Zgryźliwe wiadomości- Vi Keeland, Penelope Ward

Zgryźliwe wiadomości- Vi Keeland, Penelope Ward

"-Przepraszam za swoje zachowanie.
-Przeprosiny przyjęte. Przepraszam, że nazwałam Cię narcystycznym dupkiem.
Zmarszczyłem brwi.
-Nie nazwałaś.
Uśmiechnęła się.
-Och. No to tak pomyślałam."

"Zgryźliwe wiadomości" a dokładniej "Hate notes" w wersji po angielsku czekały na mojej półce kilka miesięcy. Jakoś tak wypadało, że nie miałam czasu się za nie zabrać, ciągle coś było w kolejce. Aż zobaczyłam, że Editiored wrzuciło zapowiedź polskiej premiery i spięłam pośladki. Po prostu znając moje lenistwo, gdybym dostała polską wersję w swoje łapki, to nie wzięłabym się za tę w oryginale. Ale udało się, przeczytałam po angielsku, zerknęłam na polską wersję i powiem Wam, że tłumaczenie (moim amatorskim okiem) wyszło bardzo fajnie. 

CHARLOTTE rozpacza po zerwanych zaręczynach. Sytuacja, w jakiej się znajduje sprawia, że musi oddać swoją drogą, elegancką suknię do salonu. Tam zauważa inną, totalnie przeciwną suknię: szaloną, odważną, nietypową. Pod wpływem impulsu zabiera ją do domu, choć nawet się w nią nie mieści. Ta suknia po prostu uświadamia jej, jak zmieniła się dla byłego chłopaka, jaką część siebie straciła. Wieczorem w sukience na niebieskiej kartce odnajduje bardzo romantyczny liścik od tajemniczego mężczyzny. Postanawia go odnaleźć i Internecie, a po kilku lampkach wina wypełnia formularz na oglądanie apartamentu, jaki sprzedaje jego firma. Ma być to dla niej szansa na nowy start i próba uwierzenia, że romantycy jeszcze istnieją. Jednak na spotkaniu mężczyzna okazuje się być totalnym przeciwieństwem tego, kogo oczekiwała spotkać. REED nie znosi tej kobiety od samego początku. Powodem nienawiści jest to, że swoim spotkaniem marnuje jego czas. Jego uszczypliwość i chamstwo miały być na niej nauczką. Kiedy spotyka ją ponownie w swoim biurze kilka dni później, wybucha ze złości. Totalnie nie spodziewa się, że została nową pracownicą. Postanawia uprzykrzać jej życie, ale niestety musi też z nią współpracować. Wszystko się zmienia, kiedy okazuje się, że Charlotte to bardzo zabawna, nietypowa i czatująca osoba. W pracy wykazuje się skrupulatnością, dokładnością i inteligencją. Choć Reed chciałby zaprzeczyć jej umiejętnościom i cudownemu charakterowi, to nie potrafi tego zrobić. Pytanie tylko czy jest w stanie zapomnieć o swojej eks narzeczonej? A jeszcze lepiej, jak zareaguje, gdy dowie się w jaki sposób Charlotte go odnalazła?

Powiem Wam wprost, że jest to BARDZO DOBRA KSIĄŻKA. I mówię to totalnie szczerze. Główna bohaterka była jednocześnie kobieca, ale też odważna i rozgadana. Autorki bardzo dobrze wyważyły jej charakter: nie była zbyt słodka, aby nas zanudzić, ani zbyt męska, aby mnie irytować. Jej tło psychologiczne było bardzo dobrze rozbudowane i przemyślane, wszystko to, co robiła lub mówiła po prostu miało sens. Natomiast Reed jako męski charakter miał kilka ważnych, typowych cech takich jak: dobry wygląd, pewność siebie. W tym wszystkim jednak nie był idealnym księciem z bajki. Zdarzało się, że był dupkiem lub odkrywał swoją wrażliwą stronę. Podobało mi się to, że jako mężczyzna był w stanie dostrzec swój błąd i ponieść jego konsekwencje (a nie uparcie stał przy swoim, byleby mieć rację).

Relacja między głównymi bohaterami rozpoczyna się z nienawiścią i powoli ewoluuje. To, co zasługuje na naprawdę ogromny plus to seks, a raczej jego umiejscowienie. Tak naprawdę wszelkie zbliżenia między bohaterami dzieją się dopiero pod koniec i jest ich stosunkowo niewiele. Cała książka opiera się na pokazaniu ich charakterów, potyczek słownych, rozwijającej się relacji, a nie jedynie na cielesnym pożądaniu. "Zgryźliwe wiadomości" to zdecydowanie propozycja dla tych, którzy są zmęczeni seksem co dwa-trzy rozdziały. Ponadto autorki kolejny raz stworzyły książkę, która bawi i cieszy, ale też zawiera ważne wątki. Znajdziecie tutaj między innymi utratę bliskiej osoby, kwestię choroby, adopcji. Główne postacie są bardzo realistyczne i dobrze skonstruowane tak, że bardzo szybko można je polubić i wczuć się w ich losy. Naprawdę dawno nie czytałam czegoś tak dobrego. To taki typ książki, który chętnie odkłada się na półkę z myślą, że kiedyś do niej wrócę. Według mnie to jedna z najlepszych książek tego duetu literackiego, a już na pewno jedna z najlepszych książek z tego gatunku, jaką czytałam w ostatnim czasie!

Za egzemplarz dziękuję:

Nasze wczoraj- Anna Szafrańska

Nasze wczoraj- Anna Szafrańska

"Nie potrafię być w jednym pomieszczeniu, 
wiedząc, że jesteś obok, a nie mogę cię dotknąć".

Po tę książkę sięgnęłam zdecydowanie dzięki opisowi. Zakazana miłość to coś, co lubię w książkach i zdecydowanie to przykuło moją uwagę. W tym wszystkim jeszcze polska autorka, które w ostatnim czasie coraz chętniej odkrywam i daję im szansę. Dla tych, którzy są niecierpliwi i chcą wiedzieć, czy to coś dla nich zaznaczę na wstępie: jej to historia o miłości rodzeństwa. Zainteresowani? Czytajcie dalej!

