Imperium Burz- S.J.Maas- PREMIEROWO

"-Powiedziałeś mi kiedyś, że nie gryziesz kobiet należących do innych mężczyzn.
Rowan zesztywniał lekko, ale Aelin ciągnęła zalotnie:
-Czy to oznacza, że własną kobietę będziesz gryzł?
Zielone oczy księcia rozbłysły, gdy uniósł głowę znad jej szyi, by przyjrzeć 
się miejscu, gdzie jego kły po raz pierwszy przeszyły jej skórę." 

Zniewalająca, wspaniała, wyczekiwana i gwarantująca wielkiego kaca książkowego - taka jest ta książka.
Drodzy Czytelnicy, z góry przepraszam Was, jeżeli ta recenzja okaże się chaotyczna i niezbyt poukładana. Emocje po jej przeczytaniu mam tak nabuzowane, że będę ją przeżywać chyba przez następne dwa tygodnie. Tą książkę planowałam przeczytać jak najszybciej, żeby podzielić się z Wami moją opinią. Ale okazało się, że chciało się ją czytać i nie chciało się jej czytać- im bliżej końca, tym rozpacz większa, że zaraz się skończy. Czytałam dosłownie wszędzie i rozkoszowałam się każdą stroną. Miał mnie dość już chłopak, którego olewałam przez długi czas, znajomi, do których się nie odzywałam. Na kolokwium poszłam totalnie nieprzygotowana. Serio, ta książka mną zawładnęła.

Nie miejcie mi za złe cytatów, najlepiej przepisałabym Wam całą książkę, bo wszystko tam jest świetne.
Jeżeli chodzi o stronę techniczną to niestety- projekt okładki mi się nie podobał już dawno. Uważam po prostu, że poprzednie były fajniejsze. Nie przemówił też do mnie fakt, że napisy są niebieskie. Wolałabym jakieś fiolotowe/czarne, czy coś, co bardziej pasowałoby do reszty grzbietów. No i najbardziej irytująca kwestia - jakość kartek. Wiele osób, które już dostały książki przed premierą z automatu zauważyły tak jak ja, że użyto gorszej jakości papieru. Patrząc na cenę okładkową (49.99zł) jest to dla mnie karygodnym błędem. Wydawnictwo wypiera się, że to przez objętość książki. Ale 4 część cyklu miała mniej o około 20 stron, a była wydana w tej "dobrej jakości".

Jeżeli liczycie na obiektywną opinię na temat fabuły to niestety nie u mnie. Jestem totalną fanką Sary Maas i nie wiem, co by musiała zrobić, żebym dostrzegła tu jakieś minusy. Owszem, minimalnie miałam chęć ją zabić za to, jak brutalnie potraktowała moich ukochanych bohaterów. Niestety nie jest to książka o sielankowych losach Aelin. Nie przeczytacie o tym, jak wspaniały wzięła ślub z Rowanem, jak bawią się w udane życie w Terasenie, jak posiadają gromadkę szczęśliwych dzieci. Momentami było ciężko, sama czytając przeżywałam te silne emocje. Płakałam, było mi smutno i cieszyłam się w chwilach ich zwycięstw. Wydaje mi się, że jest to najbardziej emocjonująca część z całego cyklu.

Jeżeli jednak ktoś z Was nie jest wielkim fanem Aelin+Rowan to na pocieszenie dodam, że w książce akcja zaczyna się dziać wokół wielu interesujących bohaterów. Poza wyżej wspomnianą parą rozwija nam się miłość/zainteresowanie jeszcze w 3 parach. Oj sama już nie wiedziałam komu najbardziej kibicuje, na które fragmenty czekać z największą niecierpliwością.

