Fałszywy pocałunek- Mary E. Pearson

"Gdybym tylko mogła wyciągnąć rękę i sięgnąć gwiazd, posiadłabym całą wiedzę. Zrozumiałabym.
Co byś zrozumiała, kochanie?
To, odparłabym, przyciskając dłoń do piersi."


Tą książkę mogę podsumować tylko jednym wielkim WOW. Co to było? Spodziewałam się, że książka będzie naprawdę dobra, ale nie, żeby aż tak. Ostatnio moją bibliotekę zdominowały romanse i myślałam, że "Fałszywy pocałunek" będzie po prostu przyjemnym powrotem do świata fantastyki. Ale tego, że całkowicie zawładnie moim sercem i w sobie rozkocha to nie przypuszczałam nigdy. Książka interesowała mnie od samego początku, od jej premiery swoim opisem i okładką. Wiem, że była na nią dość duża "fala" wśród blogerów, ale nawet nie czytałam wtedy za bardzo recenzji innych. W sumie to dobrze, bo nie nastawiałam się na nic szczególnego i nie kierowałam cudzymi opiniami. Przygodę z nią rozpoczęłam niczym z czystą białą kartką i... bardzo się zaskoczyłam.

Autorka ma wspaniały styl pisania. Jest on lekki, ale jednocześnie owiany nutką baśniowości i tajemniczości. Doskonale wprowadza nas w klimat powieści. Bohaterowie w swoich rozmowach posługują się eleganckim i dość wyszukanym słownictwem. Czytając miałam wrażenie jakbym uczestniczyła w tych wydarzeniach, albo oglądała naprawdę dobrze wykonany film. Całość jest napisana tak niesamowicie, że ja jako czytelnik totalnie wsiąknęłam w wykreowany świat i nie mogłam oderwać się od lektury. Jedyne, czego tak naprawdę mi brakowało to mapki. Pojawia się tutaj wiele miast, krain, bohaterowie podróżują, a w tle rodzi się wojna. Fajnie byłoby móc śledzić losy postaci i lepiej wizualizować sobie ich przygody. 

Księżniczka Lia to postać, która bardzo ewoluuje i dorasta wraz z upływem kolejnych kartek. Początkowo to nastolatka, która ceni sobie wolność i ucieka przed zaaranżowanym małżeństwem. W nowym miejscu podejmuje się fizycznej pracy i nie zachowuje się jak rozwydrzona dama. Z czasem wydarzenia stają się dla niej niekorzystne i dziewczyna pokazuje swój silny charakter. Jest zdeterminowana, odważna, silna, wytrwała. Przeżywa swoje pierwsze zauroczenie, miłość, ale nie jest przy tym typową nastolatką, która myśli tylko o przyjemnościach. Narracja odbywa się również z perspektywy odtrąconego księcia oraz zabójcy, który ma zabić księżniczkę. Każdy z nich wyrusza na poszukiwanie księżniczki z poukładanym planem działania oraz celem. Na miejscu wszystko zmienia perspektywę i mężczyźni muszą zmierzyć się z pewnymi barierami. Czy uczucia są w stanie przeszkodzić w wykonaniu zadania?

Nie znalazłam żadnego minusu w tej książce. I nie posądzajcie mnie proszę o zbyt cukierkową recenzję. Po prostu tak bardzo spodobała mi się ta historia, że przeżywałam ją całą sobą, a nie analizowałam pod względem ewentualnych błędów i niedociągnięć. Książka zdecydowanie dała mi wiele emocji, które odczuwałam razem z bohaterami w zależności od sytuacji, w której się znajdowali. Cały czas akcja trzyma w napięciu i pojawiają się wątki, które sprawiają, że chce się czytać dalej i poznawać wszystkie ukryte w niej zagadki. Takie emocje towarzyszą mi zwykle przy moich ulubionych książkach i teraz wiem, że ta właśnie do takiej listy teraz dołączy. Zakończenie zostawiło mnie z dziurą w sercu i wielkim żalem, że "chcę więcej tu i teraz!". Mam nadzieję, że drugi tom, który w wersji anglojęzycznej ma tytuł "The Heart of Betrayal" pojawi się w Polsce jak najszybciej. Moją niecierpliwość podsyca jeszcze fakt, że pierwszy tom na Goodreads ma ocenę 4.05, a drugi ma aż 4.31! Czyżby kontynuacja mogła być jeszcze wspanialsza?