DANIEL od zawsze był bardzo kochany przez swoich rodziców. Kiedy oznajmili mu, że niedługo pojawi się na świecie jego siostra, już wtedy bardzo się cieszył. To oni nauczyli go miłości do Łucji, tyle, że coś braterskiego z biegiem lat przeradzało się w coś poważniejszego. Opiekowanie się nią, pilnowanie jej bezpieczeństwa, zainteresowanie jej życiem sprawiało, że Daniel podejmował coraz gorsze decyzje. Świat staje mu na głowie, kiedy rujnują się jego marzenia, a Łucja, która chce go ratować okazuje się kłopotem. Chłopak nie chce kochać swojej siostry, ale nie umie przestać czuć tego, co czuje. ŁUCJA jest spokojną, poukładaną dziewczyną. Jak na swój nastoletni wiek jest bardzo poważna i rozumie wiele życiowych spraw. Jej przywiązanie do brata początkowo jest dla niej normalne. W końcu tak powinno być, że przed problemami w szkole czy w domu pomaga sobie rodzeństwo. Dziewczyna dopiero dorasta i powoli zaczyna do niej docierać ostrzegawcze światełko, że coś jednak w ich przypadku jest inaczej. Jeden dzień zmienia w ich rodzinie wszystko, a dziewczyna nie umie poskładać potłuczonego życia z powrotem w jedną całość. Jak zareaguje na to Daniel? Czy dostaną oni jakąś pomoc ze strony rodziny? Co na to wszystko ich przyjaciele?

Anna Szafrańska porusza w tej książce kilka ważnych wątków. I robi to w bardzo emocjonujący sposób, aż momentami łzy majaczyły mi przed oczami. Tutaj problemem jest nie tylko zakazana miłość. W grę wchodzą tajemnice rodzinne, chęć rodziców do manipulowania życiem dzieci, a dalej życiowe porażki i narkotyki. Bardzo podobało mi się to, jak autorka przedstawiła właśnie problem rodziców i tego, jak realizują oni swoje marzenia poprzez dzieci. Daniel chce się rozwijać w sporcie, ma też talenty plastyczne, ale ojciec chciałby zrobić z niego kogoś na kształt biznesmena. Różnica poglądów powoduje wiele kłótni i stres młodszej siostry. W końcu jej zainteresowaniem również jest plastyka, więc za kilka lat to ona zapewne będzie toczyć te same bitwy. Historia "Nasze wczoraj" to historia wielowątkowa, która pokazuje trudy nastoletniej miłości, dorastania, życia w małym domu, gdzie słychać każdy mały krzyk. 

Relacja między głównymi bohaterami jest ujęta na przestrzeni kilku lat. Widzimy zmiany, jakie zachodzą w ich sercach, sytuacje, które na to wszystko wpływały. Bardzo ciekawie obserwuje się też to, jak osoby trzecie (przyjaciele, znajomi, nauczyciele) wpływają na ich decyzje oraz postrzeganie pewnych spraw. Widzimy po prostu ich dorastanie, w szczególności to emocjonalne i miłosne. "Nasze wczoraj" czyta się naprawdę szybko, trudno jest ją odłożyć na bok. Bardzo chętnie dałabym jej ocenę 10/10, ale było jednak tutaj coś, co mi przeszkadzało, nie dało się wymazać z pamięci. Dokładniej wiek bohaterów, ona ma 13 lat, on ma 16 lat (pod koniec czytamy też kawałek z perspektywy 3 lat później). O ile od razu Wam powiem, że nie ma tutaj seksu z tak młodą dziewczyną, to były inne rzeczy, które po prostu się nie zgrywały. Emocje Łucji i jej postrzeganie świata w tym wieku były zbyt idealne, zbyt dojrzałe. To wszystko sprawiało wrażenie takie przerysowania i wyidealizowania tej postaci. Gdzieś tam pojawia się impreza, na którą dziewczyna się wybiera i kosztuje różnych substancji. Choć wiem, że takie rzeczy zdarzają się w tym wieku, to powaga i tematyka tej książki nie pasowała mi do wieku bohaterów. Myślę, że o niebo lepiej byłoby, gdyby całość opierała się na historii postaci właśnie w wieku 16-19 lat, a dodane zostałyby ich wspomnienia. Większa część książki z perspektywy tak młodych ludzi po prostu gryzła mi się z wyobrażeniami, jakie o nich miałam. 

Historia jest zdecydowanie piękna i warta uwagi. Bardzo ciekawi mnie to, co wydarzy się w drugim tomie tego cyklu. Uważam, że autorka miała bardzo ciekawy pomysł na książkę, a co najważniejsze wykonała go w bardzo staranny sposób. Tło psychologiczne postaci jest tak rozbudowane, że naprawdę trudno jest się z nimi nie zżyć. Choć dla mnie wiek bohaterów był minusem, to i tak uważam, że to bardzo dobra książka. Jeżeli ktoś z Was lubi temat trudnej, zakazanej miłości, a wiek bohaterów mu nie przeszkadza, to zdecydowanie warto sięgnąć. "Nasze wczoraj" okazało się być książką, która poruszyła moje wewnętrzne emocje. Śmiałam się, płakałam, smuciłam i marzyłam. 

Za egzemplarz dziękuję:

Śmiertelne oczyszczenie- Agata Polte

Śmiertelne oczyszczenie- Agata Polte

"- Czy ona miała niedawno wstrząśnienie mózgu, a wy dopuściliście ją do walki? 
- Odwrócił się do Erana. - A ty byłeś na tyle głupi, że bez odrobiny
 mocy teleportowałeś waszą dwójkę? Bogowie, czy ja pracuję z samobójcami?!"

Z twórczością Agaty Polte polubiłam się od pierwszej jej książki, jaką przeczytałam. Jak tylko zobaczyłam zapowiedź jej kolejnej książki i to w gatunku fantasy, mogę śmiało powiedzieć, że aż lekko zapiszczałam z radości. Byłam bardzo ciekawa tego, jak sobie poradzi w tym klimacie, a moja ciekawość jeszcze się zwiększyła, kiedy przeczytałam opis. Opis postawił autorce bardzo duże oczekiwania, gdyż wątek ludzi obdarzonych po eksperymentach skojarzył mi się z serią "Dzikie karty" od Georga R. R. Martina. Jak to wszystko wypadło?

Całość prowadzona jest z punktu widzenia narratora wszechwiedzącego, więc głównych bohaterów mamy kilku. Zdecydowanie na przód wybija się postać Kai, młodej dziewczyny obdarzonej darem odczytywania wspomnień z ludzi oraz przedmiotów. Dziewczyna jest zadziorna, dowcipna i charakterna, dzięki czemu zdecydowanie nie nudzimy się przy jej fragmentach. Poznajemy również szefa Gangu Żmij, czyli Lucana, który jest jak troskliwy ojciec. Dużo atrakcji dostarczają nam również bliźniacy ze zdolnością teleportacji, czyli Orion i Eran. Każda z postaci jest naprawdę dobrze skonstruowana. Autorka zadbała o to, by ich charaktery różniły się od siebie, a każdy z nich miał jakieś tło psychologiczne. Tak naprawdę nie znalazłam tutaj żadnego charakteru, który by mnie irytował czy nudził. Przygody tej ekipy są interesujące od początku do końca. 

