Niegodziwi święci- Emily A. Duncan

Podobno tę książkę jedni nienawidzą, drudzy uwielbiają. Po "Niegodziwych świętych" sięgnęłam głównie ze względu na inspiracje mitologią słowiańską. Fantastyka w takich klimatach to coś, co mnie mocno kusi. Ponadto chciałam się przekonać, czy mnie spodoba się ta książka (wiele sprzecznych opinii z Internetu tylko podkręciło moją ciekawość). Jak wypadło?

NADIA to młoda kleryczka z Kalazinu, która stara się całe życie iść zgodnie z wolą bogów. Jest poniekąd marionetką wykorzystywaną w wojnie z Tranawianami. Bezpośredni atak, jaki ją spotyka, to zaskoczenie i początek ogromnych zmian. Dziewczyna spotka na swojej drodze nietypową grupę ludzi, która odmieni jej sposób postrzegania świata oraz wciągnie ją w skomplikowany plan, mający na celu wprowadzenie pokoju. SERAFIN to mag krwi oraz książę Tranawii. Wojna jest w zasadzie tym, co go napędza, gdyż większość swojego życia spędził poza pałacem, na polu walki. Nieoczekiwane wezwanie od ojca podpowiada mu, że szykuje się coś złego. Młody mag może okazać się marionetką, choć spróbuje temu zapobiec. MALACHIASZ jest zagadkową postacią, która skrywa wiele tajemnic. Daje się poznać jako osoba szczera, dobra i uczynna. Jego cele pokrywają się z celami Nadii oraz Serafina, choć to wszystko ma jeszcze drugie dno. Zdecydowanie będzie on postacią, która najbardziej was zaskoczy!

Mitologia, czy faktycznie tu jest? O dziwo tak, i to w bardzo dobrym wykonaniu. Znajdziecie tutaj inspiracje religijne, odniesienia do pewnych tradycji, słowiańskie imiona oraz szczególne nazewnictwo broni, miast, fragmenty mowy. Widać, że autorka zrobiła naprawdę duże rozeznanie w temacie, a wszystko to wykorzystała w stu procentach. Może zabrzmię niepoprawnie, ale słowiański klimat tej powieści jest naprawdę z klasą, a nie na poziomie żula z piwkiem wykonującego słowiański przykuc. To wszystko zostało po prostu zgrabnie wplecione w ciekawą, pełną wątków i detali fabułę. Akcenty nie są nachalne, a jedynie uszlachetniają całość książki. 

Początkowe 50 stron to czas dla czytelnika na zaznajomienie się ze specyfiką świata przedstawionego. Chwilowo możecie być zdezorientowani, gdyż trafiamy w środek akcji, a realia nie są nam jeszcze dobrze znane. Wystarczy naprawdę chwila, aby poczuć "to coś" i wkręcić się bez końca. Przyznaję, że po tych kilkudziesięciu stronach, naprawdę ciężko było mi się oderwać od czytania. W książce według mnie nie ma nudy. Autorka zasypuje nas różnorodnymi pomysłami, detalami, wątkami, historiami w taki sposób, że każda karta powieści coś znaczy. Być może bohaterowie nie są jakoś mocno rozbudowani, ale miałam swoje sympatie i antypatie. Zdecydowanym plusem jest oryginalność i fabuła. Czytając, czułam powiew świeżości i chciałam więcej. Okazuje się, że trafiłam do grupy, której ta książka się podoba. Nie żałuję, gdyż słyszałam, że drugi tom jest podobno jeszcze lepszy :)

Za egzemplarz dziękuję:


2 komentarze:

  1. Jestem bardzo ciekawa tej książki! Będę jej musiała dać szansę, bo ja z kolei słyszałam o niej bardzo dużo dobrego (nawet nie wiedziałam, że to książka, która wzbudza tak skrajne emocje wśród recenzentów).

    OdpowiedzUsuń
  2. Raczej rzadko sięgam po książki z wątkami fantastycznymi, ale ten bardzo mnie kusi ze względu własnie na mitologię, której elementy zawiera. ;)

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...
Copyright © 2014 Iskierka czyta , Blogger