Consolation- Corinne Michaels

"Trudno jest kochać kogoś, kto może nie wrócić do domu, ale sam pomysł, 
że mogłabym go nie kochać, jest nie do pomyślenia. Zostałam stworzona do
takiego życia- nie każda kobieta nadaje się na żonę wojskowego, a jeszcze 
mniej na żonę komandosa SEAL. Trzeba kochać głębiej, być o wiele 
silniejszym i mieć świadomość, że łącząca was więź może zostać w każdej 
chwili zerwana."

Niesamowita, uzależniająca i piękna. Dodatkowo zakończenie, które łamie czytelnicze serca i powoduje, że obowiązkowo potrzebujesz mieć od razu drugi tom u siebie.
Książka "Consolation" to tak naprawdę moje pierwsze starcie z literaturą mocno kobiecą. Do tej pory czytałam głównie fantastykę i parę erotyków (w których zdecydowanie nie ma takiej głębi uczuć i emocji, jakie daje nam ta książka).

Przyznam, że chęć poznania nowych gatunków spowodowała, że trochę się wahałam nad tym, czy to coś dla mnie. Nie pomogły również recenzje, które po premierze książki wydawały się wyłącznie pozytywne i wręcz przesłodzone. Od tego momentu muszę Wam powiedzieć, że (nie)stety znajdziecie tutaj to samo. O TEJ KSIĄŻCE NIE MOGĘ POWIEDZIEĆ NIC ZŁEGO, bo była dla mnie tak niesamowita!

Jest to moja pierwsza książka tego wydawnictwa, więc zacznę od tradycyjnej oceny wydania (to jest najłatwiejsza część, zanim wypadnie ze mnie ogrom emocji). To, że okładka jest piękna, utrzymana w delikatnych kolorach i romantyczna- każdy widzi. Osobiście cieszę się, że nie ma tutaj "sześciopaka" jak ostatnio na większości książek kobiecych. Bardzo podobała mi się czcionka. Wygodnie się czytało, idealnie dopasowany rozmiar, a fragmenty myśli/listów również bardzo dobrze komponowały się z całością.

Fabuła w książce ma wiele wątków, z których każdy jest istotny. Czytając nie miałam momentów, w których zastanawiałam się do czego potrzebne mogą mi być dane, bezsensowne informacje. Autorka pięknie opisuje emocje kobiety, która straciła swojego męża i została wdową. Tempo akcji jest opisane stopniowo i z wyczuciem. Bardzo podobało mi się, że bohaterowie nie zakochują się w sobie w ciągu dosłownie paru stron. Każdy z głównych bohaterów przeżywa swoje chwile smutku, rozterki emocjonalne oraz dopiero później, po wielu przejściach- chwile szczęścia. 

Natalie, główna bohaterka to postać, która jako jedna z nielicznych kobiecych postaci podbiła moje serce. Kochająca żona o delikatnym charakterze okazuje się być silną kobietą, która w sytuacji kryzysowej potrafi przezwyciężyć wszystko. W momencie, kiedy odkrywa swoje przyciąganie do Liama postanawia z nim walczyć. Czuje się zobowiązana zachować wierność zmarłemu mężowi oraz godnie i należycie odbyć żałobę. Widzimy tutaj kobietę dojrzałą i odpowiedzialną. 

Liam to trochę taki badboy, który dla tej jednej jedynej kobiety w życiu potrafi być księciem. Jest niesamowitym przystojniakiem i moim kolejnym mężem literackim. Wojskowy, wysportowany, pewny siebie i szarmancki. Otacza się wokół niego wiele adoratorek , ale mimo to nie traktuje ich przedmiotowo. Powiedziałabym, że to taki wymarzony ideał dla większości kobiet. Zabawny, pomocny, romantyczny oraz nieziemsko seksowny. Dalej chyba opisywać nie muszę, bo w tym momencie zapewne ta książka powinna być już u Was w koszyku z najbliższej księgarni. 

Jeżeli ktoś z Was czytał inne recenzje to z pewnością już wie, że zakończenie jest brutalne. Zarówno emocjonalnie szokuje samych bohaterów oraz sprawia, że ja jako czytelnik nie mogłam zebrać szczęki z podłogi. Później przyszło załamanie, że nie mam kolejnego tomu oraz kac książkowy, po którym nie miałam ochoty czytać nic innego. Książka porównywana do Colleen Hoover. Osobiście nie czytałam tej autorki, ale jeżeli jej dzieła są równie wspaniałe to chyba czekają mnie duże zakupy. Historię "Consolation" polecam zupełnie szczerze i z przekonaniem, że spodoba się ona zdecydowanej większości czytelników. Jak Wasze zdanie? Czekam na komentarze :) 

"Chce swojego męża, a ja jestem tylko kumplem, który nie chce zostawić jej w spokoju.
Ramię Natalie ociera się o mój brzuch, a ja próbuję zapanować na rosnącą erekcją.
Zakonnice.
Pająki.
Justin Bieber.
Babcia.
Przy tym ostatnim wstrząsa mną dreszcz, ale dzięki Bogu udaje się."

Za możliwość przeczytania dziękuję:

16 komentarzy:

  1. Wpadłam tutaj przypadkiem przez Facebooka i zakochałam się. Wcześniej nie słyszałam o książce, ale na milion procent muszę ją kupić :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Liam podobno jest trochę przeidealizowany, ale zakończenie mnie też zainteresowało (koleżanka mi streszczała). I też uważam, że brak szesciopaka na okładce działa na plus, te brzuchy i klaty już naprawdę mogłyby wyjść z mody :p

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A no na ogół faceci, którzy podobają mi się do szaleństwa w książkach... są wyidealizowani :D Trudno się nie zgodzić, ale czasami można pomarzyć!

      Usuń
  3. To zakończenie jest tak nie fair! Takie znęcanie się nad czytelnikiem powinno być zakazane ;) Świetna recenzja, Liama kocham, a "Cosolation" polecam całym sercem :)
    Book Beast Blog

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Totalnie się zgadzam! Co to było? Nastawiałam się na coś innego, a tu taka niespodzianka :O

      Usuń
  4. Nie słyszałam w sumie o tej książce, ale będę miała na uwadze ten tytuł! :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Bardzo chce przeczytać! :)

    Obserwuję! <3

    OdpowiedzUsuń
  6. Mam ogromną ochotę na tę książkę, na pewno nie przejdę obok niej obojętnie :D A jeśli nie czytałaś jeszcze nic od Colleen Hoover, to koniecznie musisz to zmienić - jej powieści są przepiękne i bardzo poruszające :)
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No właśnie coraz częściej o niej słyszę i chyba się skuszę :)

      Usuń
  7. Jestem ciekawa tej powieści może jeśli wykonam moje plany czytelnicze w najbliższym czasie po nią sięgnę :)
    Pozdrawiam, Tiggerss
    http://tiggerssreads.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  8. Na pewno przeczytam, bo bardzo mnie ciągnie do tej powieści. Tym bardziej, że wszędzie widzę same pozytywne opinie :)

    Read With Passion

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W tym przypadku same pozytywy są całkiem uzasadnione :D

      Usuń
  9. Nie mój klimat do końca, ale wydaje mi się , że na wieczór idealna ;0
    Pozdrawim

    OdpowiedzUsuń
  10. Bardzo przyjemna recenzja 😊 Pewnie kupię tę książkę. Pozdrawiam!
    kacper.gier

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niesamowicie mnie to cieszy. Totalnie wspieram rozprzesztrzenianie się tej książki! Jest niesamowita i pełna wrażeń :)

      Usuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...
Copyright © 2014 Iskierka czyta , Blogger