Fabuła książki opiera się na wojnie, w którą wpada Gang Żmij. Główna oś toczy się dynamicznie, a poza tym po drodze poznajemy jeszcze kilka ciekawych wątków pobocznych. Znajdziecie tutaj przyjaźń, bolesne wspomnienia, utratę bliskiej osoby, przypadek trudnego dzieciństwa czy potajemne zauroczenie. Myślę, że każdy znajdzie tutaj coś dla siebie. To, co miło mnie zaskoczyło, to prawdziwie fantastyczny klimat tej książki. Bardzo podobało mi się, że autorka nie zrobiła z głównej postaci pretekstu do wciśnięcia relacji miłosnej na siłę. Tak naprawdę wątku miłości jest tutaj niewiele, a i jest on wprowadzony z naprawdę fajnym pomysłem. 

Książka jest przykładem urban fantasy, więc świat jest nam znany, jedynie zmieniają się jego realia. Agata Polte fajnie połączyła zdolności "magiczne" razem z realnymi problemami, jakie znajmy z doświadczenia. Bohaterowie muszą zmagać się z prawem, policją, czy sektami religijnymi. Wątek nienawiści stanowi dużą część wojny i bardzo dobrze pokazuje zachowania, jakie pojawiają się w przypadku takich stowarzyszeń. Kwintesencją napisania tej książki jest trafny dobór słownictwa do sytuacji, nieszablonowe postacie oraz umiejętność zaintrygowania czytelnika. Zwróciłam też uwagę na to, że bohaterowie nie byli przerysowani, nie byli zbyt idealni. Choć oczywiście mają dobry wygląd, są obdarzeni mocą, świetnie walczą, to mimo to odnoszą też rany, spotykają się z porażką. Ta książka nie jest pozycją słodką, idealną aż do bólu. Emocje, jakie tu znajdziemy mają bardzo szeroki zakres, od szczęścia po nieszczęścia. Oczywiście, że "Śmiertelne oczyszczenie" nie okazało się lekturą na miarę sagi Pieśni lodu i Ognia, ale okazało się książką na tyle dobrą, że chciałam się nią delektować. Mogłam pochłonąć ją w jeden dzień, ale z premedytacją i szczerą przyjemnością podzieliłam sobie lekturę na dłużej. Dawno, naprawdę DAWNO nie czytałam czegoś, aż tak dobrego, czegoś co sprawiło mi tyle satysfakcji. Polecam!

Za egzemplarz dziękuję wydawnictwu:


Zemsta pachnie wilkiem- J. G. Latte

Zemsta pachnie wilkiem- J. G. Latte

"Wiem, wiem, przepraszam. Po prostu nie przywykłam do stania z boku, 
gdy akcja rozgrywa się gdzie indziej".

Ta książka była zdecydowanie jednym z największych zaskoczeń w ostatnim czasie. Gatunek paranormal fantasy powoli wraca na moje półki i tak się składa, że była to kolejna szansa, jaką dałam polskiej autorce. Opis zapowiadał nam ciekawą główną bohaterkę oraz dużo walki. Mimo wszystko spodziewałam się, że relacja między głównymi bohaterami będzie typowo słodko-pierdząca jak w "Zmierzchu". No to się przeliczyłam, i to w sensie bardzo pozytywnym, bo dostałam bardzo oryginalną relację miłosną. 

MARTA jest szefową firmy ochroniarskiej, więc jest babeczką wysportowaną, dziarską i charakterną. Od dłuższego czasu żyje bez faceta, a wszelkie randki okazują się być jednym wielkim niewypałem. Pewnego wieczoru spotyka złych mężczyzn. Jej pierwsza walka z wilkołakami nie kończy się pozytywnie. Mimo usilnych starań i swoich umiejętności, dziewczyna przegrywa z kretesem. Te wydarzenia wywracają jej życie do góry nogami, a Marta pragnie zemsty. NAZAR jest silnym przywódcą watahy, jednak mimo swojej pozycji, jest dla swoich kompanów też przyjacielem. Na jego terenie grasują zbuntowane wilkołaki, które atakują niewinne kobiety. Mężczyzna nie chce i nie może pozwolić na takie rzeczy, więc rusza na polowanie. Pewnego wieczoru spotyka kobietę, która wzbudza w nim niesamowite pożądanie. Choć Nazar chciałby zachować się jak normalny mężczyzna, to jego wilk zdecydowanie nie chce czekać...

Jestem bardzo pozytywnie zaskoczona tym, jak w tak krótkiej książce autorce udało się wpleść wiele interesujących wątków i zrobić to z głową. Znajdziecie tutaj nie tylko wilkołaki, ale też wampiry, wróżki, nowe przyjaźnie, losy watahy, polowanie na tych złych oraz jak tytuł wskazuje: zemstę. Autorka od samego początku wciąga nas w wartką akcję książki, tak naprawdę już w drugim rozdziale czytamy coś, co niesamowicie zaskakuje i szokuje. Dość szybkie i ekscytujące tempo utrzymuje się do samego końca, a my kibicujemy głównym bohaterom w dążeniu do celu. Na duży plus zasługuje dobrze rozbudowane  tło psychologiczne postaci oraz świetna kreacja bohaterów drugoplanowych. Tutaj każda postać ma swój wkład, ma swoją rolę, ma swój charakter. Nikt nie stanowi pustych pionków dla zapełnienia stron książki, a to w fantastyce tego gatunku jest dla mnie niesamowicie ważne. 

Akcja powieści toczy się w Polsce, ale też pojawia się wstawka z tematem Ukrainy. Powiem Wam szczerze, że ja nie znoszę książek w polskich realiach, a tym razem w ogóle mi to nie przeszkadzało. J. G. Latte wykorzystuje tak naprawdę jedynie polskie nazewnictwo, ale nie opisuje typowo polskich realiów. Jej książka tworzy klimat adekwatny do gatunku romansu paranormalnego, czyli mamy tutaj tajemniczość, mrok, nutkę magii. Relacja między głównymi bohaterami jest opisana z niesamowitym smakiem. Nie ma nudy, ale też bohaterowie nie zachowują się jak napaleni aktorzy z erotyków. Książka zawiera kilka ostrych scen, które sprawiają, że jest to raczej propozycja dla starszych czytelników. Znajdziecie tutaj trochę brutalności, przemocy i pikanterii. Czy mi się podobało? Szalenie tak. Bawiłam się naprawdę dobrze i chętnie przeczytałabym więcej przygód Marty i Nazara!

"- Marta.
- Ciii, jeszcze chwilę poleżmy.
- Marta, to ważne.Obudź się.
- Co może być ważniejszego od spania z tobą, Nazarze?
- Nazar nas potrzebuje, i to natychmiast..."

Za egzemplarz dziękuję autorce.
Słodki Romeo- Tilie Cole

Słodki Romeo- Tilie Cole

"To niesamowite jak głośny dźwięk ciszy może nieubłaganie na ciebie 
krzyczeć, przypominając, że jesteś zdany na samego siebie".

