Revived- Samantha Towle

"Bycie drugim na mecie to bycie pierwszym z przegranych."

Pierwszy tom totalnie mnie w sobie rozkochał. Wyścigi, adrenalina, rywalizacja to coś, co dla mnie jest wisienką na torcie wśród książek. Nie ukrywam, że do drugiego tomu zasiadłam z przyjemnością. Jak ja się cieszę, że miałam wtedy dzień wolny! Pochłonęłam tę książkę niemalże za jednym podejściem, ale jak było dokładniej? 

Głównych bohaterów "Revived" mieliśmy okazję poznać podczas lektury pierwszego tomu serii. Leandro tak jak bohater poprzedniej części jest kierowcą rajdowym. Los jednak nie był dla niego łaskawy, ponieważ w czasie jednego z wyścigów uległ wypadkowi. Jego stan był bardzo poważny, a wszystko to zmieniło drastycznie jego życie. Kiedyś pewny siebie, teraz zagubiony, musi walczyć z lękiem przed prowadzeniem samochodu. Jego rozterki, lęki, problemy doprowadzają go do terapeutki. Tak poznaje Indię Harris, która również walczy ze swoją przeszłością. Szybko okazuje się, że napięcie między tą dwójką rośnie, a miłość wisi w powietrzu.

LEANDRO pokazuje nam swoją lepszą, łagodniejszą stronę. Wypadek wiązał się dla niego z koniecznością długiej i ciężkiej rehabilitacji, jednak nie to okazało się najgorsze. Sławny kierowca ma lęk powrotu za kierownicę, szczególnie, kiedy otoczenie oczekuje od niego powrotu do wyścigów. Aby mieć szansę w kolejnych startach ma jedynie kilka miesięcy, aby zacząć treningi na torze. Łatwo jednak powiedzieć, a ciężej zrobić. Mężczyzna mimo wszystko walczy i stara się uporządkować swoje życie. Z przyjemnością obserwujemy pozytywne zmiany, jakie w nim zachodzą. To postać niesamowicie motywująca i skłaniająca do refleksji. INDIA jest terapeutką, która samotnie wychowuje nastoletniego syna. Jedyną osobą, która jej w tym pomaga jest jej brat, Kit. To dziewczyna, która poradziła sobie w życiu z wieloma przeciwnościami. Porzucona przez rodziców, wychowywana w rodzinie zastępczej, młoda matka, ambitna studentka. To taki typ charakteru, który możemy podziwiać i wspierać. Bardzo polubiłam tą bohaterkę i kibicowałam jej szczęściu. 

„Zwykle najbardziej kochamy właśnie te rzeczy, które nas przerażają.”

Samantha Towle nie zawiodła i tym razem, jeżeli chodzi fabułę i wątki w powieści. Autorka skupia się na tym, co dzieje się w głowie głównego bohatera, ale w tle nadal czuć klimat Formuły 1, jaki towarzyszył nam w poprzednim tomie. Opis uczuć wyszedł naprawdę dobrze, zmiany w obu postaciach zachodzą powoli, realnie i niesamowicie emocjonująco. Zastajemy tutaj zestawienie świata ryzyka/adrenaliny/rywalizacji ze strefą uczuć/traumy/pokonywania własnych słabości. To książka o tym, że bycie najlepszym i bycie silnym to coś, co trzeba sobie wypracować a nie coś, co przychodzi samo. 

Myślę, że jeżeli ktoś z Was czytał pierwszy tom to tutaj nie będzie zawiedziony. Jeżeli ktoś nie czytał poprzedniego tomu: niech to nadrobi! Dla mnie te dwie książki to strzały w dziesiątkę i gwarancja dobrzej przygody i mile spędzonego czasu. Myślę, że ten tom jest równie dobry, jak poprzedni, o ile nie lepszy. Wydaje mi się, że historia Leonarda jest o wiele bardziej zaskakująca, niż historia Carricka. Jest to pozycja dla romantyków, które lubią piękne historie miłosne z nutą erotyzmu. To wszystko dodatkowo ze szczyptą wyścigów Formuły 1, które dodają książce tajemniczości i dreszczyku emocji.

"Życie jest pełne pochyłych i ostrych zakrętów, rzucając na ciebie wszelkiego
 rodzaju trudności, ale liczy się to, jak sobie z tym poradzisz. Jeśli wstaniesz 
i będziesz szczery - ze sobą i innymi, wszystko się ułoży."

Za egzemplarz dziękuję:


2 komentarze:

  1. mam tą serię w planach. 😊

    OdpowiedzUsuń
  2. Mnie się bardziej podobało Revved, kurczę, tam bardziej czułam po prostu pasję i emocje. Tutaj troszkę mniej, ale jednak ta książka też jest dobra. :)
    potegaksiazek.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...
Copyright © 2014 Iskierka czyta , Blogger