Jeżeli ktoś ma jeszcze wątpliwości, czy czytać tą książkę to dla zobrazowania powiem Wam, co jeszcze podobało mi się w niej i do czego mogłabym to przyrównać. Wątek władzy, spisku, buntowników, walki: zapowiada się równie dobrze, co historia "Czerwonej królowej". Język baśniowy, który mnie w sobie rozkochał przypominał mi książki ukochanej autorki Sary J. Maas. Natomiast silny charakter głównej bohaterki, to jak rodzina kieruje jej życiem, jak pragnie być wolna, ale jednocześnie stawia czoło obowiązkom: cudowne książki z cyklu "Krucze Pierścienie". A na koniec totalny plus za podróże bohaterów, cięty język głównej bohaterki i wspaniałych mężczyzn, którzy są przystojni, ale główna bohaterka nie mówi o tym w co 3 zdaniu: tak samo świetny klimat jak "Buntowniczka z pustyni". Waleczny wojownik podążający za damą, oraz porywacze to coś w stylu "Narzeczonej księcia", która również bardzo mi się podobała. Wszystkie wyżej wspomniane książki zajmują bardzo ważne miejsce w mojej fantastycznej biblioteczce. Po przeczytaniu "Fałszywego pocałunku" zdecydowanie dopadnie mnie kac książkowy. Zdecydowanie polecam Wam ten tytuł, ale ostrzegam! Może się Wam bardzo spodobać :)

"Suknia ciągnęła się za mną. Właśnie wzięłam w niej ślub z życiem pełnym niepewności,
 którego mimo wszystko bałam się mniej niż tego wcześniejszego, pewnego. W tym
 życiu sama mogłam decydować o swoich marzeniach, a ograniczać mnie miała wyłącznie
 moja wyobraźnia. Sama rządziłam swoim życiem."

18 komentarzy:

  1. Ja tylko żałuję jednego... że nie pozostawiono oryginalnej okładki, ale cóż, pewnie za droga albo ktoś miał inny gust :<
    UWIELBIAM TĘ KSIĄŻKĘ <3
    Jest cudowna, nieprzewidywalna i oryginalna, choć niewiele tu fantastyki :D
    Pozdrawiam ciepło :)
    Kasia z niekulturalnie.pl

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Fakt, oryginalna okładka jest taka lekka i tajemnicza <3

      Usuń
  2. Ciekawa książka. Nie czytałam jej ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Tak bardzo nie podoba mi się Polska okładka przez co przechodziłam obok "Fałszywego pocałunku" obojętnie. Może uda mi się przeczytać ;) Chociaż, jak porównujesz styl pisania do książek Sary J. Maas to niezbyt jestem pozytywnie nastawiona, bo twórczość tej autorki do mnie nie przemawia. ;/
    Pozdrawiam, Hayles z Our books. Our love

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oczywiście nie jest to absolutnie kopia S. Maas, podałam tylko przykłady, które mi się kojarzą z takim klimatem. Całość stanowi bardzo ciekawą propozycję i jest mieszanką wielu wątków, które pojawiają się we wspomnianych książkach :)

      Usuń
  4. Mam tak ogromną ochotę na tę książkę!!! ♡♡♡♡♡♡♡♡♡
    Wiem, że to będzie dobre-czuję to w kościach. Ten wspaniały styl autorki, ciekawi bohaterowie, wątki władzy i moich ukochanych spisków-to wszystko brzmi tak cholernie dobrze! ♡♡ Książkę na pewno przeczytam!

    Szkoda, że nie pozostawiono oryginalnej okładki. I pierwszy i drugi tom w wersji angielskiej wyglądają prześlicznie i tak klimatycznie *.*

    Buziaki ;*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O tak, oryginalna okładka też podoba mi się bardziej, a całość bardzo polecam!

      Usuń
  5. Bardzo podobała mi się ta książka i już nie mogę się doczekać kolejnego tomu. Oby jak najszybciej pojawił się w Polsce! :)

    Read With Passion

    OdpowiedzUsuń
  6. Naczytałam się tyle recenzji o tej książce, że na jakiś czas muszę odłożyć plany jej lektury, żeby nie mieć zbyt wygórowanych wymagań :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja wyjątkowo nie czytałam, ale i tak miałam pozytywne wrażenia :)

      Usuń
  7. Mam tę książkę zapisaną na liście "do przeczytania" ale jej czas na razie nie nastał. Na pewno w końcu tak się stanie i mam wielką nadzieję, że i mnie ta powieść (i cała seria) przypadnie do gustu.
    Jedyne co mnie bardzo razi to coś tak przyziemnego jak okładka... Postać jest tak kiepsko wklejona w tło, że aż mi smutno... No ale nie oceniam po okładce :)

    Pozdrawiam!
    Ewa z www.mybooksandpoetry.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak okładka jest słaba, szczególnie, że widziałam na Internecie jeszcze 2 książki z wykorzystaniem dokładnie tej samej kobiety :/

      Usuń
    2. Zgadza się... no ale! Grunt, że wnętrze wszystko wynagradza :)

      Usuń
  8. Bardzo ciekawi mnie ta powieść :) Widziałam ją ostatnio w bibliotece i po Twojej recenzji chyba wreszcie skuszę się i przeczytam ją ♥

    Pozdrawiam ♥
    https://ogrodliteracki.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  9. Od dawna chcę przeczytać tę książkę, ale polska okładka jest taka brzydka, jakby jakiś bardzo początkujący grafik dorwał się do gimpa... I chyba głównie dlatego nadal jej nie przeczytałam xD Ale kiedyś, na pewno, zwłaszcza po tak entuzjastycznej recenzji :)
    Całuję!
    korpoludka.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...
Copyright © 2014 Iskierka czyta , Blogger