Uwielbiam większość książek Tillie Cole i tak samo było z 1 tomem tej serii. "Słodki dom" wcale nie był taki słodki jak sugerował tytuł. Historia Molly i Romea okupiona była wieloma problemami, a całość wywoływała ogromne wzruszenie. Dla zainteresowanych opinia tutaj: klik. Tym razem w kolejnej części poznajemy uczucia i przemyślenia Romea, czyli role narratora się odwróciły. Męski punkt widzenia jest pełen silnych i gwałtownych emocji. Jak wypadła fabuła?

Całość zapowiada się nieziemsko ciekawie. Trafiamy w książce na moment zaraz po tym, jak zakończył się pierwszy tom. Razem z głównym bohaterem przeżywamy pierwsze trudne chwile, gdyż życie nadal nie jest dla niego zbyt proste. Wkręcamy się, przeżywamy, wspominamy ich historię na nowo, aż nagle bach... cofamy się kilka miesięcy wstecz, aby przypomnieć sobie to, jak się poznali. Byłam przekonana, że autorka zaserwuje nam krótkie fragmenty z ich wspólnych momentów, ciekawe wspomnienia oczami mężczyzny. Jednak cała historia jest opowiedziana niemalże od początku do końca, identyczne są nawet dialogi. Jakbyśmy się tak uparli to można byłoby czytać jedynie myśli/przeżycia Romea, bo wszystko inne już znaliśmy.

Książka "Słodki Romeo" jest oznaczona jako część 1.5, czyli tak w zasadzie taka nowelka. Nowelka o objętości prawie 400 stron? Dla mnie zdecydowana przesada. Pomysł na pokazanie głównego bohatera, jego myśli, przeżyć mógłby być naprawdę dobry, gdyby nie był tak rozwleczony na siłę. Sama autorka na wstępie napisała, że ta książka nie powstałaby, gdyby nie prośby fanów. Być może jest to przykład na to, że lepiej nie pisać na siłę, bo wtedy powstają takie odgrzewane kotlety. Przynajmniej w serii Katów Hadesa nowelki wprowadzają coś nowego, czego nie było w książkach, a ich objętość nie jest rozciągnięta. Dobrym przykładem jest "I do, babe", która jak dobrze pamiętam ma coś około 50 stron i zdecydowanie była o niebo lepsza, niż "Słodki Romeo". Niestety całość mnie lekko męczyła i nie do końca to było to, czego spodziewałam się dostać. Wydaje mi się, że jak ktoś polubił historię tych bohaterów i nie chce mieć ich dość to tę część można spokojnie pominąć. Mimo wszystko Tillie Cole lubię dalej i z pewnością sięgnę po więcej jej książek. 

Za egzemplarz dziękuję:


Zapowiedzi: PAŹDZIERNIK

Zapowiedzi: PAŹDZIERNIK

Witajcie,
Wrzesień pod kątem czytelniczym nie był dla mnie szałowy, bo przeczytałam jedynie 7 książek. Ale we wrześniu byłam na wakacjach, więc usprawiedliwiam się tym, że szykowałam się na wyjazd, a następnie odpoczywałam. W październiku na koncie mam teraz 2 książki, więc też muszę podnieść już tempo. Ale premier szykuje się sporo, więc można wybrać coś ciekawego ;)










1.Rysunkowy chłopak- K. N. Haner (16.10)
OPIS:
Pełna dramatyzmu i emocji powieść o zwykłej dziewczynie, którą spotyka wymarzonego mężczyznę. Od tragicznej śmierci brata Diana z dnia na dzień popada w coraz większą depresję. Dziewczyna nie potrafi cieszyć się z czegokolwiek, a wypadek na uczelni sprawia, że ma ochotę ze wszystkiego zrezygnować, nawet z wymarzonych studiów artystycznych. Jest przekonana, że nie ma siły walczyć o swoją przyszłość, a tym bardziej o siebie. Wtedy poznaje Ryana. Ten jeden moment sprawia, że wszystko się zmienia. Mężczyzna wydaje się być idealny, pomaga jej odnaleźć radość życia i poradzić sobie z problemami. Czasami jednak nic nie jest takie, jakim się wydaje. Chwile są ulotne, a czasu nie da się zatrzymać. Czy Diana i Ryan zdołają oszukać przeznaczenie?



2.Pani dymu- Sebastian Laura (01.10)
OPIS:
Epicka powieść fantasy o brutalnym strąceniu z tronu i dziewczynie, która musi walczyć o jego odzyskanie dla dobra własnego ludu. Kaiser zamordował matkę Theodosii, Królową Ognia, gdy Theo miała zaledwie sześć lat. Zawłaszczył kraj Theo, a ją samą trzymał jako więźnia, ogłaszając ją Księżniczką Popiołu. Traktował ją jak zabawkę i obiekt upokarzania przez dziesięć długich lat. Ta epoka dobiegła końca. Kaiser uważał swojego więźnia za słabego i bezbronnego. Nie zdawał sobie sprawy, że błyskotliwy umysł stanowi najbardziej śmiercionośną broń. Theo nie nosi już korony z popiołu. Odzyskała należny jej tytuł i zdobyła zakładnika – Prinza Sorena. Ale jej lud pozostaje w niewoli pod panowaniem Kaisera, podczas gdy ona sama przebywa tysiące kilometrów od niego i należnego jej tronu.
Aby odzyskać to, co jej odebrano, będzie potrzebowała armii. Rzecz w tym, że wiąże się to z koniecznością zaufania jej ciotce, przerażającej piratce Dragonsbane, według której armię można zdobyć, tylko wydając Theo za mąż. Żadna astreańska Królowa nigdy nikogo nie poślubiła... Theo wie, że wolność ma swoją cenę, ale jest zdecydowana znaleźć sposób na uratowanie własnego kraju bez jednoczesnej utraty siebie.

3.Śmiertelne oczyszczenie- Agata Polte (01.10)
OPIS:
Jeśli sądzisz, że walka się skończyła, nawet nie wiesz, jak bardzo się mylisz. Wynalezieniu serum przyświecał jeden cel: wygrać wojnę. Eksperymenty zakończyły się jednak inaczej, niż przewidywano - oprócz dodania szybkości, zręczności i siły, poddane działaniu serum osoby zaczęły wykazywać inne, o wiele bardziej wyjątkowe zdolności. Kilkadziesiąt lat później niektórzy nadal nie pogodzili się z tym, że światem rządzą obdarzeni. Pomiędzy skrajnymi grupami przeciwników wszystkiego, co nadprzyrodzone, oraz terrorystów istnieją organizacje takie jak Gang Żmij. Ich przywódca, Lucan Viper, jest potężnym i wpływowym telepatą, a same Żmije to świetnie wytrenowane osoby o niezwykłych talentach. Są wśród nich między innymi zadziorna Kai i bliźniacy Orion i Eran. Wydaje się, że nikt nie odważy się zadzierać ze Żmijami, aż do czasu, gdy przyjaciółka ich przywódcy zostaje brutalnie zamordowana.
Grupa Żmij za wszelką cenę stara się odkryć, kto był na tyle silny, aby ich zaatakować. I dlaczego.

