Tylko Twój- Vi Keeland

"- Syd, wybierz sobie jednego z tych chłopaków i w myśl zasady 
"klin klinem" zafunduj sobie wakacyjny romans."

Ktoś z Was patrząc na tą okładkę i czytając opis spodziewa się lekkiego, wakacyjnego romansu? To dobrze, bo ta książka właśnie zaserwuje Wam taką przygodę. Jak tylko wielka paczka książek przyszła do mnie z Polski pierwsze co zrobiłam to rzuciłam się właśnie na tę książkę. Potrzebowałam chwili relaksu i czegoś niezobowiązującego. Dodam, że od samego początku bardzo podobała ta okładka. Fajny model, ciekawa kolorystyka i taka widoczna, letnia swoboda. Drugi tom jest już "w gajerku", ale również ma to coś, co zachęca do lektury!


Vi Keeland w tej książce trzyma dość dobry poziom. Znajdziecie tutaj stosunkowo szybką akcję pełną wrażeń. Całość ma zaledwie 250 stron, więc czyta się ją podwójnie szybko. Idealna propozycja na weekendowe plażowanie z książkowym przystojniakiem. Podobało mi się to, że autorka w tak krótkim tomie nie przekombinowała. Owszem, bohaterowie mają problemy z przeszłości oraz różne zawirowania w czasie teraźniejszym, ale całość nie jest upchana do przesytu. Co prawda książka nie jest idealna... mało skomplikowana, bez wymuszonej dramy oraz z typowym, czarującym głównym bohaterem, który zapewnia pozytywne wrażenia. Z drugiej strony całość jest dość przewidywalna, momentami mocno schematyczna oraz przeładowana erotyką. Fabułą tej książki nie jest jakoś mocno rozbudowana, co sprawia wrażenie, że scen seksu w tej książce jest naprawdę sporo. Także książka nie wykazuje się nie wiadomo jaką oryginalnością, ale prezentuje przykład klasycznej romantyczno-erotycznej historii, w nowej, hawajskiej odsłonie. No ale drogie kobietki! Jak na lekki dreszczyk emocji w wakacyjnym klimacie, to nie ma co tutaj narzekać!

"Powoli uniosłam powieki i głośno westchnęłam, zakłócając nocną ciszę. 
Nade mną tańczyły miliony gwiazd. Wydawało się, że gdybym wyciągnęła rękę, 
mogłabym dotknąć jednej z nich."

SYDNEY planowała spędzić urlop w swojej podróży poślubnej z ukochanym u boku... Niestety jednak ślubu nie było, a wycieczka została. Chcąc oderwać się od nieprzyjemnych wspomnień zabiera ze sobą... szaloną, wygadaną, czasami impulsywną przyjaciółkę.  Według przyjaciółki nic tak nie wymaże byłego narzeczonego jak... wakacyjny romans. Dziewczyna nie jest zainteresowana takim rozwiązaniem, ale wiele się zmienia, kiedy na miejscu poznaje przystojnego Jacka. Postanawia zaryzykować i chce oddać się letniej przygodzie... jednak uczucia nie słuchają i wciągają tego przystojniaka do jej serca na dłużej. JACK to miliarder który lubi, gdy to co sobie upatrzy, należy wyłącznie do niego. Widząc w hotelu prawdziwą piękność od razu przystępuje do akcji i staje się zaborczy. Ten facet doskonale wie jak stanowczo przekonać do siebie kobiety. Dla niego tygodniowy romans to coś, co od początku było sprawą oczywistą. Nie przygotował się jednak na to, że po urlopie może ujrzeć tę kobietę jeszcze raz... w towarzystwie mężczyzny, którego nienawidzi.

Coś, co jest zaskakujące dla Vi to brak powiedziałabym... wątków skłaniających do refleksji. Autorka w swoich książkach często przemyca trudne tematy i historie z poważnymi problemami. Tutaj tego nie ma. Fabuła jest prosta, niemalże bezproblemowa, co wydaje się być celowym zabiegiem. To właśnie propozycja dla osób, które chcą przeżyć lekką przygodę, taki... wakacyjny romans z książką. Bez zbytniego myślenia, analizowania i przeżywania negatywnych emocji. To książka, która przez cały czas utrzyma Was w pozytywnym nastroju. Po zakończeniu książki czuję niedosyt. Zastanawiam się jak w tak lekkiej książce autorka, mogła nas zostawić z takim zakończeniem. Książka naprawdę mi się podobała i mogę ją polecić osobom, które nie mają chwilowo ochoty na ambitne pozycje. Ja bawiłam się przy niej naprawdę dobrze i pragnę więcej historii Jacka i Sydney, najlepiej "na wczoraj". Drugi tom pt. "Tylko dla Ciebie" zapowiedziany jest na 12.10.2018! Jak potoczy się wakacyjny romans? Czy seksowny Jack zrozumie, że Syd znaczy dla niego coś więcej?

„Jeśli dzielenie się tym, co mi sprawia przyjemność, uważasz za romantyczne,
 to całkiem możliwe, że jestem prawdziwym romantykiem.”

Za egzemplarz dziękuję:


4 komentarze:

  1. Jako niezobowiązująca lektura dla odprężenia, będzie OK. 😊
    Pozdrawiam serdecznie i zapraszam w moje skromne blogowe progi. 😊

    OdpowiedzUsuń
  2. chętnie bym przeczytała :) ostatnimi dniami pożeram książki jedna za drugą :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Zachęcająco lekka lektura na odprężenie się 😊 Z pewnością po sięgnę. Lidia Paschke

    OdpowiedzUsuń
  4. Kiedyś po nią pewnie sięgnę, ale na razie mam ochotę na całkiem inne tytuły o bardziej wymagającej tematyce. :)
    potegaksiazek.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...
Copyright © 2014 Iskierka czyta , Blogger