Nie chcę za bardzo wnikać w szczegóły tego, co się dzieje w fabule ponieważ nie znoszę spoilerów. Dużo dowiadujemy się o bohaterach, którzy wcześniej byli "gdzieś z boku". Poznajemy dokładniej Lysandrę, Aediona, Doriana, Manon, Elide. W dodatku nasza Królowa Ognia w międzyczasie zgłasza się do swoich dawnych dłużników, którzy byli winni jej przysługi z czasów, kiedy była Zabójczynią. Poznajemy więc dodatkowe postacie takie jak Rolf (Władca Piratów - w tym miejscu bardzo polecam wcześniej przeczytać sobie nowelki, w których jest historia z tym bohaterem) oraz Ansel (Królową Pustkowi). Na końcu książki pojawiają się jeszcze Milczący Zabójcy, których mam nadzieję poznamy jakoś lepiej w następnej książce.

Także dzieje się i to bardzo dużo. Wydaje mi się, że jeżeli ktoś z Was przeczytał 4 części tej książki to raczej na pewno (z fascynacji, bądź z ciekawości) sięgnie po "Imperium Burz". Wydaje mi się również, że ta książka może być pozytywną "nadzieją" dla tych, którym poprzednie części w jakiś sposób ewentualnie się nie podobały. Ja poprzednie losy bohaterów pokochałam, ale po przeczytaniu najnowszego tomu jestem po prostu w szoku. W szoku przez to, jaki kawał dobrej pracy wykonała Sara Maas. Niesamowicie będę już teraz wyczekiwać na wydanie kolejnej części. Wydaje mi się, że mogę umrzeć z tęsknoty. 

Błagam, dzielcie się swoimi opiniami! Kto czytał? Kto planuje przeczytać? 

"Rowan klęczał na plaży od pół godziny. Milczał, pogrążony w rozpaczy i we 
wściekłości. Generał dotrzymywał mu towarzystwa i wpatrywał się pustym
wzrokiem w morze.
Biały Cierń wiedział o wszystkim. Wiedział, że Aelin jest mu pisana, ale wciąż
odpychał od siebie tę świadomość, częściowo przez wzgląd na Lyrię, a częściowo
przez własny strach. Gdy stanął przed nią w Zatoce Czaszek, przeczuwał już prawdę."

8 komentarzy:

  1. Mam za sobą dopiero pierwszy tom cyklu, ale mam nadzieję niedługo nadrobić resztę. Jak zresztą drugi tom "Dworu", który stoi na półce i czeka:)
    Pozdrawiam
    #LaurieJanuary

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czeka Cię zatem wiele przygód, zapraszam na recenzje tych książek, które można łatwo odnaleźć w "Spisie" , pozdrawiam :)

      Usuń
  2. Wszyscy tak trąbią o tej historii, a ja nw czy chcę się za nią brać.

    OdpowiedzUsuń
  3. Elide i Lorcan to mój nowy ship życia. Za to Manon i Dorian - bleh. Aelin i Rowan też mi dalej nie leżą ;-;
    Z tym ślubem... W pewnym momencie myślałam, ze coś mnie ominęło, że mi się kartki skleiły albo ja coś nie doczytałam. A tu za chwilę bum i tylko akapit na ten temat XD
    I tak, ten tom to dla mnie zdecydowanie nadzieja po Dziedzictwie i Królowej xd

    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Lorcan okazał się być jaki OSOM, również podoba mi się ta para! Manon lubię, chociaż też jakoś nie popieram jej związku :D

      Usuń
  4. Chyba jeszcze nie znalazłam negatywnej recenzji "Imperium Burz", nie wiem ile jeszcze wytrzymam zanim rzucę wszystko i pozwolę Sarah J Maas sponiewierać mnie emocjonalnie kolejnym tomem :D

    OdpowiedzUsuń
  5. Ten moment, kiedy masz za sobą tylko pierwszy tom, ale czytasz recenzję piątego i nie wiesz o co chodzi😂 Naszła mnie ochota, żeby zamówić resztę tomów, łącznie z tym😊 Zakopać się z nimi w łóżku i nie wychodzić, aż do skończenia😂

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...
Copyright © 2014 Iskierka czyta , Blogger