4.Hope again- Mona Kasten (02.10)
OPIS:
Everly Penn nigdy nie chciała się zakochać, a już na pewno nie w wykładowcy. Ale Nolan Gates jest czarujący, inteligentny i seksowny. Tylko przy nim Everly udaje się zapomnieć o mrocznych myślach, które od dzieciństwa nie dają jej spać w nocy. Im lepiej go poznaje, tym intensywniejsza staje się więź między nimi, tym bardziej Everly chce przekroczyć niewidzialną granicę, oddzielającą ją od Nolana. Nie wie jednak, że za jego optymizmem i miłością do literatury kryje się tajemnica. Tajemnica, która może zniszczyć ich miłość, zanim się na dobre zaczęła. Everly jest ofiarą przemocy domowej. Jej przemocowy ojciec był policjantem, więc bardzo długo miały z matką związane ręce. Bił je obie, póki matce wreszcie nie udało się pozbyć go z domu. Everly jednak ciągle dręczą w snach koszmary dzieciństwa; nieprzepracowana trauma uparcie daje o sobie znać. Kiedy w życiu matki na stałe pojawia się nowy mężczyzna, a jej stary partner ponownie puka do drzwi, Everly szuka ucieczki i odpoczynku w proszkach nasennych. Czasami chce się po prostu wyspać... Ze strony Nolana podstawowa komplikacja w związku z dziewczyną to oczywisty fakt, że Everly jest jego studentką. Szybko jednak zapominają o tym drobiazgu i już wydaje się, że wszystko będzie dobrze. Jednak gdy Nolan przypadkiem znajduje tabletki nasenne Everly, budzą się jego demony. Wielka mroczna tajemnica Nolana to fakt, że był już kiedyś do szaleństwa zakochany, ale tamta, niespodziewanie, nie wiadomo dlaczego... popełniła samobójstwo za pomocą... tak jest, tabletek nasennych. Stąd jego stres i lęki. Wszystkie problemy są jednak do pokonania...

5.Córka królowej oceanu- Tricia Levenseller (02.10)
OPIS:
Alosa nie jest już więziona. Teraz to ona więzi swoich oprawców. Alosa wykonała zadanie. Nie tylko odzyskała fragmenty mapy prowadzącej do legendarnego skarbu, ale i uwięziła na swoim statku piratów, którzy ją wcześniej pojmali. Jej uwagę wciąż jednak rozprasza bardzo atrakcyjny i niespodziewanie lojalny pierwszy oficer Riden, choć w tej chwili znajduje się on pod jej rozkazami. Dziewczyna spodziewa się, że nikczemny Vordan stanie wkrótce przed obliczem sprawiedliwości jej ojca. Pirat jednak zdradza tajemnicę, którą rodzic trzymał w sekrecie od lat. Alosa wraz z załogą bierze udział w śmiertelnie niebezpiecznym wyścigu, konkurując z przerażającym królem piratów. Pomimo zagrożenia, dziewczyna ma pewność, że dotrze do skarbu jako pierwsza... bo, mimo wszystko, jest przecież córką królowej oceanu.




6.Nasze wczoraj- Anna Szafrańska (09.10)
OPIS:
Daniel nie spodziewał się, że pojawienie się w jego życiu Łucji, zmieni wszystko. Była dla niego zakazana. Wszyscy to wiedzieli. On, ona i każdy, kto miałby cokolwiek do powiedzenia w tej sprawie. Jednak jego serce nie chciało słuchać rozumu. Nie chciało słuchać nikogo, nawet jego samego. Łucja wiedziała, że to był zły pomysł. Uczucie, którym darzyła Daniela, było zakazane. Ale jak można zapomnieć o kimś, kogo się kocha? Jak można przestać myśleć o kimś, kto jest tak blisko i daleko jednocześnie? Był dla niej zakazany. Wszyscy to wiedzieli. Ona, on i każdy, kto miałby cokolwiek do powiedzenia w tej sprawie. Jednak jej serce nie chciało słuchać rozumu. Nie chciało słuchać nikogo, nawet jej samej. Stąpają po cienkiej linii. To niemożliwe, żeby utrzymali równowagę. Ktoś musiał spaść.



7.Upadek Gongolinu- J. R. R. Tolkien (15.10)
OPIS:
W opowieści "Upadek Gondolinu" ścierają się dwie największe moce świata: jedną z nich jest Morgoth, ucieleśnienie zła, który nie pojawia się w tekście, lecz ze swej fortecy Angband dowodzi ogromną armią. Przeciwstawia mu się Ulmo, ustępujący pod względem potęgi jedynie Manwëmu, przywódcy Valarów; jest nazywany Władcą Wód, czyli wszystkich mórz, jezior i rzek, jakie istnieją pod niebem. Działa on jednak skrycie w Śródziemiu, wspierając Noldorów, szczep elfów, w których poczet zostali zaliczeni Húrin oraz Túrin Turambar. Redagując "Upadek Gondolinu", Christopher Tolkien posłużył się tą samą metodą "następstwa historii", której użył, przedstawiając opowieść o Berenie i Lúthien. Według J.R.R. Tolkiena była to "pierwsza prawdziwa opowieść z tego wymyślonego świata", którą, wraz z "Berenem i Lúthien" oraz "Dziećmi Húrina", zaliczał do trzech "Wielkich Opowieści" z Dawnych Dni.


8.Dzieciństwo w pasiakach- Bogdan Bartnikowski (15.10)
OPIS:
Wstrząsająca opowieść o obozie Auschwitz widzianym oczyma dziecka. 
"Zacząłem więc spisywać wspomnienia moje, moich koleżanek i kolegów. Z nadzieją, że jak je napiszę, to one ode mnie odejdą. Niestety, tak się nie stało... . "
Bogdan Bartnikowski miał 12 lat, kiedy w nocy z 11 na 12 sierpnia 1944 roku znalazł się z mamą na rampie KL Auschwitz-Birkenau. Jego opowieść to jedno z najbardziej poruszających świadectw dziecięcej wrażliwości wobec piekła obozowej rzeczywistości. Wydanie zawiera dotychczas niepublikowany tekst "Chór w Birkenau".






