się w te postacie całym sobą. Psychologia głównej bohaterki zmienia się w każdym rozdziale, a my czytelnicy zmieniamy się wraz z nią. Sprzeczność uczuć towarzysząca tej "miłości" jest oddana tak wiernie, że sami długi czas wahamy się wobec tego, jak traktować naszego bohatera. Autorka postawiła sobie za cel pokazać nam nie tylko dzikość i popapranie tej relacji, ale również namieszać nam w głowach. Lektura to ogromny rollercoaster dla naszego serducha. Jeśli klimat powieści Was wciągnie, przeżyjecie tutaj wiele momentów, przez które będziecie chcieli rzucić tą książką, ale tego nie zrobicie. Będziecie czytać z szeroko otwartymi buziami oraz wypiekami na twarzy, ale nie zostawicie jej bez poznania zakończenia. "Zabierz mnie ze sobą" szokuje, odkrywa przez nami nowe doznania i dostarcza niezwykłych wrażeń. Zdecydowanie warto!

Za możliwość przeczytania dziękuję:



Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...
Copyright © 2014 Iskierka czyta , Blogger