Pamiętnik ze starej szafy- Patrycja May

"Stojąc w ogołoconych z towaru sklepach, snułyśmy marzenia o tym, co mogłoby 
przyjść z kolejną dostawą.
-Ja to bym jakieś ładne mydełko sobie kupiła-westchnęła z nostalgią ciotka Felicja. -Te, 
co teraz rzucają, to bardziej śmierdzą, niż pachną.
-Pachną, tylko słabiej. -mruknęłam niepewnie.
-A gdzie tam pachną! Całkiem jakby chłop skarpety zdjął i posypał naftaliną - 
odpowiedziała nieco urażona ciotka."

Ogromna dawka pozytywnego humoru, absurdy ukazujące czasy PRL-u oraz moc wrażeń. Właśnie to spotkacie w tej niepozornej i stosunkowo cienkiej książce.

Przyznam, że gdy dostałam propozycję recenzji to miałam chwilę zawahania. Nie jest to typ książek, które zwykle czytam. ALE właśnie! Pomyślałam sobie, że trzeba przed sobą stawiać wyzwania i próbować nowych doświadczeń. Spotkanie z tą książką było tak pozytywne, że może niedługo sięgnę nawet po jakiś kryminał (do których mam jakieś anty nastawienie).

Po pierwsze jak książka do mnie dotarła byłam zaskoczona jej grubością. Na ogół nigdy przy recenzji nie sprawdzam ilości stron, ponieważ lubię grube tomiszcza, więc wychodzę z założenia, że "nic mnie nie dobije". Tutaj mamy aż lub tylko 256 stron. Wydaje mi się, że jest to plusem tej książki. Ktoś, kto nie jest przekonany, czy spodoba mu się taki klimat z pewnością się nie zanudzi i nie będzie żałował straconego czasu (tak jakby czas spędzony na czytaniu książek w ogóle mógł być stracony). Dla tych, którym książka jednak spodoba się tak bardzo jak mnie będzie to mało! A to tylko zachęca do zapoznania się z dalszą twórczością autorki.

Akcja powieści osadzona jest w latach 80-dziesiątych. Całość dzieje się w Polsce i są to czasy PRL-u. Jak pewnie wielu z Was kojarzy (lub wie z własnego doświadczenia) był to okres wielu absurdów i paradoksu. Zdarzają się osoby, które niesamowicie negują te lata oraz takie, które wspominają z nutką rozbawienia i melancholii.

Na okładce książki będziecie mogli przeczytać, że jest to "zabawna opowieść o dorastaniu młodej, zakompleksionej dziewczyny w czasach chylącego się ku upadkowi socjalizmu i początkach wolnej Polski". Oczywiście nie jest to całość opisu, ale wyznaję zasadę, że przedstawiam Wam tutaj moją opinię, a nie wersję kopiuj-wklej z Internetu :) Z pewnością muszę się zgodzić, że ta książka to dawka ogromnej ilości humoru oraz pozytywnych wrażeń.

Główna bohaterka to taki typ, który polubicie już od pierwszej strony. Całość opisywana jest oczywiście z jej punktu widzenia w sposób ciekawy i intrygujący. Będziecie mogli zobaczyć ją w wielu zabawnych sytuacjach z jej życia takich jak pierwsza walka z kosmetycznym woskiem, pierwsze zakrapiane imprezy, pechowe kościelne wystąpienie. Dziewczyna ma 14 lat i można powiedzieć, że nie ma życia usłanego różami. Zdarza się, że obcy ludzie biorą ją za chłopaka, a pokój musi dzielić ze swoim bratem, ponieważ wprowadziła się do nich ciotka. Ponadto bardzo często spotyka ją pech oraz ma skłonność do popadania w kłopoty. Poznajemy jej życie aż do końca jej "młodzieńczych lat", czyli do podjęcia przez nią jej pierwszej poważnej pracy. W tle pojawia się również zabawna rodzinka, wspaniali przyjaciele oraz nieźle pokręcone nieporozumienia rodzinne.

Początkowo część sytuacji może nie wydawać się śmieszna. Jednak sposób przedstawienia tych wydarzeń sprawia, że faktycznie często śmiałam się sama do siebie (a raczej do książki!). Głównym plusem tej książki jest właśnie humor i realia przedstawiające czasy PRL-u. Wszystko to w sposób jak najbardziej prawdziwy i lekki, a nie wymuszony i sztuczny. Patrycja May to pseudonim kobiety, która pragnie pozostać anonimowa, ponieważ książka opisuje wydarzenia z jej życia. Właśnie dzięki temu wszystko jest tak realne i dodatkowo zachęca do przeczytania!

Styl pisania jest prosty, aczkolwiek bardzo przyjemny w odbiorze. Akcja jest dynamiczna, a dialogi niesamowicie dowcipne. Autorka umiejętnie dobiera słowa, nie powtarza się i nie zanudza swojego czytelnika. Ja osobiście niestety nie jestem w stanie odnaleźć w tej książce własnych podobnych wspomnień, gdyż urodziłam się trochę za późno. Jednak znam część z tych problemów z opowieści starszego rodzeństwa. Zakończenie sugeruje, że otrzymamy kontynuację książki, co bardzo mnie cieszy. Takie książki jak ta zachęcają mnie do poznawania nowości spoza gatunku fantastyki. Wydaje mi się, że skuszę się na drugi tom, jeżeli taki pojawi się kiedyś w księgarniach :)

"-Nie wygląda na złodziejkę.
Ciotka była nieugięta.
-Twoja córka też nie wygląda na dziewczynę, a nią jest. Włosy niby jej
odrosły, ale jakby tak jej domalować wąsy, to nawet ja bym się mogła pomylić."

Za możliwość przeczytania dziękuję:

4 komentarze:

  1. Zainteresowałaś mnie, będę miała na uwadze! :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Wydaje mi się, że to bardzo ciekawa książka, a przede wszystkim sprawiająca dużą frajdę z czytania :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Lubię takie książki :) Jeżeli trafi w moje ręce, to z pewnością przeczytam.

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie czytałam, ale może kiedyś to zrobię :)

    Pozdrawiam Agaa
    https://ilovetravelingreadingbooksandfilms.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...
Copyright © 2014 Iskierka czyta , Blogger