9.Pan romantyczny- Leisa Rayven (16.10)
OPIS:
Max Riley jest facetem z twoich snów. A przynajmniej będzie nim za odpowiednią cenę. Jego alter ego, Pan Romantyczny, to zabójczo przystojny mężczyzna do towarzystwa, który realizuje romantyczne fantazje – randki, które potrafią zawrócić w głowie. Nowojorska śmietanka nie może się nim nasycić. Nieważne, czy kobiety pragną dominującego milionera, niegrzecznego chłopca o złotym sercu, gorącego kujona, seksownego motocyklisty czy najlepszego przyjaciela – Max odegra każdą rolę, ale własną tożsamość pragnie zachować w sekrecie. Wówczas na scenę wkracza dziennikarka śledcza Eden Tate. Gdy od rozkochanej klientki docierają do niej słuchy o miejskiej legendzie, jaką jest Pan Romantyczny, Eden postanawia napisać zjadliwy artykuł demaskujący Maksa oraz jego zdolność do wyłudzania pieniędzy od samotnych, bogatych dam. Zdesperowany mężczyzna, by chronić tożsamość zarówno swoją, jak i klientek, proponuje Eden trzy randki. Jeśli kobieta się w nim nie zakocha, pozwoli jej opublikować swoją historię. Natomiast jeżeli podda się urokowi Maksa, będzie musiała zapomnieć o sprawie. Cyniczna dziennikarka nie ma wątpliwości, że oprze się granym przez niego romantycznym postaciom, ale kiedy prawdziwy Max przyznaje, że coś do niej czuje, musi ocenić, czy profesjonalny kłamca mówi prawdę, czy pełen pasji mężczyzna z tajemniczą przeszłością to kolejna z ról, którą odgrywa, żeby ją oszukać i odwieść od napisania artykułu.

10.Pokochać Jasona- Ella Maise (16.10)
OPIS:
Już raz go pokochała. Teraz on zrobi wszystko, by ponownie zdobyć jej serce. Olive Taylor właśnie napisała swoją pierwszą książkę. Romantyczna powieść jest na tyle dobra, że ruszają prace nad jej ekranizacją. W rolę głównego bohatera ma się wcielić gwiazdor Hollywood – Jason Thorn. Gorzej być nie mogło. Przystojny Jason nie ma pojęcia, że postać z filmu jest inspirowana jego osobą. To właśnie on lata temu złamał serce Olive, która była w nim zakochana po same uszy. Teraz ich drogi znowu się krzyżują. Czy tym razem zwróci na nią uwagę?






11.Magia zmienia- Ilona Andrews (18.10)
OPIS:
Zalewające Atlantę fale magii wydają się coraz groźniejsze. Po odejściu z Gromady najemniczka Kate Daniels i jej ukochany Curran muszą dostosować się do życia w innym tempie. Choć nie tęsknią za sporami wewnętrznymi, szybko zaczynają rozumieć, że całkowite oddzielenie się od Gromady to proces, który wymaga czasu. Kiedy dowiadują się o zaginięciu Eduarda, przyjaciela z dawnych lat, włączają się w poszukiwania. Gildia Najemników ma kłopoty, a ostatnie zlecenia Eduarda wiązały się w złowieszczy sposób. Ktoś musi powstrzymać starożytną potęgę, zanim ta rozerwie Atlantę na strzępy...






12.Tylko żywi mogą umrzeć- D. B. Foryś (23.10)
OPIS:
Nadszedł czas na polowanie! Mam na imię Tessa i – odkąd pamiętam – prowadzę podwójne życie. Jestem kelnerką za dnia, za to nocami zamieniam się w żądną krwi łowczynię demonów. Dlaczego to robię? Och, nie zrozumcie mnie źle, przecież nie wybrałam takiego zajęcia, ponieważ jest ekscytujące i bezpieczne. Pieniądze też nie grały tutaj żadnej roli. Nikt mi w końcu za to nie płaci. Tropię i zabijam wyłącznie dlatego, że posiadam nad demonami niespotykaną przewagę – w połowie jestem jedną z nich.






13.Dirty- Belle Aurora (30.10)
OPIS:
Julius nie ustanawia prawa. On jest prawem. Jej małżeństwo wydawało się idealne. Ludzie jej zazdrościli i chcieli żyć jej życiem. Pragnęli być panią Alejandra Gambino – żoną Dino Gambino, córką Eduardo Castillo. Szanowaną i kochaną księżniczką mafii. Nie mieli pojęcia, jaki horror dzieje się za zamkniętymi drzwiami. Gdyby wiedzieli, nawet przez jedną sekundę nie zazdrościliby jej niczego. I wtedy pojawił się Julius Carter. Przystojny, niebieskooki Julius. Uratował ją, a ona go wykiwała. Teraz wszyscy chcą ją dorwać, a za jej głowę jest wyznaczona nagroda. To tylko kwestia czasu, ale Alejandra nie ma nic do stracenia. I tak w środku jest martwa. Pytanie brzmi: Kto dorwie ją pierwszy?



14.Wroga miłość. Part 2- Ana Rose (30.10)
OPIS:
ON – miał ją zabić. ONA – miała być jego wyczekiwaną nagrodą po latach poszukiwań. Stało się jednak coś, czego żadne z nich nie przewidziało. Pojawiło się UCZUCIE. Największym koszmarem dla Adeline jest Evan. Dziewczyna wpada w jego łapy, ale dzięki niespodziewanej pomocy ucieka i ukrywa się. Pytanie co teraz… Czy Damion nadal chce jej śmierci? Tym razem problem tkwi jednak w tym, że prócz niego szukają jej ONI. A ONI są wytrwali w swoich poszukiwaniach i Damion musi zrobić wszystko, aby być pierwszym, który ją odnajdzie. Adeline zmienia się… I nie chodzi tu tylko o wygląd, ta zmiana zaczyna się wewnątrz niej, na nowo ją kształtuje. Staje się silniejszą i żądną zemsty KOBIETĄ. Jest twardsza i prędzej sama się zabije, niż pozwoli na to komukolwiek innemu. A czy zmieniło się coś po tym, gdy Adeline oddała się swojemu prześladowcy – Damionowi…? Tak, ich wzajemne przyciąganie nie ustało, a wręcz się nasiliło. Czy to może się udać? Czy może stanie się coś, czego żadne z nich nie przewidziało? Uczucie narasta, a śmierć czyha za rogiem…


We październiku w sumie aż 14 ciekawych propozycji.

 A Wy co planujecie kupić? 
Coś znalazło się na Waszej liście z powyższych tytułów?
Uwięziony krzyk- Anna Naskręt

Uwięziony krzyk- Anna Naskręt

"Byłam normalną, cieszącą się życiem nastolatką i myślałam, że tak będzie zawsze. 
Że w dorosłym życiu wszystko potoczy się według planu, tak jak u innych."

