Marionetka- Amo Jones

"Kiedy zakochujesz się w diable, uważaj, żeby nie wylądować twarzą 
do ziemi z sercem przebitym jego rogami."

Pierwszy tom tej serii bardzo mi się podobał, mimo, że posiadał kilka mankamentów. Zakończenie pozostawiło mnie w mocnym szoku, co sprawiło, że niesamowicie nie mogłam się doczekać wydania kontynuacji w Polsce. Wahałam się jak ona wypadnie, bo tak to już ze mną jest, że zwykle krytycznie podchodzę do kolejnych tomów serii. To właśnie druga część najczęściej pokazuje potencjał autora. Dla mnie jest to najczęściej test, czy po prostu uda się mnie ponownie zaintrygować, zainteresować oraz ... zaskoczyć? To, co dodatkowo motywowało do lektury to okładka tego tomu. Uważam, że jest to najlepsza do tej pory okładka z tej serii. Nawet okładka 3 tomu to dla mnie "nie jest już to", szczególnie, że różni się od reszty kolorystycznie, czego nienawidzę! 

Nad stylem autorskim nie będę się za bardzo rozwodzić. Był on świetnie dopracowany już w pierwszej części, a tutaj poziom jest utrzymany. W tej części niesamowicie podobało mi się jak autorka manewrowała emocjami czytelnika. W dialogach i opisach postaci mąci nam w głowie tak, że do końca nie wiadomo kto jest "tym dobrym", a kto jest "tym złym". Odniosłam wrażenie, że najważniejsze są tutaj każde szczegóły, pojedyncze zdania, gesty. To daje nam krok po kroczku wskazówki do tego, jaka jest tak naprawdę dana postać. Amo Jones wie jak zaintrygować czytelnika i skłonić do uważnej, dokładnej lektury. To zdecydowanie nie jest książka, którą można "szybko przekartkować", ale wielowątkowa historia, która skrywa wiele tajemnic. O ile pierwszy tom to mocne wprowadzenie do historii, szybka fabuła i mnóstwo wydarzeń, o tyle tutaj tempo nieco zwalnia. Czy wychodzi to całej książce na minus? Absolutnie nie. Autorka w tym tomie w ciekawy sposób ujawnia nam pewne tajemnice dotyczące bohaterów oraz samej idei Elite King's Club. Pomiędzy bieżącą akcją znajdują się fragmenty książki, którą czyta Madison. Możemy snuć własne domysły na jej temat oraz czytać dalej, aby sprawdzić, czy mieliśmy dobre przeczucia. 

„(…) jestem gotowa skoczyć z klifu o nazwie „spokój i opanowanie” prosto do oceanu 
„mam dosyć” z falami wołającymi „wszystkich pozabijam”.”

Ten tom pokazuje nam charaktery zarówno głównych postaci, jak i drugoplanowych. Madison dowiaduje się coraz więcej i mimo wielu przeszkód stara się poznawać coraz dalsze sekrety. Okazuje się, że jednak pewna wiedza może być zagrożeniem. Jej postać zmienia się w lekko irytujący sposób. Z pierwszego tomu jej podejście "będę o wszystko pytać!" zmienia się w "nie będę pytać, bo i tak mi nic nie powiedzą". Momentami jej wewnętrzne przemyślenia są mega sprzeczne, ale po części widzę tutaj usprawiedliwienie jej zachowania sytuacją, w jakiej się znajduje. Pojawia się też dużo informacji na temat Bishopa. Sam chłopak również jest pełen sprzeczności. Momentami okrutny brutal, a w następnym momencie uprzejmy przyjaciel. Tak naprawdę nie wiemy, czy jego "miłe intencje" są szczere, czy to tylko maska. A może twarz bad boya jest jego maską? Nic tutaj nie jest pewne i wszystko może Was zaskoczyć. Autorka w tym tomie wyjawia wiele informacji, ale musicie uważać... Każda nowa informacja tworzy w naszej głowie kolejne, nowe pytania. 

Tak naprawdę drugi tom ujawnia wiele jednocześnie sprawiając wrażenie jeszcze większej tajemniczości. Czytając miałam wrażenie, że autorka w trzecim tomie rzuci na nas totalnie niespodziewaną bombę szokujących emocji. W tej części pojawia się również kilka nowych postaci, które mają naprawdę istotny wpływ na fabułę. Kilka imion zaczynających się na tę samą literę początkowo mi się myliło, ale no cóż... taki już mam charakter, że często mylę imiona. Zakończenie jeszcze bardziej niż w pierwszym tomie nadgania akcję w całej książce. Autorka wbiła mnie w fotel i ukazała wydarzenia, które były totalnie szokujące. Trudno mi wskazać, który tom był lepszy. Myślę, że oba są na mocno porównywalnym poziomie. Biorąc pod uwagę fakt, że w mojej opinii pierwszy tom był NAPRAWDĘ dobry to podtrzymuję swoje zdanie, że warto polecić tą serię. To jednak książki, które muszą znaleźć swoich specyficznych czytelników. Jeżeli lubisz brutalnych bohaterów, problematyczne i dziwne relacje w związkach oraz elementy grozy to ta książka jest dla Ciebie. Zdecydowanie nie polecam jej komuś, kto w danym momencie ma ochotę na ckliwą historię :)

"-Nie - warczę - Jest po prostu... inny. ...

- Inny w stylu Teda Bundy'ego i Kuby Rozpruwacza czy inny w stylu "Maluję 
nago w świetle księżyca"? ...
- Prawdopodobnie bardziej Kuba Rozpruwacz..."

Za egzemplarz dziękuję:

6 komentarzy:

  1. Jakoś nie kusi mnie ta seria, przynajmniej na ten moment. 😊

    OdpowiedzUsuń
  2. Ostatnio sporo osób mówi o tej książce, a skoro to nie jest kolejny ckliwy romans to chętnie przeczytam!

    OdpowiedzUsuń
  3. Trochę się o tej serii nasłuchałam i stwierdziłam, że nie jest ona dla mnie i wątpię, żeby się zmieniło cokolwiek w tej kwestii.

    OdpowiedzUsuń
  4. Czekasz na trzeci tom :D Bedzie rozpierducha!

    OdpowiedzUsuń
  5. Cały czas się waham. Pierwszy tom był tak głupi i irracjonalny, że aż śmieszny, i kusi mnie żeby dowiedzieć się na jakie jeszcze genialne pomysły wpadła autorka :)

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...
Copyright © 2014 Iskierka czyta , Blogger