Uleczone dusze- Tillie Cole

"Czymże są słowa? Czasami jedno spojrzenie oczu, jeden rumieniec 
mówią wszystko. Słowa mogą zranić. Milczenie może uleczyć."

Matko książkowa, patronko kaców czytelniczych... co ta książka ze mną zrobiła! Bardzo rzadko tak silnie przeżywam książki. Jeszcze rzadziej muszę porządnie odespać, zanim znajdę jakiekolwiek słowa, żeby się o niej wyrazić. "Uleczone dusze" skończyłam niemalże tydzień temu i dopiero teraz zebrałam się w sobie, żeby zacząć tą opinię. Jeżeli ktoś z Was kojarzy moje poprzednie opinie o książkach tej serii to zapewne wie, że obie bardzo mi się polecały i bardzo je polecałam. Ale ta... ta jest zdecydowanie najlepsza!

Od strony technicznej znajdziemy tutaj "starą, dobrą" Tillie Cole. Cięty język, ciekawe opisy, intrygująca akcja. To wszystko opakowane w klimatycznym świecie motocyklistów, walk, problemów, przekleństw i niebezpieczeństwa. Wydaje mi się, że autorka postawiła jeszcze krok dalej: uczucia wydają się być lepiej opisane, napięcie fabularne wciąga jeszcze mocniej, a bohaterowie zaskakują nas jeszcze bardziej. Jeżeli poprzednie dwa tomy wywołały u Was radość, płacz, czy inne emocje, to tym razem możecie się spodziewać tego w jeszcze zwiększonej dawce. 

"- Wiem, że jestem inny. Wiem, że nie rozumiem świata tak jak inni. Ale chcę 
zrozumieć twój świat, Maddie. Nawet jeśli to będzie jedyny świat, 
jaki kiedykolwiek zrozumiem."

MADDIE to kobieta, która najdłuższy czas wychodziła z traumy po opuszczeniu sekty religijnej. Z powodu zaznanych tam krzywd ma dość poważny problem: nie toleruje dotyku mężczyzn. Jest jednak jeden wyjątek: Flame, który uratował jej życie, który kojarzy jej się z bezpieczeństwem. Dziewczyna nieśmiało zaczyna o nim myśleć i snuć wizję szczęśliwej miłości. Jednak w świecie pełnym przemocy i krzywd nic nie jest takie proste. FLAME to najbardziej intrygująca postać z całego klubu motocyklowego. Zadaje sobie ból dla przyjemności, zabija dla przyjemności i za żadne skarby... nie pozwala siebie dotykać. Kiedy piękna Maddie przytula go po raz pierwszy i nie zaznaje krzywdy od płomieni krążących w jego żyłach coś się zmienia, przyciąga go jak magnes i sprawia, że pragnie ją chronić. Jednak kiedy dziewczyna chce zrobić krok na przód okazuje się, że demony z przeszłości wcale nie odpuszczają tak łatwo...

Chciałabym powiedzieć, że największym zaskoczeniem była postać kobiety, którą do tej pory poznaliśmy jako osobę o słabej psychice, a tutaj zabłysnęła mocnym charakterem i chęcią walki o to, co kocha. Ale mamy jeszcze jego... mężczyznę, który odepchnął od siebie cały świat z powodu tego, co przydarzyło mu się w dzieciństwie. Bohaterowie wzajemnie poznają się i odkrywają swoje tajemnice niczym zdejmowanie kolejnych warstw, niszczenie kolejnych murów. Każda z wyjawianych tajemnic wydaje się być jeszcze gorsza, druzgocąca zarówno dla nich, jak i dla czytelnika. Chociaż mogło się wydawać, że obydwoje pochłonęła ciemność, to zwyciężyli ją i ofiarowali sobie wzajemnie światło. Kartka po kartce obserwujemy ich wewnętrzną przemianę i cieszymy się, płaczemy, wzruszamy... cierpimy. Tillie Cole do tej pory jeszcze nie wywołała we mnie aż tylu emocji!

"Zrobię to nie tylko dla siebie samej, ale również dla Flame'a. Bo wciąż
 byliśmy uwięzieni w uścisku naszych demonów, musieliśmy się wyzwolić.
 Musieliśmy to zrobić, by wreszcie być wolni."

Podobało mi się też to, że mimo iż fabuła skupia się wokół głównych bohaterów, to dostajemy również szczyptę informacji o reszcie towarzystwa. Choć ten tom w pewnych aspektach jest podobny do poprzednich, to jestem przekonana, że totalnie oczaruje Wasze serce. Chciałabym napisać, że te książki czyta się lekko i przyjemnie no ale niestety... jest to klimat dark romance. To raczej propozycja dla osób, które lubią silne, skrajne emocje, nie wystraszą się przemocy, bólu bohaterów, przekleństw i drastycznych tematów. To historia o tym, jak można zmiażdżyć człowieka i złożyć go na nowo kawałek po kawałeczku, o tym, że zawsze można znaleźć wyjście nawet z niesamowicie złej sytuacji. Jeżeli chcecie przeżyć coś mocnego, coś prawdziwego... to zdecydowanie jest seria dla Was. Jeśli mam Wam coś naprawdę szczerze doradzić to mówię: do czytania polecam dużo chusteczek, albo mocny alkohol, najlepiej jeszcze kilka dni wolnego od pracy. W tej sytuacji cieszę się niesamowicie, że czwarty tom pt. „Odkupienie” będzie już w listopadzie!

"- Ona mnie rozumie. Rozumie, co muszę zrobić. Jest silniejsza, niż na to wygląda
. Poradzi sobie z tym. - Przesunąłem palcem po sęku w blacie stołu. - Wie,
 kim jestem... Zna moje obydwie strony. Jest wystarczająco silna.
AK pokręcił głową i parsknął krótkim śmiechem.
- Z cała pewnością, bracie. Mała, pierdolona wojowniczka."

Za egzemplarz dziękuje:

5 komentarzy:

  1. Nie czytałam jeszcze Cole, ale chyba mam pierwszy tom, bo coś kojarzę. Zdecydowanie sięgnę!
    Kasikowykurz

    OdpowiedzUsuń
  2. Cała seria tak mnie pochłonęła, że przeczytałam już wszystko, co dotychczas wydano w oryginale :P Generalnie 3 tom jest chyba moim ulubionym <3

    OdpowiedzUsuń
  3. Czytałam 1 i 2 tom, ale kurczę, trochę były dla mnie już męczące te książki. Chociaż baaardzo mnie interesuje historia Flame'a, bo przecież to... Flame, i Maddie, to jednak... chyba sobie odpuszczę, zbyt wiele emocji. :D

    OdpowiedzUsuń
  4. Kiedyś na pewno skuszę się na te książki :)

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...
Copyright © 2014 Iskierka czyta , Blogger