Sięgam po różne książki, choć wydawało by się, że czytam głównie romanse. Po prostu większość literatury 'różnej' jak ja to mówię, czytam we własnym zakresie, nie muszę jej oceniać. Bardzo lubię literaturę z tematyki Auschwitz, lub jak w tym przypadku wszelkie książki o medycynie, zdrowiu, walce człowieka z samym sobą. Jak tylko dostałam propozycję książki o walce młodej kobiety z tym, co przytrafiło jej się po udarze, wiedziałam, że chcę ją przeczytać. Wiedziałam, że nie będzie to prosta i zabawna książka, ale właśnie tego w tym czasie było mi potrzeba: chwili na refleksję. 

Bohaterką jest autorka, która pisze o tym, co ją spotkało, jak na to zareagowała. Na samym początku wspomina też trochę o tym, jakie było jej życie "przed", że miała u swego boku mężczyznę, a z nim słodką, dwuletnią córeczkę. Choroba przyszła nagle i jak się szybko okazało nie dotyczyła jedynie samej chorującej, cierpiała z tego powodu cała rodzina. Rodzina, a raczej najbliżsi, bo mężczyzna odszedł, a 'teściowie' bardzo szybko się oddalili. 

Anna Naskręt szokuje na wiele sposobów. Dla mnie najcięższym fragmentem była opowieść szpitalna, pierwsze chwile po przebudzeniu. To tam widzimy to, jak czuje się człowiek będący więźniem swojego ciała. Kiedy myślimy, a z zewnątrz jesteśmy jak warzywo, nie można się ruszyć, nic nikomu powiedzieć. To tam oczami bohaterki przeżywamy szpitalną znieczulicę: to jak traktują pacjentów pielęgniarki i to, jak lekceważące podejście mają niektórzy lekarze. 

Dowiadujemy się też wiele o psychologii człowieka, którego doświadczyło nieszczęście. O tym jak odechciewa się walczyć oraz o tym, jak tę siłę do walki można w sobie znaleźć, a nie jest to łatwe. Rehabilitacja to nie tylko walka ciała, ale też zmagania się z kapryśnym umysłem. Bo raz u Pani Ani było dobrze, a raz czasami totalnie na odwrót. Wszystko to opisane jest w niezwykle intymny, szczery i emocjonujący sposób. Czy wszystko jest smutne? Zaskakująco nie, bo Pani Ania jest bardzo radosną i żartobliwą osobą. Po latach (a może też i tak było zawsze) potrafi mówić o sobie, o swoim losie, o swoim ciele z żartem i z dystansem. Cud kobieta, taka, która wyciśnie z was łzy, ale też rozśmieszy. 

Pisać o tej książce można naprawdę dużo, bo dużo tutaj wartości dodanej. To nie tylko wrażliwa historia choroby, to też motywacja dla innych chorujących, to świadectwo o realiach polskich szpitali, ale też apel do zdrowych: aby doceniać to, co się ma. Ale ja nie zamierzam pisać wszystkiego, bo esencję i sztukę tej opowieści należy przeczytać osobiście. Każdy odbierze ją na własny sposób w zależności od tego, jakie jest nasze życie. Ale jedno mogę Wam zapewnić w ciemno: każdy w jakiś sposób odbierze ją pozytywnie, inspirująco, doceni jej wartość. Zdecydowanie polecam i stwierdzam, że całkowicie warto, warto i warto ją mieć na swojej półce. 



Za egzemplarz dziękuję:
Płomienie Imoren- Michał Kuszewski

Płomienie Imoren- Michał Kuszewski

"Tego gorącego poranka przez jeden cudowny moment było względnie
 dobrze. I wtedy pustynia postanowiła, że kopnie ich wszystkich w dupę".

"Płomienie Imoren" trafiły na mój czytnik dzięki uprzejmości autora, który wysłał mi plik do oceny. Zgrałam go bardzo szybko i z wielką ochotą zabrałam na wakacje do Egiptu. Los jest jednak przekorny i czytnik się zawiesił, a ja w desperacji pobrałam sobie plik na telefon. I tak czytałam na małym ekranie, ale z wielkim zapałem i ciekawością. Jak widać dobra książka może pokonać wiele kilometrów i jeszcze więcej przeciwności. Dla chętnych opinię o pierwszym tomie wrzucam tutaj: klik.

ALYN po wizycie na tajemniczej wyspie Kaim, gdzie uratowała swojego brata, dopadła dziwna choroba. Toryn dłużej wystawiony na działania zagadkowej "Maszyny" czuje się jeszcze gorzej, a powrót do domu na statku załogi Szalonej Margo nie jest wcale łatwy. Jej synowie okazują się być niebezpieczni, więc rodzeństwo musi się mocno pilnować. Nigdy nie wiadomo, czy z powodu kaprysu nie trafią poza burtę. Mimo mijającego czasu, po powrocie na ląd, objawy choroby nie znikają, a ich przyjaciel zaginął. Miejscem, gdzie mogą rozwiązać obie zagadki okazuje się być miasto po środku ogromnej pustyni - Serce Imoren. Rodzeństwo z kilku powodów musi się rozdzielić, ale dziewczyna szybko nawiązuje nowe przyjaźnie. FEL staje się postacią najbardziej zbliżoną do przyjaciółki głównej bohaterki. Jest młoda, energiczna i zdecydowanie zbyt spontaniczna. Wiele decyzji podejmuje pod wpływem impulsu, co dostarcza im czasami szczypty zabawy lub ryzyka. Ta postać była bardzo ciekawa, energiczna i pełna tajemnic, zdecydowanie ją polubiłam!

Po zakończeniu pierwszego tomu spodziewałam się, że kontynuacja może kręcić się wokół choroby Alyn i Toryna. Jednak totalnie nie spodziewałam się tego, że moja wyobraźnia zostanie wysłana na pustynię oraz tereny wojenne. Trzeba przyznać, że Michał się postarał i nie ma tutaj nudy, a krwi leje się dużo. Jak na dobrą fantastykę przystało mamy zabawne dialogi, dobrze rozbudowany świat, wiele scen bijatyki oraz bombowe zakończenie. Na ogromny plus zasługuje mapka, która pojawiła się w tym tomie, bo ja lubię takie gadżety. Ponadto uważam, że tym razem słownictwo oraz opracowanie książki również poczyniło ogromny progress. "Płomienie Imoren" czytało mi się zaskakująco szybko, bez żadnych większych zgrzytów. Kolejny raz autor wypowiada się w sposób lekki, zaskakujący, luzacki. Przekleństwa użyte w genialnych momentach, dla podkreślenia powagi sytuacji, bądź wzmocnienia żartu. Wszystko z wyczuciem i sensem. 

Czy były minusy? Coś bym znalazła, przykładowo lekko dłużące się opisy wspomnianych podróży przez pustynie. Autor zasięgnął informacji o realiach takich podróży, więc wszystko jest z detalami, bardzo obrazowo. Lecz kiedy Alyn wyrusza w kolejną podróż w tym samym klimacie, to ja jako czytelnik miałam już lekko dość tego piachu (wrażenie to potęgowały wakacje w Egipcie i wycieczka po piaszczystym safari). Oczywiście też wielka szkoda, że ta część na ten moment ukazała się tylko w wersji ebooka. Przygoda jest naprawdę świetna, więc życzę Michałowi, aby kiedyś udało mi się przelać całą serię na papier. "Płomienie Imoren" to był niesamowicie dobrze spędzony czas z książką. Miałam wręcz wrażenie, że dawkowałam sobie tę lekturę, bo zawsze fajnie jest mi sięgać po czytnik wiedząc, że mam tam dobrą lekturę. Teraz pozostaje mi tylko wzdychać i czekać na trzeci tom, aby poznać kolejne losy szalonej, rudowłosej Alyn!

"Miała wielką ochotę zostawić Fel na pastwę losu, który sobie sama zgotowała, 
ale Kai nie wybaczyłaby jej tego. Poza tym to dzięki młodej przeżyła 
wyprawę przez Pustynię Nomadów. Była jej winna przynajmniej tyle. 
- Chuj, chuj, chuj - rzekła i ostrożnie zaczęła wracać po własnych śladach".

Za możliwość przeczytania dziękuję autorowi.
Rysunkowy chłopak- K. N. Haner (PRZEDPREMIEROWO)

Rysunkowy chłopak- K. N. Haner (PRZEDPREMIEROWO)

"Za wiele razy próbowałam pojąć, dlaczego moją rodzinę spotkał taki los.
 Snułam teorie, zadawałam pytania i szukałam odpowiedzi, których nie było".

Sięgając po tę książkę znałam jedynie tytuł i okładkę. Nie było opisu, nie czytałam wrzucanych wcześniej fragmentów na facebooku, więc całość zaczęłam z totalnie czystą kartą. Z książkami Kasi znam się na tyle dobrze, że nie ma sensu tutaj analizować jej stylu pisarskiego, bo ja go po prostu bardzo lubię. Tym razem kreacja głównej bohaterki spowodowała, że bardzo szybko wczułam się w książkę. Diana to studentka, która trzyma się raczej na uboczu: jest spokojna i mało się wyróżnia z tłumu. Miałam wrażenie, jakby moja dusza została prześwietlona przez autorkę, a życiorys spisany z pamiętnika. Ten sam model pierwszego samochodu, te same ulubione kwiaty, te same ulubione kolory, gust muzyczny, przeżycia na studiach, strata bliskiej osoby... o tym samym imieniu. Proste chwile, w których bohaterka miała gorsze dni były dla mnie pretekstem do wzruszeń i płaczu. "Rysunkowy chłopak" stał się moją miłością od pierwszej strony, aż do samego końca.

DIANA straciła brata i próbowała żyć dalej z uśmiechem na twarzy. Ma niewielkie wsparcie u rodziców, a znajomi oczekują od niej, że "to już czas zapomnieć". Nie rozumieją tego, co dziewczyna przeżywa w środku. Wydaje im się to proste do wykonania, podczas gdy ona jeszcze nie zaakceptowała swojej straty. Kiedy wydaje jej się, że sama nie da rady poradzić sobie z tymi emocjami spotyka pewnego mężczyznę. Jest przystojny, kulturalny i uroczy. Dla Diany to więź od pierwszego spotkania, nadzieja na lepsze jutro. Pechowy dzień, w którym spotyka się ze swoimi koszmarami zmienia się w coś pełnego przygód i emocji. RYAN nie jest idealny i nie jest bezkonfliktowy. Oferuje dziewczynie wsparcie w takim zakresie, na jaki jest na to gotowa. Słucha, rozumie i nie wciska nic na siłę. Ich relacja od samego początku jest nietypowa, a całość komplikuje się, gdy na horyzoncie pojawia się kolejny mężczyzna. Diana musi podjąć kilka ważnych decyzji, które diametralnie wpłyną na jej życie. Koniec tej batalii okaże się niezwykle istotny dla jej psychiki oraz przyszłości. Miłość zaskoczy ją na kilka sposobów...

Fabuła "Rysunkowego chłopaka" trzyma w napięciu i nie odpuszcza. Pozornie lekkie życie studentki okazuje się być usłane wieloma przeszkodami i przeciwnościami losu. Młoda kobieta musi zmierzyć się ze swoją żałobą, problemami szkolnymi, relacjami z rodzicami oraz relacjami z rówieśnikami. W jej głowie krążą myśli, które czasem są niepokojące, a czasem pełne nadziei na poprawę sytuacji. Otoczenie Diany życzy jej dobrze, choć nikt tak naprawdę nie oferuje jej realnej pomocy. Ta książka pokazuje ogrom emocji, jaki towarzyszy utracie najbliższej, pokrewnej duszy. Więź dziewczyny z Davidem była ogromna, pełna szacunku i wzajemnej miłości. Po wypadku samochodowym, w którym zginął, Diana nie wie jak funkcjonować, nie wie jak iść dalej. Jako czytelnicy możemy obserwować przemianę jej sposobu myślenia, tego jak reaguje na otoczenie oraz na własne przemyślenia.

Znajdziecie tutaj dużo mądrych przesłań oraz ogromną ilość momentów wyciskających łzy z oczu. To książka przemyślana, napisana z pomysłem w każdym detalu. Do tej pory moim faworytem wśród książek tej autorki była zdecydowanie książka "Zapomnij o mnie" i myślę, że te dwa tytułu walczą u mnie o miano pierwszego miejsca. Jedno jest pewne: to jedna z najlepszych książek Kasi Haner. Historia jest bardzo dojrzała i potrzebna na polskim rynku w kategorii new adult. Zdecydowanie bardzo mało można by znaleźć tak dobrych przykładów, które uczą, bawią oraz skłaniają do refleksji. Zakończenie jest mocno zaskakujące i wywołuje szok. Gdybym miała je do czegoś porównać to zdecydowanie do bomby, jaką zaserwowała nam autorka w przypadku "Nieczystych więzów". Nie wiem, czy czegoś takiego można było się tutaj spodziewać! Cała historia jest dość mocno rozbudowana, posiada wiele wątków. Jak na ten gatunek autorka porusza bardzo trudne tematy i nie oszczędza swoich bohaterów. Czytałam z wybałuszonymi oczami i szalejącym sercem. Zakochałam się, płakałam, rozmyślałam, i czułam... czułam każde zdanie tej powieści.

PREMIERA : 16 października
Książka ze szczerą radością ukaże się pod moim patronatem!

"- Jedni mają szczęście, inni go nie mają - stwierdziłam. 
- Dla każdego szczęście to co innego, Diano."

Za książkę dziękuję Autorce oraz:

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...
Copyright © 2014 Iskierka czyta , Blogger